Rozdział 9

8.5K 361 10
                                    

Aria:

Kiedy się obudziłam byłam sama w pokoju. Na początku nie wiedziałam kiedy zasnęłam. Jednak po chwili wszystko do mnie wróciło. Zasnęłam na ramieniu Carter. Nie wiedziałam co mam myśleć o tym co się między nami stało. Po chwili do moich uszu doszedł dźwięk przychodzącej wiadomość. Z początku bałam się ją otworzyć z myślą,cz e to znowu ten nieznany. Gdy się przełamałam sięgnęłam ręką pi telefon i go odblokowałam. Odetchnęłam z ulgą widząc, że to SMS od taty.

Od tata: Aria zostań dzisiaj w domu. Będę wcześniej chciałbym abyśmy zjedli razem kolacje. Kocham Cię tata - musiałam przeczytać wiadomość dwa razy żeby pozbyć się zdziwienia. Nie jedliśmy kolacji razem odkąd mama od nas odeszła. Na zegarku była już 10:30. Trochę się zdziwiłam, że tak długo spałam. Jednak po ostatnich wydarzeniach nie powinno mnie to dziwić. Zeszłam po schodach do kuchni i nie mogłam uwierzyć w to co widziała. Na wyspie kuchennej leżał stos naleśników z bitą śmietaną marmoladą. Rozejrzałam się po mieszkaniu, ale nigdzie nie było żadnego śladu, że spał tutaj jakiś chłopak. Lekko smutna skierowałam się w stronę jedzenia i dopiero wtedy dostrzegłam karteczkę.

Nie chciałem Cię budzić tak słodko wyglądałaś. Mam nadzieje, że będą Ci smakować. Do zobaczenia księżniczko :*

- C

Przeczytałam to jeszcze trzy razy i za każdym razem mój uśmiech się powiększał. Zjadłam szybko śniadanie i postanowiłam zadzwonić do Meg.

-Hej ślicznotko co powiesz na wypad na szalone zakupy- powiedziałam śpiewnie.

-Z wielką chęcią, ale dopiero o 16 mogę- powiedziała ze smutkiem.

-Nie ma sprawy. To do 16- powiedziałam i się rozłączyłam. Spojrzałam na zegarek i widzę, że do wypadu mam jeszcze 4 godziny. Nie miałam co ze sobą zrobi więc postanowiłam posprzątać cały dom na wieczór i dziwną kolację z tatą.

Posprzątałam porządnie salon, kuchnię i hol. Jak spojrzałam kolejny raz telefon zobaczyłam wiadomość.

Tata: Ario będę na 20.00 jak możesz ugotuj coś. Muszę Ci coś powiedzieć.- troszkę się zdenerwowałam. Mam nadzieje, że nie chce mi powiedzieć, że się znowu przeprowadzamy. Pierwsza przeprowadzka z NY była z mojego powodu bo tak bardzo tatę prosiłam, że się zgodził, ale teraz... Przecież nic nie zrobiłam. Napisałam jeszcze do Meg, że niestety, ale muszę odwołać nasze spotkanie gdyż tata wraca i mam z nim zjeść kolacje i muszę coś ugotować.

Poszłam do siebie na górę i przyszykowałam sobie ubranie na wieczór. Wybrałam kremową sukienkę (zdjęcie w mediach) do tego czarne szpilki. Co do makijażu postanowiłam na trochę odważniejszy nic codzienny. Zanim się ubrałam poszłam ugotować obiad. Postanowiłam zrobić moje danie popisowe, czyli nadziewanego kurczaka z puree, a na deser ,,deser owocowy". Kiedy odstawiłam wszystko do lodówki poszłam do siebie wziąć prysznic miałam jeszcze półtorej godziny do przyjścia taty. Kiedy już byłam gotowa poszłam nakryć do stołu jednak z dołu dobiegły mnie głosy. Jeden na 100% należał do mojego taty jednak drugi był kobiecy nie poznałam go. Kiedy zeszłam na dół zobaczyłam tatę całującego jakąś kobietę odchrząknęłam na co oni momentalnie się od siebie odsunęli.

- Nie przeszkadzam? - powiedziałam lekko zmieszana i podenerwowana. Dlaczego mi nie powiedział, że kogoś przyprowadzi?

- Nie kochanie. Kiedy się szykowałaś nakryliśmy do stołu- powiedział tata. Kiedy chciałam się odezwać odezwała się ta kobieta:

-Miło mi Cię poznać. Bardzo ładnie pachnie to co przygotowałaś. Jestem Alice. - powiedziała wyciągając do mnie dłoń. Niechętnie ją ścisnęłam i poszłam do kuchni. Kiedy zasiedliśmy do stołu zaczęli rozmawiać ze sobą tak jakby mnie nie było. Czułam się z tym źle. Czyżby chcieli żebym tylko i ugotowała? Z zamyślenia wyrwało mnie chrząknięcie taty.

-Aria. Chciałem Ci to powiedzieć wcześniej, ale nie wiedziałem jak. Uznałem jednak, że to będzie odpowiedni moment. Wczoraj poprosiłem Alice o rękę, a ona się zgodziła.- powiedział i wziął Alice za rękę. Byłam oniemiała jak mógł coś takiego zrobić nie pytając mnie o zdanie... Wściekłam się i wyszłam z salony. Szybko ubrałam kurtkę, wzięłam torebkę i wyszłam. Miałam gdzieś to, że prosił mnie abym zaczekała. Musiałam gdzieś wyjść. Postanowiłam napisać do Cartera. Teraz mam chyba tylko jego..

Do Carter: Idę do klubu idziesz ze mną?

Od Carter: Idę gdzie jesteś?

Do Carter: Właśnie wyszłam z domu może spotkajmy się na miejscu?

Od Carter: Dobra, to idź do "Mariny".

Do Carter: Dobra będę za 10 min.

Z tą wiadomością skierowałam się do klubu.

Carter:

Po tej krótkiej wymianie wiadomości z Arią szybko się ubrałem i wyszedłem z domu. Poszedłem do swojego samochodu. Miałem dziwne wrażenie, że blondi chciała się porządnie upić więc będę musiał jej pilnować. Nie wiedziałem tylko co spowodowało to, że dziewczyna była taka zła.. albo smutna.

20 min później byłem już przed klubem. Zobaczyłem moją piękną. Czekaj ona nie jest moja. No nie ważne. Kiedy mnie zobaczyła uśmiechnęła się i podeszła.

-Cześć . Przepraszam jeżeli przeze mnie musiałeś zmienić plany- powiedziała rumieniąc się i spuszczając wzrok.

-Nie masz za co przepraszać. Bardzo się cieszę, że to właśnie do mnie napisałaś. To jak wchodzimy?- powiedziałem uśmiechając się do niej. Ona tylko kiwnęła głową i wzięła mnie za rękę. Boże, ale ona ma delikatne dłonie. Weszliśmy do pomieszczenia, a w nas od razu uderzyła woń papierosów, ludzkiego potu, alkoholu i seksu.

-Chcesz coś do picia- Zapytałem patrząc jej w oczy.

-Tak. Poproszę whiskey z colą- popatrzyłem na nią z uznaniem i podeszliśmy do baru. Zamówiłem to o co poprosiła dziewczyna, a dla siebie wziąłem wodę. Kiedy wypiliśmy nasze zamówienia i uregulowałem rachunek wziąłem Arię na parkiet. W klubie byliśmy do 2 w nocy. Bylibyśmy dłużej, ale blondi się tak spiła, że postanowiłem zabrać ją do siebie. Kiedy kładłem jej rzeczy na stoliku nocnym jej telefon wydał z siebie dźwięk przychodzącej wiadomości. Nie wiem dlaczego, ale odblokowałem go i to co przeczytałem zmroziło mi żyły:

Od Nieznany: Nie podoba mi się to, że on dalej się koło Ciebie kręci jesteś moja i tylko moja nie zapominaj o tym. Kiedy już znajdziesz się w moim posiadaniu zerżnę Cię tak jak jeszcze tego nie robiłem, tak że już nigdy o mnie nie zapomnisz.


___________________________________

Kolejny rozdział jak wam się podoba?

Czekam na wasze opinie. Jak macie do mnie jakieś pytania to pod tym rozdziałem, a w następnym będą odpowiedzi!

Do zoba! 5 gwiazdek, a dodam kolejny

Wasza książkoholiczka

To czego chce to tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz