*15*

1.4K 136 1
                                    

Minął tydzień. Nie chodziłam do szkoły, Filip radził mi zostać w domu. Jeżeli znowu by mnie złapał ból to wszyscy by coś podejrzewaliby. Wszystko się wali. I to prze zemnie. Gdybym wiedziała. Wiedziała kim będę mogłabym to jakoś powstrzymać. Nathan cały czas do mnie dzwonił, pisał SMS'y. Tęsknię za nim ... ale muszę o nim zapomnieć. Nie chcę bym zrobiła mu krzywdę. Nie poradziłabym sobie bez niego, wiedząc,że to ja go zabiłam.

Weszłam do szkoły. Ostatnio ubieram się na czarno, nawet włosy przefarbowałam na czarno. Nie wiem jak zareaguje Nat ... I Matt. Szłam korytarzem do sali 23 - historia. Usiadłam w ostatniej ławce pod oknem. Zadzwonił dzwonek. Nauczyciel wszedł do klasy. Oglądałam się po sali. Widziałam tylko Matta. Zraniłam go. Nie potrzebnie do niego krzyczałam.

Z zamyśleń wyrwał mnie nauczyciel.

- Łucja?! Odpowiesz na moje pytanie?

- Może Pan powtórzyć?

- Czy masz zadanie domowe?

- Z-zadanie domowe ... Nie, nie mam - rozglądnęłam się po sali. Wszyscy się na mnie patrzyli, szeptali.

Czułam wzrastająca złość we mnie. Nie mogłam się od tak przemienić w klasie. Miałam wybór albo się uspokoić, choć nie wiem czy się uspokoję lub wybiec z klasy. Czułam, że mam coraz mniej czasu.

Wybiegłam z klasy. Biegłam w stronę łazienki. Już chciałam chwycić za klamkę lecz ktoś złapał mnie za ramię. Szybko się odwróciłam. To był ... Matt?

- Spokojnie. Nic ci już nie grozi - powiedział spokojnie. - Przepraszam Cię za to, że Cię ignorowałem.

Zacisnęłam zęby. Czułam się zagrożona.

- Kłamiesz! Nie jestem bezpieczna. I nie próbuj mnie uspokajać!

- Ł-Łucja t-ty nie jesteś taka - na moment przerwał. - To moja wina. Ja po prostu nie wiem ...

Przerwała mu.

- Jaka twoja wina? - byłam zła. Czy ten facet nie może zrozumieć, że czuję się zagrożona? A gdy jestem zagrożona mogę tego kogoś zabić.

- Nie wiesz jeszcze - Nie wiem czy to było pytanie czy może stwierdzenie. - Nathan ... on ...

- Co z Nathanem? - byłam lekko spięta.

- On ... wsypał sobie do napoju tojad.

Dlaczego on to zrobił? Przecież ... to prze ze mnie.

Traciłam oddech. Czułam się strasznie.

- Łucja nic ci nie jest? Łucja? Ej Łucja nie mdlej ...

Straciłam przytomność.

==============
Hejka ^,^

Podoba wa się rozdział?
Piszczie w komentarzach.

Miłego wieczoru :D

Wilcze bliźniaki {Poprawki}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz