17

8.1K 527 140
                                    

Louis i Harry nie rozmawiali ponownie ze sobą, aż do nocy po ślubie, więc przez kilka godzin mężczyzna nie miał możliwości, żeby opowiedzieć mu o tej całej sprawie z Kendallem całującym Jareda. Naprawdę chciał to zrobić, ponieważ potrzebował czegoś w rodzaju porady. Tak, będzie akceptował swojego syna pomimo wszystko, ale on miał tylko trzy lata! To wszystko było takie niespodziewane.

Kiedy telefon zadzwonił, jakoś o dziewiątej w nocy, Louis szybko odebrał.

- Harry?

- Hej Lou.

- Cześć. Jak ślub? - Zapytał, bo nie chciał wyjść na przewrażliwionego, ani nic z tych rzeczy.

- Och było pięknie. Całe miejsce było w ślicznych białych kwiatach, Felix był ubrany na biało i miał taką uroczą czerwoną kamizelkę, wszystko było takie perfekcyjne, że aż chciałem płakać. Gemma wyglądała wspaniale. Miała wielką sukienkę i... Gemma, wiesz? Zrobiłem zdjęcia, żeby Ci pokazać. Wyglądała na bardzo szczęśliwą, płakała i ja też zacząłem płakać i-

- Kendall pocałował swojego przyjaciela Jareda. - Powiedział nagle, naprawdę nie chciał przerywać Harryemu.

- Czekaj, co? - Zapytał skonfundowany.

- Wczoraj... - Szatyn westchnął. - Wczoraj przyszedł do niego kolega, żeby się pobawić, po tym jak skończyłem z tobą rozmawiać i karmić Blue, poszedłem sprawdzić co u nich i zobaczyłem, że się całują.

- Czy on nie ma tylko trzech lat?

- Tak! Ja po prostu... Ugh jestem przerażony! Oczywiście kocham go, nie ważne co zrobi w swoim życiu, ale kurwa, on ma tylko trzy lata. Trzylatkowie nie powinni całować innych trzylatków. Szczególnie innych chłopców. Kiedy ja miałem trzy lata starałem się pocałować dziewczynę o imieniu Sadie.

-Dlaczego się całowali? - Zadał pytanie, starając się pozostać spokojnym.

- Kendall powiedział, że zobaczył nas, tego dnia, gdy wyjeżdżałeś i chciał tego spróbować. - Odparł. - Powiedział też, że Jared się na to zgodził, zapytał się go i w ogóle. Nie wiem Haz... To było zaskakujące.

- Wiem dlaczego. Każdy rodzic by ześwirował. Myślę, że najlepszą rzeczą jaką możesz zrobić, to powiedzieć mu, że zawsze będziesz go kochał, nie ważne co się stanie. Jak na razie, on potrzebuje być po prostu dzieckiem i dobrze się bawić, nie całować innych ludzi.

- Masz rację.

- Może nie powinniśmy całować się przy nim ponownie. Przynajmniej jak na razie, do czasu aż się nauczy, wiesz? To oczywiste, że robi to co widzi u innych, bo sam przyznał, że widział jak my to robimy.

Louis przyznał mu rację. - Boże kocham to jaki rozsądny jesteś. Ja po prostu ześwirowałem, a ty... Uspokoiłeś mnie.

- W ten sposób to właśnie działa, tak? - Zachichotał. - Jeden jest rozsądny, a drugi jest tym dzikim, który ciągle wariuje?

- Tak, jeśli tylko żyjesz w filmie dla nastolatków.

Harry zaśmiał się. - Och Louis. Powinienem już iść. Muszę obudzić się wcześnie rano, żeby zobaczyć Gemmę przed jej wyjazdem na miesiąc miodowy, a potem wrócić do Londynu. Zadzwonię, gdy będę już w domu, tak?

- Tak, jasne. Złóż Gemmie gratulacje ode mnie. I powiedz jeszcze żeby pamiętali o zabezpieczeniu.

- O mój boże, myślę, że to zostawię dla siebie.

- Cokolwiek zechcesz. - Zachichotał. - Jedź bezpiecznie. Nie mogę się doczekać, żeby znowu cię zobaczyć.

-Ja również. Pa Lou.

Baby Blue || larry [mpreg] polskie tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz