*5*

144 6 0
                                    

Ubrana byłam jak zawsze czarna bluzka czarne getry i czarne buty lubiałam ten styl. Makijaż to jak zawsze mocno wymalowane.Włosy miałam rozpuszczone a na palce założyłam pierścionek z krzyżykiem na dwa palce.

Zeszłam na dół zjadłam śniadanie i ruszyłam do szkoły. Alice była ubrana przeuroczo biała spódnica biała bluzka i białe converse i na włosach białą kokardkę. Biel i czerń fajne połączenie. Spuźniłyśmy się o 3 minuty cała klasa stała na środku sali. Alice zatkało chyba i wiem, że była bardzo wkurzona jak ja.

Pani Lorens posadziła mnie do ostatniej ławki z chłopakiem, który też był ubrany na czarno, a sory on zawsze jest tak ubrany, a Alice posadziła z Jackiem najpopularniejszym w szkole. Co chwilę patrzyłam się na niego potem dopiero się skapłam że jest nowy i pocichu przedstawiłam mu się.

- hej jestem Doris a ty, jesteś chyba nowy...

- a co cie to... Sean.

- dobra dzięki

Co to za typek? Zadzwonił dzwonek i poszłam z Alice na ławke znajdującą się na dziedzińcu, usiadłyśmy.

- a jak się siedzi z Jackiem

- masakra ciągle do mnie gada a jak z tym nowym

- nawet mi nie mów.

Siedziałyśmy na ławce i spotkałam Luisa chłopaka z którym poprzedniego dnia się zetknęłam.

- hej Doris

- Hej

- co tam

- ok?? A u ciebie

- spoko o której kończysz??

- yyy o 19 a co

- nic tak tylko pytam

-No dobra

- pa

- pa

Alice cały czas się na mnie patrzyła w czasie rozmowy zrobiła mi pięknego kucyka z warkoczem. Byłam zachwycona tą fryzurą.

- no no no ladny ten chłopak czemu ty kończysz o 19

- mam trening

- a to wszystko jasne tez będę na tym treningu...

- tak to fajnie

- kibicować ci

- ha ha chyba nie mi tylko Casperowi co- smialam sie i widzialam Alice jak patrzyła się za mnie...

Widziała Seana który właśnie wychodził ze szkoły. I w pewnej chwili powiał mu wiatr i rozwalił mu włosy. Oczy miał brązowe. Popatrzył się na nas i od razu odwrócił wzrok poprawiając włosy. Obserwowałam jego oczy dotąd kiedy zniknął za samochodami.

*Na treningu*

Gdy weszłam oni już tańczyli:

- o jest wkoncu za dwa dni jest mecz a my mamy być gotowi wiec rusz się bo mało czasu.

- no już idę.

Alice siedziała na trybunach i posyłała buziaki Casperowi. Kapitan drużyny Sarah włączyła moją jedną z ulubionych piosenek Adele-Hello i to była tylko rozgrzewka. Koniec piosenki skończył się szpagatem nastepna piosenką to była na mecz. Po treningu spotkałam Alice, która czekała na mnie i na Caspera.

____________________________________ No i jak wam się podoba. Jeśli ktoś to wgl czyta to gwuazdka lub kom. I dajcie mi jakieś pomysły co może być dalej. Polecajcie mnie swoim znajomym komu się spodobało i możeviemi dać historie które mam doliczyc do tej książki.(na priv). Polecam huracana.

"JESTEM JAKA JESTEM"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz