Kiedy się trochę ogarnęłam po tym co stało się kilkanaście minut temu poszłam do kuchni aby pomóc Lou. Niestety Louis mi na to nie pozwolił i kazał usiąść, dlatego siedziałam bezużytecznie przy blacie i patrzyłam się co przygotowuje Louis...
- Nie wiedziałam że umiesz gotować.
- Wiesz. Jak rodziców nie ma w domu to trzeba umieć coś zrobić - uśmiechnął- Aha. Czyli umiesz też prać, sprzątać i w ogóle?
- Uwierz mi gdybym tu w ogóle nie sprzątał to był by tu istny burdelu - zaśmiałam się na jego potok słów - no co? Taka prawda.
- A czy ja coś mówię?
- Śmiałaś się.
- Bo używasz śmiesznych określeń, dlatego się śmiałam.
- Głodna?
- Bardzo.
- Przygotowałem kluski z sosem serowym. Lubisz?
- Lubię.
- W takim razie będzie ci smakowało - uśmiechnął po czym na talerze wyłożył danie a następnie mi je podał.
Danie przyrządzone przez Louisa było naprawdę pyszne. W szczególności ser serowy. Mi nigdy w życiu nie udał się taki dobry sos a chłopak robi i w dodatku lepszy od mojego...
- Smakuje ci?
- Jest przepyszne. Najbardziej smakuje mi sos serowy.
- Z proszku.
- Z proszku?! Serio? Myślałam że...
- Nie, nie, nie..., aż takim dobry kucharzem nie jestem skarbie.
- Ale i tak było przepyszne. Dziękuję - powiedziałam i pocałowałam Lou w usta - Smakujesz serem - zachichotałam
- Ty też.
- Już jest po piątej. Muszę się zbierać.
- Podwieźć cię?
- Jak byś mógł to tak.
- To chodźmy - wstaliśmy od stołu a brudne naczynia włożyliśmy do zmywarki po czym wyszłyśmy z domu.
Louis jechał dość z szybką prędkością a z jego głośników leciała dość głośna muzyka, ale nawet mi to nie przeszkadzało, nawet mi się podobało. Ale gdyby moja mama widziała z jaką prędkością jedziemy nie była by już taka zadowolona...
- Jesteśmy.
- Naprawdę? Sama umiem poznać swój dom.
- Naprawdę jesteś zabawna skarbie.
- Naprawdę tak sądzisz? - zachichotałam a Louis złapał moje policzki w dłonie i pocałował mnie, krótko i czule - muszę już iść.
- Zobaczymy się jutro w szkole?
- Tak. To do zobaczenia jutro.
- Do zobaczenia skarbie - powiedział a ja wysiadłam z samochodu i podeszłam do drzwi usłyszałam jak Louis odjeżdża z piskiem opon a ja jedynie pokiwałam głową i weszłam do domu.
CZYTASZ
Sweet to time ✔ (ZAKOŃCZONA - DO KOREKTY)
FanfictionHistoria dwójki różniących się osób, których połączy wielkie uczucie. On typowy Bad - Boy z wieloma tatuażami i piercingami Ona miła, nieśmiała dziewczyna z porządnego domu. Nie lubi oszustw, kłamstw i chamstwa. Co się stanie, gdy ta dwójka osób sp...