LET HIM GO...!

174 10 0
                                    

   Biłam się z myślami, z samą sobą, myślałam czy wrócić czy się do niego odezwać, co w ogóle mam robić, chciałam wiedzieć musiałam wiedzieć..!

Postanowiłam napisać do Andrzeja, nie mogłam się z nim spotkać tak jak radził mi to Mariusz, on jest naprawdę mądrym facetem, ale to jest za bardzo bolesne, zanim napisze coś do Andrzeja postanowiłam zadzwonić do Mariusza on mi zawsze dobrze doradzi i nie wygada się, że do niego dzwonię, nie chcę żeby ktokolwiek wiedział, że się z nim kontaktuje a nie mogę się odciąć od Arka, to mały chłopiec który stracił by kogoś ważnego ja byłam dorosła jak straciłam rodzinę i cierpiałam a on, jest jeszcze dzieckiem...!

Ja: Hej.

Mariusz: Hej. Szczerze bałem się że nie zadzwonisz..

Ja: Mógł byś nie mówić nikomu że się z tobą kontaktuje?

Mariusze: Pewnie ale Arek miał dzisiaj spięcie z Andrzejem.

Ja: Co? Jak to się stało?

Mariusz: Byliśmy w sklepie i spotkaliśmy Andrzeja, podszedł przywitał się z nami, a Arek powiedział mu prosto z mostu że nie chce go znać i ze zranił ciocię, że przez niego już więcej nie będzie do niego przychodziła.

Ja: Jezu, a co on na to.

Mariusz: No co chciał wiedzieć gdzie jesteś.

Ja: A co mu powiedziałeś?

Mariusz: Że nie wiem, że mały sobie coś wymyślił, bo tęskni za tobą.

Ja: Dzięki.

Mariusz: Nie masz za co.

Ja: Dasz mi Arka?

Mariusz: Pewnie.

Arek: Hej ciociu.

Ja: Cześć kochanie. Wiesz co ciocia ma do ciebie prośbę.

Arek: Jaką?

Ja: Możesz nie mówić wujkowi Andrzejowi że ze mną rozmawiasz?

Arek: Nie powiem to będzie nasza tajemnica.

Ja: Dobrze ja też nikomu nie powiem.

Arek: Ciociu?

Ja: Tak kochanie?

Arek: Czy ty jeszcze kiedyś do mnie przyjedziesz?

Ja: Nie wiem kochanie to wszystko jest bardziej skomplikowane niż ci się wydaje, ciocia bardzo cierpi teraz.

Arek: Ciociu jak chcesz to ja mogę być twoim chłopakiem.

Ja: Kochanie ale wiesz ja jestem trochę starsza od ciebie i tak nie można.

Arek: A możesz poczekać na mnie ja dorosnę.

Ja: Wtedy na pewno będziesz miał już fajną dziewczynę.

Arek: Nie prawda, będę czekał na ciebie.

Ja: Kochanie zadzwonię do ciebie jutro ok?

Arek: Ok. Będę czekać całą noc.

Ja: A dasz mi jeszcze tatusia?

Arek: Tak.

Mariusz: Halo.

Ja: Co myślisz o tym wszystkim, jestem gotowa żeby pogadać o Andrzeju i tylko ty możesz przedstawić mi to wszystko w jasnym świetle.

Mariusz: Kochasz go?

Ja: Jak nikogo innego, nie wiem nawet czy potrafię bez niego żyć.

Mariusz: To wracaj i walcz.

A kiedy już stracisz wszystko...! /ZakończonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz