PIEPRZONA CODZIENNOŚĆ...!

158 9 0
                                    

   Cała codzienność, zmieniła się w kompletną obojętność, ten sen odświeżył mnie dodał mi nowych sił i nadziei że może jeszcze ułożę sobie życie, było tak do pewnego momentu...!

Kiedy się obudziłam w domu była tylko Ola, nie wiem co to za tabletka ale trochę czułam się jak naćpana, ale się wyspałam w końcu po takim długim okresie bez snu się wyspałam.

Ola: O wstałaś.

Ja: Tak. Gdzie Karol?

Ola: Pojechał do Andrzeja.

Ja:Co, po co? Nie to zły pomysł muszę wyjechać zanim mnie znajdzie.

Ola: Ale on nie pojechał tam sam, pojechali tak wszyscy.

Ja: Ola proszę cię powiedz że kłamiesz!

Ola: Nie, Kamila to był dobry pomysł, wszystko się w końcu wyjaśni.

Ja: Muszę uciekać.

Ola: Karol obiecał że powie Andrzejowi że już wyjechałaś.

Ja: A jak nie.

Ola: Moim zdaniem i tak powinniście się spotkać twarzą w twarz...!

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Karol: To co wchodzimy?

Mariusz: Tak. Ale jak zobaczę tą laskę to chyba jej coś niemiłego powiem jak ona mogła tak potraktować naszą Kamcie.

Michał: Chłopaki wiecie że ona będzie jedną z nas jak z nim będzie.

Piechu: Nie, Kamila jest jedną z nas ona nigdy nie będzie.

Nicolas: I don't know if it's a good idea perhaps we should't be here.

Facundo: It's great idea we have to explain this.

Maciek: Dobra chłopaki wchodzimy.

Andrzej: O hej chłopaki co wy tu robicie.

Karol: No co przyjechaliśmy poznać twoją nową dziewczynę.

Wojtek: Właśnie, Kamila nam mówiła coś o pokoju dla dziecka i że ona tu mieszka więc tak postanowiliśmy się przedstawić.

Mariusz: Dobra koniec tego przedstawienia, stary jak mogłeś jej to zrobić?

Andrzej: Ale ja nic nie zrobiłem.

Michał: Nie wypieraj się przecież Kamila rozmawiała z tą laską.

Andrzej: Ta laska to psychopatka, wystaje pod moim domem, nigdy nawet nie była w środku, nie było żadnego romansu, ona tu nie mieszka i nie robię żadnego pokoju dla dziecka bo go nie będzie.

Maciek: Jak to nie?

Andrzej: No normalnie.

Karol: Faktycznie chłopaki nic tu nie ma.

Facundo: I don't understand.

Andrzej: Usiądźcie wszystko wam na spokojnie wyjaśnię.

Wojtek: Siadamy chłopaki niech mówi.

Andrzej: Od początku. Na meczu na którym byłem z chłopakami podeszła do mnie dziewczyna kiedy byłem sam bo oni poszli kupić coś do picia.

Wojtek: Tak było.

Andrzej: No i podeszła do mnie dziewczyna.

Karol: Beata. Wiem mówiłeś mi już o tym ale jakoś ci teraz w to nie wierzę. Stary kryłem cię przed nią bo myślałem że mówisz prawdę.

A kiedy już stracisz wszystko...! /ZakończonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz