Słowa

4.9K 267 8
                                    

Nie miałam sił się z nim przytulać i całować,nie miałam na nic ochoty bo dalej byłam cała obolała.

- Przestań - lekko go odsunęłam.
Jego ręką na moim tyłku i pocałunki na szyji nie dawały mi przyjemność.

- Nie dam rady,za długo cię nie miałem.

Jego zimne dłonie wsunęły się pod moją bluzkę na co dostałam gęsiej skórki.

- Rendi nie mam ochoty,jestem słaba a w kręgosłup wbija mi się klamka od drzwi. - został mocniej odsunięty.

- Wiem...sorki,ja po prostu...yhm..nie ważne. - Jego oczy dosłownie wypełniały smutek i rozpaczy,jakby cierpiał ale czemu!?

Ruszył w stronę auta ale moja dłoń go powstrzymała.

- Bardzo ważne! Czemu nie chcesz mi powiedzieć!?

-Bo nie mogę zrozum.

-Już mnie nie kochasz, masz inną? Jeśli tak to powiedz mi to prosto w twarz!

- Oczywiście że nie! Posłuchaj jeśli ci powiem znienawidzisz mnie a tego bym nie zniósł.

-Co ty mówisz! Możesz mi powiedzieć wszystko.

Wziął moją twarz w ręce i mocno przytulił. Przypomniałam sobie jak tęskniłam za zapachem jego perfum i jego ciepłego dotyku. Mogłabym tak stać godzinami.
Też go przytuliłam.

-Tego nie. Uwierz mi. Popełniłem wielki błąd którego nie da się odkręcić. Lepiej żebyś nie wiedziała.

-Mówiąc mi takie rzeczy bardziej się martwię.

-Niepotrzebnie a teraz idź się prześpij bo marnie wyglądasz.

-Dzięki za komplement.

Odwróciłam się żeby wejść do domu ale jedna rzecz nie dawała mi spokoju.

-Czemu nie możesz mi powiedzieć?

- Bo obiecałem to komuś dość ważnemu. - usiadł za kierownicą i odjechał.

Udałam się do pokoju.
Z kim on znowu się zadaje!? Jak nie z dilerem to z zabójcą.
Używał takich słów które ewidentnie znaczyły że coś się naprawdę złego wydarzyło,ale mam tak mądrego faceta że oczywiście nic mi nie powie.
Jeśli od niego nic nie wyciągnę to sama się dowiem. Po mimo że strasznie się boję tego co odkryje.

I am BOSSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz