c z t e r n a ś c i e

1.5K 153 22
                                    

    – Zayn, co t... – zaczął Niall lekko drżącym głosem, ponieważ nie sądził, by kiedykolwiek widział tyle złości na twarzy Zayna. I to go przerażało. Dość mocno.

    – Sprawiłeś, że ją, kurwa, wylali, Niall – powiedział Zayn przez zaciśnięte zęby, piorunując niebieskookiego wzrokiem, jakby próbował zabić go tylko poprzez patrzenie na niego w ten sposób. Niall natychmiastowo wiedział, dlaczego Zayn tutaj był – by bronić swoje świętoszkowatej dziewczyny. Oczywiście, blondyn powinien się tego spodziewać.

    – Wylała na mnie napój, jak to może być moja wina? – zapytał, czując gulę w gardle, kiedy patrzył na Zayna, próbując być na tyle silnym, na ile potrafił być. Nie miał zamiaru załamać się przed mulatem. Nigdy więcej.

    – Niall, ty podsunąłeś właścicielowi ten cholerny pomysł. Dlaczego to zrobiłeś? – zapytał Zayn, naprawdę mocno próbując utrzymać swój głos na niskim poziomie, ponieważ była trzecia po południu i większość studentów znajdowała się w swoich pokojach.

    – Ja... Nie wiem – powiedział Niall, wzdychając smutno. Gorzki, zdławiony śmiech opuścił jego usta, kiedy potrząsnął głową. Wiedział. To dlatego, że zazdrościł dziewczynie. Zazdrościł jej tak bardzo. Miała jedyną rzecz, której pragnął tak długo. A ona nawet się nie starała. Kiedy Niall oddał wszystko dla miłości Zayna. Oddał mu swoje dziewictwo. Zayn nie powinien go mieć.

    – Niall, fakt, że jest moją dziewczyną, a ty coś do mnie czujesz, nie oznacza, że możesz zrobić z jej życia piekło na ziemi. Po prostu trzymaj się od niej z daleka – powiedział Zayn, grożąc palcem w kierunku chłopaka, z uniesionymi w złości brwiami.

    Niall przegryzł dolną wargę, wymrugując łzy, kiedy próbował zatrzymać szloch. Malik spojrzał na niego ostatni raz ostrzegającym wzrokiem, nim wypadł z pokoju. A Niall miał wystarczająco siły w swoim ciele tylko do tego, by zamknąć drzwi przed tym, jak upadł na kolana.

    Nie obchodziło go nawet, że ktoś przechodzący obok może usłyszeć jak łka niczym dwulatek. Naprawdę nie powinien być pytany, czy się przejmuje. Był słaby, nie opłacało się dłużej tego ukrywać. Zayn go takim uczynił. Sprawił, że miał depresję.

    Pociągnął lekko nosem, wypłakując oczy od Bóg wie jak długiego czasu. Powoli podniósł się z ziemi na chybotliwych nogach i poszedł w kierunku łóżka, siadając na nim. Owinął kołdrę wokół własnego ciała i chwycił telefon w ręce. Po wzięciu głębokiego oddechu, zadzwonił do numeru, który znał na pamięć.

    – Cześć, skarbie. Jak się masz? – Ciepły i zapraszający głos Maury wydobył się z głośnika i Niall musiał bardzo mocno zacisnąć zęby na swojej dolnej wargę, by nie zacząć płakać. Tęsknił za swoją mamą tak mocno w tym momencie.

    – J-jest w porządku, mamo. A ty? – Oddech Nialla lekko zadrgał i próbował ukryć to udając, że ziewa.

    – Jestem tylko naprawdę zmęczona. A z tobą w porządku,  kochanie? Brzmisz trochę smutno? – powiedziała Maura ze zmartwieniem przebijającym się przez jej głos. Niall czknął poprzez szloch, czując łzy palące jego oczy, kiedy przygryzł wnętrze policzka.

    – Po prostu naprawdę za tobą tęsknię, mamo – zmusił się do wypowiedzenia cichym głosem, czując gorący płyn spływający w dół jego policzków. Widział, że nie mógł powiedzieć swojej mamie prawdy. Prawdopodobnie mogłaby pozwać uniwersytet za nie zapewnienie studentom właściwej opieki. Ale to Niall był jedynym, którego można winić. Nie powinien pozwolić wejść do swojego życia takim dupkom jak Zayn.

    – Aw, kochanie, nie płacz! Też za tobą tęsknię, bardzo. Chcesz, żebym przyjechała? Mogę skrócić spotkanie. Nic nie jest tak ważne jak mój syn, nic w świecie nie jest – powiedziała Maura. I jej słowa sprawiły, że Niall płakał jeszcze mocniej. W końcu, po tak wielu miesiącach, czuł się doceniany. I było to dobre uczucie.

    – N-nie, jest w porządku – powiedział, powstrzymując się od pociągania nosem. Nie chciał martwić swojej mamy bardziej. Rozmawiali jeszcze przez jakąś godzinę i pod koniec czuł się o wiele lepiej, o wiele silniejszy.

-

Maura <3

smoker || Ziall [tłumaczenie PL] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz