Alan pociągnął mnie za sobą do środka, mama weszła jako ostatnia i zamknęła drzwi. Obróciłam się do niej gwałtownie.
-Co wy robicie? -Spytałam zdenerwowana, nie widziałam nic. Stałam z nimi w środku wielkiej ciemności, która otaczała nas z każdej strony.
Nie odpowiedzieli mi. Strach zaczął ogarniać całe moje ciało, bałam się. Mocniej ścisnęłam rękę Alana upewniając się, że jest obok mnie. Nie rozumiałam nic, wpatrywałam się przed siebie czekając aż coś się stanie.
Mama bez słowa minęła nas i poszła w głąb domu. Jej kroki nagle ucichły. Czułam jak moje serce przyśpiesza...W ciągu sekundy drobny szelest rozniósł się po domu, zaraz po nim nastąpiła oślepiająca jasność. Rozbłyskujące światło uderzyło w moje oczy, odwróciłam wzrok. Kiedy wszystko zrobiło się wyraźne spojrzałam w kierunku, w którym wcześniej szła moja mama. Zamarłam.
W salonie stali moi rodzice i bracia, wszyscy uśmiechnięci. Tata w ręce trzymał szampana, a na stole stał talerz z moim ulubionym sernikiem.
-Wszystkiego najlepszego! -Krzyknęli równocześnie. Kompletnie nie wiedziałam co jest dzisiaj za okazja. Spojrzałam na Alana, chciałam, żeby mi to wytłumaczył. Odwrócił się w moją stronę i na jego twarzy pokazał się uśmiech.
-Jak przyszedłem dzisiaj po ciebie, mogłem chwilę porozmawiać z twoją mamą, postanowiłem wykorzystać okazję. Nie wiedziałem wtedy czy zgodzisz się być moją dziewczyną, ale postawiłem wszystko na jedną kartę. -Przerwał na chwilę- Wytłumaczyłem jaka jest sytuacja, twoja mama bardzo się ucieszyła na wieść, że mogę zostać członkiem waszej rodziny, chociaż wiedziała, że to jeszcze nic pewnego. -Zaśmiał się. - Umówiliśmy się, że wyślę jej wiadomość od razu po tym jak podejmiesz decyzję, a ona zajmie się resztą. -Swój wzrok skierowałam w stronę mamy, uśmiechnęła się ciepło do mnie.
-Postanowiłam pomóc ci z przekazaniem tak pięknej wiadomości, bo rzadko jesteśmy wszyscy razem w domu. Kiedy przeczytałam sms'a od Alana, zabrałam się do działania. Ściągnęłam tu twoich braci, a to nie było takie proste. -Wszyscy się zaśmiali. -Upiekłam sernik, którego kochasz nad życie i wysłałam tatę po szampana. Wysprzątałam cały dom i zmusiłam tą dwójkę do włożenia ładniejszych ubrań -Spojrzała na swoich synów - i głowę rodziny do koszuli. Chciałam, żeby wszystko było idealne. -Patrzyłam na nią, a do oczu napłynęły mi łzy. Puściłam rękę Alana i poszłam do mojej mamy. Wtuliłam się w nią.
-Dziękuję. -Powiedziałam zduszonym głosem, a ona objęła mnie i pogłaskała po plecach, zawsze tak robiła, żebym się uspokoiła.
Chciałam przerwać cisze, dlatego odwróciłam się w stronę pozostałych i spytałam rozpromieniona.
-Kto chce sernik? -Wszyscy uśmiechnęli się i zapanowała przytulna atmosfera. Tata z hukiem otworzył szampana.Kiedy wszyscy trzymali swoje kieliszki odezwał się mój najstarszy brat Mateusz i drugi brat, też starszy ode mnie Paweł.
-Gorzko! Gorzko! -Z Alanem staliśmy zawstydzeni, na mojej twarzy pojawiły się rumieńce. Wiem, że oni to zrobili dla żartu, ale rodzice podchwycili pomysł i teraz wszyscy czekali na nasz ruch.
Spojrzałam na Alana, a on stał uśmiechnięty. Chwycił mnie lewą ręka za brodę i uniósł moją głowę wyżej. Pochylił się do mnie, oboje zamknęliśmy oczy. Kiedy nasze usta były już bardzo blisko siebie podniósł prawą rękę, w której trzymał kieliszek tak, że rodzina nie bardzo widziała nasz pocałunek. Uśmiechnęłam się, zabawnie było widzieć szok w oczach braci i podziw za pomysłowość na twarzach rodziców.
-Co tak ucichliście? Coś was zdziwiło? -Spytał ich rozbawiony tata puszczając w naszą stronę oczko.
-Alan dobry jesteś. -Powiedział Mateusz i oboje zaczęli się śmiać, z tego jak łatwo zostali wykiwani.Rozmowa nie kończyła się, cały czas ktoś coś opowiadał. Śmiech odbijał się echem od ścian, dzisiejszego wieczoru nikt w tym domu nie był smutny.
Lecz wszystko ma swój początek i koniec. Kiedy zrobiło się naprawdę późno trzeba było zakończyć imprezę. Moja mama postanowiła odwieźć swojego przyszłego zięcia do domu. Alan pożegnał się ze wszystkimi i wsiadł do auta, zanim wyjechali zdążyłam wskoczyć na tylne siedzenie.
Jechaliśmy w ciszy trzymając się za rękę. Mama pewnie widziała to we wstecznym lusterku, ale nic nie powiedziała.
Podjechaliśmy pod jego dom.
-Dziękuję Pani za wszystko. -Powiedział przed wyjściem.
-Drobiazg. -Odpowiedziała i uśmiechnęła się.
Pocałował mnie w policzek i wysiadł z auta, delikatnie zamykając drzwi. Kiedy jechałyśmy już z powrotem usłyszałam jedno zdanie ze strony mojej mamy.
-To naprawdę dobry chłopak, będzie się o ciebie troszczył. -Nie odpowiedziałam, wiedziałam, że słowa są teraz zbędne. Wpatrywałam się w okno wierząc, że szczęście w końcu do mnie wróciło.Pomogłam mamie posprzątać wszystkie naczynia, wzięłam szybki prysznic i zamknęłam się w pokoju. Byłam bardzo zmęczona, chciałam wtulić się w poduszkę i zasnąć. Kiedy rozczesywałam włosy po całym pokoju rozniósł się dźwięk sms'a. Chwyciłam za telefon, na jasnym wyświetlaczu pokazał się napis: Wiadomość od: Alan. Szybko odblokowałam telefon i przeczytałam najpiękniejszą wiadomość na świecie.
Hej. Wiem, że pewnie już śpisz, ale muszę Ci coś powiedzieć. Jesteś najwspanialszą
dziewczyną w galaktyce, kocham Cię ponad życie. Cały czas myślę o Tobie,
zaczynam wariować na Twoim punkcie. Chciałbym być teraz obok,
przytulić się do Ciebie z całych sił i już nigdy nie puścić.
Moim marzeniem jest zasnąć i obudzić się przy Tobie, wstać i zrobić śniadanie,
byś poczuła się jak księżniczka, którą jesteś.
Kocham Cię Kamila. Śpij dobrze, dobranoc ślicznotko.Popłakałam się.
CZYTASZ
Dziewczyna z ostatniej ławki ✒
Teen FictionKamila jest jedyną samotną dziewczyną w swojej klasie. Znajomi nazywają ją Singielką. Ma przyjaciół z obu płci, lecz wszyscy traktują ją jak kumpele. Za siedem miesięcy kończy 18-naście lat, do tego czasu musi znaleźć chłopaka, żeby udowodnić wszys...