*13*

69 2 0
                                    

Chwycilam rękę Seana i pociagnelam do wyjscia zeby zostawic ich samych.
- ale to bylo urocze- i zaczelam sie śmiać. Usiedlismy na kanapie i wlaczylam telewizor i nagle Sean zaczal sie smiac i patrzyl tylko w jedno miejsce. O nie i szybko wzielam moją reke z jego

- z czego sie smiejesz debilu- zrobilam mine obrazonej
- no juz niw fochaj sie a moze bys mi podziękowała
- za co?
- za to ze musiałem dźwigać taki ciężar- na jego twarzy widnial pewny siebie usmiech
- jaki ciężar o co ci chodzi co bo ja juz nie rozumiem rozumiem gdybym usiadla na twoich kolanach ale moja reka to nie ciezar
- skonczylas juz swoj monolog
- tak przepros mnie
-hmm za co
- za to że moja reka byla dla ciebie ciezka
- sory ale czasami zachowujesz sie jak dziecko
- ok nie oddzywaj sie do mnie
- weź no przepraszam
-yhym

Poszłam do kuchni nalałam do szklanek zimnego soku z lodem nalozylam na tacke i udawalam kelnerke za co sie smialam z Seanem.
- schowaj koszule w spodniach bo idziemy zanieść soki Emily i Jamesowi ja juz wygladam jak kelnerka a ty tez musisz smiesznie wygladac- trzymal sie za brzuch i smial sie w nieboglosy jak ja wygladam no nie moja wina ze chce ich rozsmieszyc i wkoncu ich obudzic zeby do nas zeszli. Sean wlozyl koszule do spodni i poprawil wlosy wygladal tak seksownie. Chcialabym go calowac. Doris co ty gadasz wez sie w garsc i idz do pokoju.
-ok gotowy, zrob zdjęcie- fakt przygladalam mu sie przez caly czas ale nie musial sie ze mnie śmiać
- nie dzieki

Chwycił mnie za biodra i trzymał. Czulam na swoich posladkach jego wzrok, krepujace to bylo wiec odwróciłam sie i wylalam moje picie na jego głowę. Widzialam ze sie wkurzyl wiec pokonywalam schody szybszym tempem ale nie zdazylam wzial swoje picie z tacki i wylał na moja głowę.
- nigdy nie bierz mnie za biodra i nie przytrzymuj bo oberwiesz
- juz sie boje a ty ze mna nie zadzieraj

Zaczelam aie smiac a on mi zamknal buzie i kazał isc zaniesc poczatkowo otworzyl mi drzwi.

- prosze sok z lodem dla was
- a dla was czemu sa juz puste- zapytala rosmieszona Emily
-yyy
-my juz wypilismy- dokonczyl Sean
- taa to czemu wasz sok jest na waszych glowach- powiedział najwidoczniej rozbawiony James a Emily tylko przytakiwala
- tak jest wam smieszno zaraz wasz sok wyladuje na was i nie bedzie wam do smiechu- zaczeli siw śmiać ale mi juz nie bylo do smiechu a musze jeszcze umyc wlosy i isc na siłownię.
-malenka nie denerwuj sie- powiedzial mój brat za co oberwal wylaniem soku nq głowę a potem nastepna byla Emily.
- za co to- krzykneli obaj
-trzeba bylo teraz na silownie mnie zawozisz bo przez ciebie sie spóźnię
-tez dzisiaj mam trening na silce i tez teraz wiec mozemy isc razem tylko musze umyc wlosy
-ja tez to chodz
-Ok

*Sean*
Gdy Doris poszła umyć włosy z Em gadalem z bratem Doris i faktycznie zakochał sie w niej. Podobno przed nia spodobala mu sie dziewczyna ale byla dziwka. I myslal ze nie ma fajnej dziewczyny ale podobno sie bardzo ucieszyl gdy poznał Em. W lazience slyszelismy krzyki i smiechy a potem do pokoju wpatowaly dziewczyny cale mokre koszulki przeswitujace. Oby dwie smialy sie a Doris wyciagnela ubrania i dala Em ktora szybko wziela i pobiegla do lazienki. W czasie nie obecnosci jej przyjaciółki chcielismy sie dowiedziec co sie stalo.
- yy Doris co wy takie mokre- zapytal James
- hmm bo ja niechcaco oblalam Em woda gdy splukiwalam wlosy a wtedy ona wyrwala ode mnie słuchawkę prysznicowa i całą mnie zmoczyla wiec ja nie zostalam dluzna. -powiedzialam na jednym wdechu.

____________________________________

Przepraszam za bledy. Gwiazdkujcie i zostawiajcie komentarze. Pozdrawiam huracana...

"JESTEM JAKA JESTEM"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz