*3*

5.3K 350 7
                                    

Jest piątek, niedługo weekend. Wstałam rano, wzięłam prysznic i poszłam zjeść śniadanie. Wyszłam do szkoły. Gdy przyszłam od razu zadzwonił dzwonek na lekcje nawet nie zdążyłam zobaczyć się z Mattem. Weszłam do sali 5, czyli biologia. Usiadłam w ostatniej ławce pod oknem. Nagle Matt przesłał mi myśl ~Hej mogę po lekcjach pójść do ciebie? Muszę Ci coś powiedzieć~ Zgodziłam się. Po 15 minutach pani oddała testy. Oczywiście dostałam 4, myślałam, że będzie gorzej. Dalsza część lekcji była spokojna jak i pozostałe lekcje. Po szóstej lekcji wyszłam przed szkołę i czekałam na Matta.

- Hej, idziemy? - przytaknęłam.

Weszliśmy do domu. Matt był podejrzliwie spokojny, nigdy tak się nie zachowywał. Usiedliśmy na kanapie. Milczał tak dziesięć minut. Rozmyślałam o czym on może mówić.

- Słuchaj, wiem, że to może Ci się wydawać dziwne i możesz mi nie uwierzyć ,ale ... muszę Ci to powiedzieć ... j-jesteśmy rodzeństwem.- gdy powiedział te słowa zamurowało mnie. Nie wiedziałam co robić. Nie brałam to na serio, że on może być moim bratem.

- Wyjdź stąd! - warknęłam. On po tych słowach wyszedł z mieszkania bez słowa. 

To nie możliwe. Jak on tu się znalazł? Ale rodzice powiedzieliby mi, że go znaleźli ... albo oni to wszystko specjalnie .... nie to niemożliwe ... oni. Dobra Łucja ogarnij się. Poszłam wziąć prysznic, żeby trochę ochłonąć. Po paru godzinach wyszłam, zrobiłam sobie kolacje i poszłam spać. Obudziłam się o trzeciej w nocy. Czułam jak moja wilczyca się wyrywa. Wybiegłam z mieszkania, wbiegłam do lasu w postaci wilka. Byłam zrozpaczona, dlatego tak nagle zmieniłam się w wilka ... kolejne problemy. Biegłam z dobre pięć godzin. Próbowałam kilka razy zmienić się z powrotem w człowieka ... niestety na marne. Moja wilczyca wprost zabraniała mi. Minęły kilka tygodni a ja wciąż pod postacią wilka. Przez ten czas polowałam na małe zwierzątka, a wodę piłam w pobliskim źródełku. Niebo nocą było wspaniałe. Ale było jedno ale co potoczy się dalej? Muszę coś wymyślić. Przecież nie pobiegnę do miasta i nie będę wyła do ludzi to jest chore. Im dłużej jestem w postaci wilka ty tracę ludzką świadomość. Jeżeli dalej będę nic nie robiła to już na zawsze zostanę w tym ciele. Najgorzej jest, że nie wiem gdzie się znajduję. Kompletnie straciłam orientację w tym szale.  w nocy usłyszałam kroki, nie wiedziałam kto to był. Nikt normalny by się nie kręcił tutaj w nocy. Nagle zobaczyłam ich ... to nie możliwe ... ale wpadłam.

Wilcze bliźniaki {Poprawki}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz