– Cóż… Jechaliśmy z powrotem do domu… I zobaczyłem spadającą gwiazdę, więc zatrzymałem samochód… Wiedziałem, że nie powinienem tego robić… Ale ja… On po prostu… - Harry nie potrafił kontynuować przez mocny płacz i czkawkę, która przerywała jego każde zdanie.
– Uspokój się, Harry, oddychaj głęboko – powiedział Niall, podając Harry'emu butelkę wody i pomagając mu wziąć z niej kilka łyków. Brunetowi jeszcze kilka minut zajęło uspokojenie oddechu na tyle, by być zdolnym do mówienia bez dławienia się łzami.
– Ja… Pocałowałem go… A Louis zwyczajnie mnie zostawił… Uciekł… Próbowałem za nim biec, ale powiedział mi, że mam sobie pójść… Myślę, że naprawdę zniszczyłem wszystko pomiędzy nami – powiedział Harry, kiedy kolejne łzy spływały w dół jego policzków. Nie mógł uwierzyć, jak głupi był.
– Oh, Hazz… Jestem pewny, że Louis był po prostu trochę zszokowany, zmieni zdanie. Nie martw się o to za bardzo. Mogę iść z tobą jutro z nim porozmawiać – powiedział blondyn z uśmiechem na twarzy, kiedy potarł ramię przyjaciela w uspokajającym geście.
– Nie chce nigdy więcej stanąć z nim twarzą w twarz – powiedział zielonooki, pociągając nosem, kiedy otarł go chusteczką. Niall potrząsnął lekko głową, powstrzymując pragnienie wywrócenia oczami.
– Nie możesz kontynuować uciekania od sytuacji, Harry, musisz stawić jej czoła – powiedział Irlandczyk, brzmiąc mądrzej niż zamierzał. Harry spojrzał w górę znad podłogi i rzucił mu "i kto to mówi" spojrzenie.
– Cóż, to brzmi trochę obłudnie, gdy ty to mówisz. Unikałeś Zayna przez wieki – wymamrotał Harry, ponownie odwracając wzrok. I tak, Niall się z tym zgadzał. Ale on nie był jedynym do obwiniania. Ponieważ za każdym razem, gdy próbował zbliżyć się do mulata i porozmawiać z nim, a nie uprawiać seks, Zayn miał w zwyczaju po prostu uciekać bądź zmieniać się w zimny głaz, oferując dwa słowa zgody.
– Nasza sytuacja jest odrobinę inna… I, posłuchaj, porozmawiam jutro z Zaynem. Mam zamiar stawić mu czoła. Więc w zamian ty idziesz porozmawiać z Louisem i wszystko naprawić – powiedział z uśmiechem na twarzy Niall, kiedy klepnął Harry'ego w plecy. Harry wypuścił drżący oddech, kiwając niechętnie głową.
– Zostaniesz ze mną na noc? – zapytał kędzierzawy, patrząc na Nialla z dziecięcą niewinnością w oczach. I to sprawiło, że serce Nialla roztopiło się na ten widok. Zaśmiał się lekko, przerzucając rękę przez ramiona Harry'ego.
– Oczywiście, że tak. Co z twoim współlokatorem? – zapytał, unosząc lekko brwi.
– Nathan zostaje u swojej dziewczyny – odpowiedział Harry, z małym ziewnięciem opuszczającym jego usta. Niall kiwnął głową przed podniesieniem się. Pożyczył jakieś szorty od chłopaka, przez przysunięciem do siebie dwóch łóżek i po przestawieniu zawadzającego, małego stolika.
– Miejmy nadzieję, że jutro będzie dobre, okej? Dla nas obojga – powiedział Niall, odwracając się, by patrzeć na Harry'ego w ciemnościach pokoju. Brunet westchnął, kiwając lekko głową. Wiedział, że spieprzył z Louisem. Ale to mimo wszystko nie znaczyło, że tego chciał.
-
Ktoś może interesuje się siatkówką i właśnie przeżył mały zawał, oglądając mecz męskiej reprezentacji Polski z reprezentacją Niemiec? Bo ja ledwo mogę oddychać i mam zdarte gardło. Dobrze, że rodziców nie ma w domu ;p
CZYTASZ
smoker || Ziall [tłumaczenie PL]
FanfictionZiall AU fanfiction; top!Zayn ❝-Nie możesz mnie kochać. - C... Dlaczego nie? - Bo jestem pieprzonym palaczem, Niall.❞ Zgoda: Jest Autor: @AngelOfDeath1 Link do oryginału: https://www.wattpad.com/story/33962799-%C2%B0sm...