Rozdział 13

235 17 4
                                    

Jordyn*
Po zaśpiewaniu paru piosenek poszłyśmy do domu, widziałam jak Jenn była w lekkim szoku aż chciało mi się śmiać bo miala przy tym powalającą minę postanowiłam ją trochę po męczyć pytaniami

- Wszystko Okej - zapytałam roześmiana
- Tak... Chyba tak - powiedziała
- To tak czy chyba tak - zapytałam jak mówiłam chce ją po męczyć
- Spotkałam bam i rozmawialam z nimi czy to sen - zapytała a ją się zaczełam śmiać
- Nie to się działo na prawdę a teraz chodź szybciej bo głodna jestem - powiedziałam
- Jak zawsze - powiedziała i się zasmiałam a ją po niej

**
Jesteśmy już w domu jest 18:25 postanowiłam zrobić kolację czyli jajecznice nie za bardzo chce mi się robić jakieś wykwintne danie a szczególnie teraz, po zrobieniu kolacji poszłam umyć ręce i poszłam jeszcze po Jenn, weszłam po cichu do jej pokoju i zobaczyłam że siedzi na laptopie

- Chodź kolacja - powiedziałam uśmiechnięta
- O, Hej już ide - powiedziała usmiechajac się i odkładając laptopa poszła że mna na dół,usiadłyśmy na miękkiej kanapie i włączyłam Disney Channel no co to że mamy po 15 i 16 lat nie znaczy że nie możemy sobie obejrzeć bajek przecież jesteśmy jeszcze dziećmi ale takimi dużymi i nie normalnymi, po zjedzeniu kolacji poszłam się wykopać i zmyć cały stres z dzisiejszego dnia.

Jennifer*

Po kolacji poszłam do siebie do pokoju i weszłam jeszcze raz na laptopa weszłam na instagram nic ciekawego tak samo jak na facebook, snap, tumbrl, twitter czy ask gdy się wylogowalam z wszystkich portali społecznościowych i włączyłam laptopa poszłam do łazienki się przebrać w piżamę ponieważ była już 20:55 poszłam jeszcze do pokoju Jordyn bo nie miałam za bardzo co robić, weszłam do jej pokoju i zobaczyłam ją siedzącą na łóżku i pisząca coś w zeszycie jak podejrzewam był to pamiętnik wiedziałam że go prowadzi już chyba od czwartej klasy podstawówki jak nie później, wskoczyła jej na łóżko przy okazji nas z niego rzucając

- No debilu - powiedziała z śmiechem Jordyn
- Bez takich - powiedziałam śmiejąc się
- Czego chcesz - zapytała
- Ciebie też miło widzieć - powiedziałam z ironią w głosie - przyszła tak z nudów - A.. Co ty tam piszesz - zapytałam patrząc jej do zeszytu
- Coś co nie powinno cię obchodzić - powiedziała i zamknęła zeszyt i zeszła z łóżka a ją korzystając z chwili wzięłam go i wybiegłam z pokoju Jordyn śmiejąc się

- Jenn ty głupi debilu oddawaj zeszyt - krzyczała goniąc mnie
- To mnie złap - odpowiedziałam jej tym samym
- Masz przegrane u mnie - powiedziała dalej mnie goniąc czyli tak od salonu do pokoju z pokoju do kuchni i z kuchni do salonu
- Dawaj - powiedziałam dalej uciekając i na chwilę się zatrzymałam bo nie czułam obecności Jordyn za sobą, a po chwili poczułam jak coś a raczej ktoś wskakuje mi na plecy prawie mnie przy tym przywracając
- Się nabrała - powiedziała z śmiechem i mnie przewróciła wyrywając przy okazji zeszyt z mojej ręki
- Zjeb - powiedziałam w stając i biegnąc za nią, przewróciłam się razem z nią na schodach i zaczełam się śmiać bo ta pozycja musiała wyglądać komicznie, po chwili usłyszałyśmy przekręcający klucz w drzwiach i ciocię która patrzyła na nas jak na dwie chore umysłowo idiotki, właściwie to by się zgadzało bo my raczej normalne nie jesteśmy.

- Co tu się wyprawia - zapytała ciocia
- Yy.. Siedzimy - powiedziałam
- Śpiewamy - powiedziała tym razem Jordyn
- Gadamy - dodałam nie wierząc w naszą głupotę
- Aha.. Czyli siedzicie na schodach tylko po to żeby sobie pospiewac - zapytała z sarkazmem
- Dokładnie - powiedziałam
- Tak - dodała Jordyn
- Wstawajcie z tej ziemi i idźcie się położyć czy coś bo ta pozycja jest co najmniej dziwną - powiedziała a my się zaczełyśmy śmiać i wstalysmy ruszając do naszych pokoi, wchodząc do pokoju zauważyłam że jest 23:07 o boże to my aż tyle biegłysmy to ją mniej na wf biegam, zgasiłam lampkę w pokoju i położyłam sie do łóżka po czym zasnęłam

Czy Będzie Lepiej? / Bam.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz