'' Dziś Ci pasuje? ''
Louis napisał do Harry'ego parę dni później.
'' Louis? ''
" Tak, to ja. "
" Cześć. Um, tak, dziś mi pasuje. Jestem wolny kiedykolwiek chcesz. "
" Co ty na to żeby spotkać się dziś w McDonaldzie o 2. Obiecałem Kendallowi, że go tam zabiorę i będzie mógł się pobawić na tamtejszym placu zabaw. "
" Hahahaha słodko. Zobaczymy się na miejscu o drugiej :) ''
'' Do zobaczenia :) ''
Tomlinson uśmiechnął się, odkładając swój telefon. Nie mógł się doczekać, aby spotkać Harry'ego i poznać go na trzeźwo. Pomimo tego, on był tatusiem Blue, co oznaczało, że prawdopodobnie będzie spędzał z nimi dużo czasu. I dodatkowo wyglądał na szczerego gościa...
Dlaczego nie, pomyślał Louis.
- Kendall! - Zawołał, wstając z kanapy, a następnie kierując się do pokoju synka. Chłopiec siedział na podłodze i bawił się jakimiś ciężarówkami, jego maskotka z bajki Śladami Blue leżała obok niego. - Hej kolego, chcesz iść dziś do McDonalda?
Kendall spojrzał na swojego tatę z wielkim uśmiechem. - Tak, tak! McDonald! Kocham Mc... McDonalda!
Niebieskooki zachichotał. - Wiem to. Pójdziemy jak tylko twoja siostra obudzi się ze swojej drzemki, okej?
- Blue! - Zapiszczał. Naprawdę kochał imię Blue. To było trochę dziwne, jeśli ma się szczerze o tym mówić.
Szatyn zaśmiał się i wrócił do pokoju gościnnego, żeby oglądać telewizję, do czasu aż Blue się obudzi.
Od kiedy jest w domu, Louis ułożył coś w rodzaju planu, ktory miał dostosować jej wewnętrzny zegar do ustalonych godzin, żeby chłopak mógł spokojnie coś planować. Każdego ranka budziła się o ósmej, tak jak Kendall, potem była pora na zmianę pieluchy i małe przygotowanie przed śniadaniem. Ten posiłek natomiast następował około dziewiątej, a Kendall zawsze mówił jakie to dziwne, gdy dziewczynka ssała sutek swojego ojca przy stole. Po śniadaniu był czas na czknięcie i kąpiel. Kendall mył się w wannie, a szatyn kąpał córkę w umywalce w łazience, więc miał chłopca na oku. Po tym wszystkim nadchodziła pora na "szkołę" dla chłopca, gdzie szatyn uczył go jak pisać oraz czytać, więc kiedy zacznie szkołę będzie gotowy.
Potem był czas na zabawę i uczenie Blue o różnych zabawkach oraz o tym co można, a czego nie wolno wkładać do ust. Tak, to była zabawa. Obiad był o jedenastej i ponownie Kendall mówił o tym jak dziwne było karmienie piersią. Następnie niebieskooki kładł córkę na drzemkę, a jego syn mógł się bawić, do czasu jego odpoczynku o piętnastej. Reszta dnia to po prostu zabawa, kolacja i sen o ósmej.
To był całkiem w dobry plan dnia, działał z Kendallem, więc mężczyzna miał nadzieję, że u nowego dzicka również się sprawdzi. Jak na razie tak było.
Chwilę po 13:30 Blue obudziła się i zaczęła płakać. Lou wziął ją do swojego pokoju (miała tam spać, do czasu aż będzie go stać na coś większego, gdzie będzie miała własny pokój) i zmienił jej pieluchę. Powiedział Kendallowi, żeby ubrał sowje buty i kurtkę, więc będą mogli wyjść.
Jak tylko dziewczynka była sucha i czysta, Louis zawiązał buty pierworodnego, a potem poszli do McDonalda.
Harry już był na miejscu i czekał na nich, wstał jak tylko zobaczył Louisa. - Cześć. - Powiedział, uśmiechając się.
CZYTASZ
Baby Blue || larry [mpreg] polskie tłumaczenie
FanfictionLouis jest samotnym ojcem po tym jak jego chłopak, Zayn, zostawił go, gdy dowiedział się o ciąży. Obecnie jest sam ze swoim trzyletnim synem, który przypomina mu o Zaynie za każdym razem, gdy spojrzy na małego chłopca oraz dziewięciomiesięczną dziew...