Rozdział 33 - Dasz mi żyć?

164 10 4
                                    

Dostałam wyzwanie żeby napisać 1050 słów więc do dzieła 😁

Jenn*
Obudził mnie cholerny dzwonek do drzwi kogo niesie o.. 05:21 No ja pierdole.. Zeszłam na dół w papciach i otwarłam drzwi i nawet nie patrząc kto to odrazu zaczełam krzyczeć - Czy ciebie po pierdoliło przychodzić do mnie o 5 nad ranem za kogo ty się w ogóle uważasz - krzyczałam dalej ale nagle się zorientowałam że za drzwiami stoi Chloe
- Boże a ty co tu robisz - zapytałam już spokojnie
- Przyszłam do was a niby co - odpowiedziała jak by nigdy nic
- O, 5 nad ranem - zapytałam patrząc się na nią jak na idiotkę
- Wież przecież że ja już od 6 potrafię nie spać a co dopiero od 5 - powiedziała uśmiechając się
- A dlaczego tu przyszłaś zamiast siedzieć w domu - zapytałam ledwo żywa
- Bo mi się nudziło a Charlie nie chciał mnie przygarnąć bo spał - powiedziała wchodząc do domu
- Dobra to.. Zrób sobie coś do jedzenia - powiedziałam
- Nie bo jadłam - uświadomiła mi
- To.. Po oglądaj telewizję - zaproponowałam
- Nie mam ochoty - powiedziała a we mnie już się gotowało
- Jezu No nie mogę to rób co chcesz ja ide spać - powiedziałam podnosząc ton głosu i idąc na górę ale znów odezwała się Chloe
- Mogę puścić muzykę - zapytała
- Tak możesz tylko Proszę cicho - po prosiłam i poszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku i gdy już miałam zasypać zadzwonił mój telefon nie zaraz kuźwa nie wytrzymam, odebrałam telefon nawet nie patrząc kto dzwoni

- Halo Jenn?
- Tak mam na imię od 15 lat
- Ta Fajnie jest u ciebie Chloe?
- Charlie?
- Nie Mikołaj
- To skoro tak to ci nie powiem
- Jenn!! Jest u ciebie czy nie?
- Tak
- Daj ją do telefonu
- A co ja jestem? Sam se do niej zadzwoń
- Jenn!! Daj mi Chloe
- Człowieku nie rozumiesz że ja chce spać? I nie będę specjalnie schodzić na dół żeby dać ci Chloe masz ręce i nogi to sam do niej zadzwoń dobranoc

No co za człowiek Boże oni mają jakiś nawyk żeby budzić ludzi o 5 nad ranem czy jak? Obróciłam się na bok i zasnęłam a w myślach przeklinałam osoby które mnie obudziły.

**
Tym razem wstałam wyspana i wcale się nie dziwie jak po spałam sobie do 12:00 wygromaliłam (xD) się z łóżka podchodząc do szafy, patrzyłam na nią chyba z 5 minut aż postanowiłam założyć czarne leginsy i do tego biały crop-top w czarne paski. Umyłam się i ubrałam w przygotowane wcześniej ubrania i zeszłam na dół do kuchni z racji tego że nie byłam głodna nalałam sobie sok pomarańczowy i poszłam do salonu gdzie siedziała Jordyn Chloe i Rose i o czymś zachłannie rozmawiały a ja tylko usiadłam na kanapie koło nich i pilam sok ślepoty nawet mnie nie zauważyły, gapiłam się w telewizor gdzie leciały wiadomości szczerze to mnie nigdy nie ciekawiło takie coś ale teraz leciało coś na prawdę ciekawego więc zaczełam słuchać

Reporter ( Chyba tak oni się nazywają c' nie? xD)
Niedawno na ulicy. Walijskiej 14 zamordowano 15 letnią dziewczynę jak podejrzewamy szła parkiem około godziny 09:20 a została zamordowana o godzinie 09:32 niestety nie znamy jej imienia.

Zaraz co? Mam się bać? Często chodzę tym parkiem a teraz się dowiaduje że została tam zabita osoba Jezu..

- Ejj dziewczyny - powiedziałam patrząc na nie
- No? - zapytała Chloe
- Wiecie że w wiadomościach mówili że w parku na ulicy walijskiej została zamordowana 15 dziewczyna - powiedziałam
- Co? - powiedziała z niedowierzaniem Rose
- Boże.. A ja tym parkiem codziennie chodzę - powiedziałam
- Kto to był - zapytała Jordyn
- Właśnie nie wiem nie powiedzieli - powiedziałam zgodnie z prawdą
- Ejj a J.. Jak to Ellie - zapytała Chloe a z jej oczu ciekły łzy
- Chloe nie mów tak na pewno nie, nie możesz tak myśleć - powiedziała Rose
- Jezu muszę do niej iść - powiedziała i wybiegła z domu a my wszystkie po patrzyłyśmy na siebie ale się nie odezwałyśmy a co jeśli to Ellie? Może i jej nie lubię ale nie chciałabym jej śmierci może i jest wredną małpą bez uczuć ale nie zasługuje na śmierć mam nadzieję że to nie ona, żeby Chloe się myliła

- Dziewczyny idziemy do MacDonalda - zapytała Rose
- Tak, tak chodźmy - powiedziałam
- Wy idźcie ja zostanę i zaczekam na Chloe - powiedziała Jordyn
- Okej - powiedziałam i poszłyśmy, w drodze do MacDonalda gadałyśmy o wszystkim nawet na temat Ellie i tego co mówili w wiadomościach. Gdy doszłyśmy do naszego celu za mówiłam nam stolik i czekałyśmy na nasze zamówienie

- Jenn kiedy wracacie do domu - zapytała nagle Rose
- Yy.. Za 5 dni - powiedziałam z smutkiem
- Nie chcesz jechać co nie - zapytała
- Wiesz.. W sumie to sama nie wiem - powiedziałam
- Czemu - zapytała Eh.. Za dużo pytań
- Z jednej strony chce wrócić a z drugiej nie bo podoba mi się tu poznałam dużo osób które strasznie polubiłam i ciężko będzie mi się z nimi rozstać - powiedziałam
- Rozumiem cię - powiedziała z lekkim uśmiechem a po chwili przyszło nasze jedzenie ja zamówiłam to co Rose czyli hamburger, Cole dużą i do tego małe frytki.

Jordyn*
Siedze w domu nie chciałam iść do MacDonalda z dziewczynami muszę pomyśleć i ciągle moje myśli krążą w okół Ellie nie mogę sobie jej wybić z głowy a co jeśli to ona była w tym parku i.. Nie, nie mogę tak myśleć nie mam pewności i mam nadzieję że to nie ona jest moja przyjaciółką i nie chce jej stracić a co dopiero Leo by zrobił chyba wpadł by w depresję widać jak bardzo zależy mu na Ellie i na pewno nie chce jej stracić muszę się dowiedzieć od Chloe co jest z Ellie bo poszła do niej i mam nadzieję że dostanie dobra wiadomość a nie złą bo bym się chyba załamała. Nie myśląc już o tym poszłam do mojego pokoju włączyłam laptopa i weszłam na różne strony społecznościowe jak Snap, Ask, Tumbrl, Instagram, Twitter i Facebook gdzie jak zwykle mam milion powiadomień od fanów i zaproszenia do znajomych niektóre przyjmuje a niektóre nie weszłam jeszcze na moja grupę fanów i napisałam im krótkiego posta o konkursie ze mną który swoją droga już dawno powinna zrobić a napisałam w nim tak:

Słoneczka moje mam dla was konkurs na najlepszą piosenkę już mowie o co w nim chodzi więc musicie zaśpiewać jaką kolwiek piosenkę z mojej płyty nagrać i wysłać mi ją możecie z kimś lub sami a główną nagrodą jest spotkanie ze mną i darmowy wstęp na mój koncert w Krakowie życzę wam powodzenia I.L.Y.
Jordyn xX

Po napisaniu posta wyłączyłam laptopa i zeszłam na dół do kuchni w zamiarze napicia się wody ale do domu wbiegła cała zapłakana Chloe

- Jezu Chloe co się stało - zapytałam przerażona
- Wiesz kto był w tym parku i kto został zabity - zapytała płacząc a ja obawiałam się najgorszego
- Kto - zapytałam nie pewnie
- To była..







O boże tragedia xD Jak myślicie kto to był? Ellie? A może ktoś inny? Tego dowiecie się w następnych rozdziałach. I napisałam te 1050 słów joł możecie być ze mnie dumni xD Mam nadzieję że rozdział się podoba i do jutra 😘 I.L.Y

Czy Będzie Lepiej? / Bam.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz