– Hej, kolego, poszczęściło ci się? – zapytał Harry, zbliżając się, by zająć miejsce obok Nialla. Blondyn spędził ostatnie trzy dni w bibliotece, próbując skontaktować się z Zaynem w każdy możliwy sposób. Nawet włamał się do szkolnego systemu, by zdobyć jego numer. Ale to tak, jakby chłopak całkowicie zniknął z powierzchni ziemi.
– Nie – westchnął smutno załamującym się głosem. Ale nie płakał, przełknął cały ból. Nie miał zamiaru płakać. Nie zamierzał stracić nadziei. Miał zamiar znaleźć Zayna. Nie ważne co.
– Nie martw się, przyjacielu, będzie dobrze – powiedział Harry, owijając rękę wokół ramion Nialla i przyciągając przyjaciela bliżej. Niall wypuścił kolejne głębokie westchnienie, pozwalając małemu uśmiechowi opaść na jego usta, gdy powoli pokiwał głową. Harry miał rację. Wszystko będzie w porządku.
–Rozmawiałeś z Lou? – zapytał, odwracając się do Harry'ego, gdy uniósł swoje brwi. Brunet zassał oddech, przegryzając dolną wargę, kiedy potrząsnął głową, patrząc w dół na stolik, na którym znajdowały się jego splecione dłonie.
– Nie odpowiedział na żaden z moich telefonów ani nie odpisał na wiadomości. A ja nie mam odwagi, by się z nim zobaczyć – odparł Harry, delikatnie wzruszając ramionami. Teraz była kolej Nialla, by owinąć rękę wokół przyjaciela i lekko nim ścisnąć.
– Czy mam porozmawiać z…
– Nie – przerwał od razu Niallowi Harry, potrząsając głową, kiedy spojrzał na niego błagalnie.
– Nie chcę żeby wybaczył mi ze względu na ciebie – powiedział Harry, przegryzając wnętrze swojego policzka, gdy znów zaczął bawić się palcami. Niall zaproponował przyjacielowi jeszcze kilka sugestii na to, jak rozwiązać sytuację z Louisem, ale Harry zawsze znajdował sposób, by postawić przed nimi mur.
– Cóż, ty… – Niall przestał mówić, gdy zobaczył Louisa wchodzącego do biblioteki. Harry spojrzał na niego, oczekując, że przyjaciel będzie kontynuował i wtedy podążył za jego spojrzeniem. Styles prawie dostał ataku paniki, gdy zobaczył Louisa zmierzającego do ich stolika.
– Ukryj mnie – wypiszczał Harry z niepokojem w oczach, gdy jego spojrzenie było utkwione w postaci Louisa, który podchodził bliżej i bliżej. Niall niemal zrobił face palma z powodu zdenerwowania Harry'ego. To był tylko Louis. Mimo wszystko tylko Louis.
I to nie tak, że Harry popełnił jakieś straszne przestępstwo, jak zgwałcenie Louisa. On go zwyczajnie pocałował. I to dlatego, ponieważ bardzo lubił szatyna, a moment i czas po prostu w niego uderzył. Harry nie powinien w taki sposób całować Louisa, to prawda. Ale nie była to także żadna poważna zbrodnia.
– Możemy porozmawiać? – odezwał się cichym głosem Louis, kiedy zatrzymał się przed ich stolikiem. Patrzył centralnie na Harry'ego, który zaczął pocić się jak świnia. Harry był zaskoczony, że nie dostał ataku serca. Jeszcze.
– Uhm, p-pewnie – wyjąkał brunet, powoli wstając z krzesła i podążając za Louisem, który skierował się trochę dalej, do regałów bibliotecznych. Harry wytarł swoje spocone dłonie o koszulkę, przed podejściem do Louisa na trzęsących się nogach, z sercem mocno uderzającym o jego żebra.
– Słuchaj, Lou, prze… – zaczął wyjaśniać Harry, mając tą mowę przećwiczoną przed lustrem miliard razy. Ale został powstrzymany w momencie, kiedy to poczuł usta Louisa naprzeciwko swoich własnych. Harry był zszokowany przez kilka dobrych sekund, zanim wplótł swoje palce we włosy szatyna i oddał pocałunek z takim samym zaangażowaniem.
– Również p-przepraszam. Za zachowywanie się jak palant… Byłem po prostu przestraszony, tak myślę… Nigdy wcześniej nie byłem w żadnym związku, Harry… – wymamrotał delikatnym szeptem Louis, spoglądając na Harry'ego z dziecięcą niewinnością w niebieskich oczach. Harry pozwolił małemu uśmiechowi pojawić się na jego ustach, kiedy pokiwał głową.
– Hej, to w porządku. Nie ma potrzeby, by się spieszyć. Będę czekał, okej? Kiedykolwiek będziesz gotowy – odpowiedział zielonooki, uśmiechając się szeroko, kiedy objął policzki Louisa i połączył ich czoła. Louis uśmiechnął się nieśmiało, gdy kiwnął głową w odpowiedzi.
– Dziękuję.

CZYTASZ
smoker || Ziall [tłumaczenie PL]
FanfictionZiall AU fanfiction; top!Zayn ❝-Nie możesz mnie kochać. - C... Dlaczego nie? - Bo jestem pieprzonym palaczem, Niall.❞ Zgoda: Jest Autor: @AngelOfDeath1 Link do oryginału: https://www.wattpad.com/story/33962799-%C2%B0sm...