Rozdział 32 - Hej?

171 10 3
                                    

W mediach daje piosenkę Bruno Mars - You polubiłam ją strasznie xD

Jenn* ( w domu 14:10 )
No dawaj - mówiłam do telefonu który się co chwilę zacinał Boże co za grat, poddając się schowałam telefon do kieszeni spodni i poszłam do salonu gdzie siedziała reszta debiluw i usiadłam na kanapie

- Jenn za niedługo idziesz po Rose - powiedziała Jordyn chyba już trzeci raz tego dnia to samo zdanie do mnie już mnie po woli to wkurzać zaczyna
- No wiem przecież gadasz mi to już trzeci raz - powiedziałam zdenerwowana
- Już tylko uspokuj emocje - powiedziała Jordyn śmiejąc się
- Bardzo śmieszne - powiedziałam z sarkazmem i poszłam do kuchni nalac sobie wody ale jak to ja musiałam coś zrobić źle i spadła mi szklanka
- Nosz kurwa - powiedziałam pod nosem
- Jenn co się stało - krzyknęła Chloe
- Stukłam szklankę - krzyknęłam oburzona nawet nie wiem czemu a ona się zaczęła śmiać
- Bardzo śmieszne wiesz - powiedziałam i zaczełam zbierać kawałki szkła i znowu musiałam coś zrobić źle i okaleczyć się bo jak by inaczej
- Jordyn idź po Apteczke - krzyknęłam
- No nie gadaj że się szkłem okaleczyłaś - powiedziała idąc do kuchni
- Tak okaleczyłam się a teraz idź do cholery po ta jebaną Apteczke - powiedziałam podnosząc ton głosu
- No już ide tylko się tak nie denerwuj - powiedziała i poszła na górę do łazienki a po chwili przyszła Chloe
- Okaleczyłaś się - zapytała patrząc na mnie a ja po patrzyłam na nią jak na idiotkę
- No chyba kurde widać - powiedziałam
- Już jestem - powiedziała Jordyn wchodząc do kuchni i siadając obok mnie
- Pokaż ten palec - powiedziała a ja pokazałam jej mój biedny palec a ona zaczęła czyścić go wodą utlenioną a potem owineła bandarzem
- I gotowe - powiedziała wstając co ten zrobiłam i poszłyśmy do salonu
- Coś ty se zrobiła - zapytał śmiejący się Davrie's
- Gówno cie to obchodzi - fuknełam w jego stronę
- A ty co taka nie miła lewą nogą wstałaś czy co - powiedział patrząc na mnie krzywo
- Nie ale ty zaraz możesz moja lewą nogą dostać kopa w tyłek - powiedziałam chytrze się uśmiechając, w sumie sama nie wiem czemu jestem taka nie miła
- Groźnie - powiedział znowu się śmiejąc a ja tylko pokazałam mu fuck-you i poszłam ubierać buty bo godzina na zegarze wskazywała 14:48 a o 14:50 muszę iść po Rose
- A ty gdzie - zapytała Chloe
- No po Rose nie - odpowiedziałam i wyszłam z domu idąc szybkim krokiem na dworzec co jak co ale za blisko to ja tam nie mam.

*
Jestem już na tym całym dworcu jest godzina 14:56 czyli za 4 min powinna przyjechać Rose, gdy tak stalam i czekałam podjechał jakiś pociąg a z niego wysiadła jakaś blądynka i zaczęła się rozglądać pomyślałam że może to być Rose więc do niej podeszłam

- Hej to ty jesteś Rose - zapytałam się blądynki
- Tak to ja a ty pewnie jesteś Jenn - powiedziała uśmiechnięta
- Tak, miło cię poznać - powiedziałam również się uśmiechając
- Mi również to może.. Chodźmy już do domu bo chyba nie będziemy tu tak stać cały dzień - zaśmiała się nerwowo
- Tak chodź - powiedziałam i pociągnęłam ją za rękę na znak żeby szła za mną

*
Doszłyśmy w końcu do domu a przy drzwiach już nas zaatakowała Jordyn

- Hej jestem Jordyn a ty pewnie jesteś Rose - powiedziała uśmiechnięta
- Tak mi też cię miło poznać a mogę na ciebie w skrócie mówić JoJo - powiedziała ostatnie zdanie z śmiechem
- No pewnie dużo osób tak na mnie mówi - Jordyn tak samo się zaśmiała i poszłyśmy do salonu gdzie znowu będą się przedstawiać...najpierw podeszła Chloe a potem chlopaki i co mnie zdziwilo Rose ich poznała

- To wy jesteście Bars and Melody - zapytała z iskierkami radości w oczach
- Tak, Bambino - zapytał Leo z uśmiechem
- No oczywiście że tak już od roku - powiedziała szeroko uśmiechnięta pff a ja dwa lata i co?... Boże rodzi się we mnie zazdrość czy jak?
- Coraz więcej Bambino poznajemy - zasmiał się Charlie
- A kto jeszcze jest - zapytała
- Ja.. - powiedziałam chyba zbyt szybko
- Jaki zbieg okoliczności - powiedziała Rose
- Masz rację - powiedziałam uśmiechnięta, No co? Nie chce mieć złych relacji z nowo poznaną osoba a szczególnie siostrzenicą mojej cioci to było by dziwne...
- A tak w ogóle to ładne masz imię - skomentował Leo
- Dziękuje - usmiechneła się blądynka, a tak się zastanawiałam blądynki są głupie co nie? A ona i Chloe jakoś nie jest jakie wyróżnienie,moja siostra też jest blądynka ale ona to już jest głupia
- Idziemy na miasto przy okazji pokażemy ci je i się jakoś zapoznasz z okolicą - powiedziała Jordyn
- Pewnie - odpowiedziała a wszyscy się zaczęli ubierać i weszliśmy

**
- Więc tak, to jest Big-Ben ale to już chyba wiesz a tam dalej jest park Linowy i centrum handlowe do którego swoją droga często chodzę - zaczęła nawijać Chloe
- Tam dalej jest zoo, park cezara, wesołe miasteczko... - Zaczęła wymieniać i pokazywać dalej za to ja gapiłam się w telefon aż wjebałam w słup a wszyscy się zaczęli śmiać
- Ty to masz normalnie jakiś pechowy dzień dzisiaj - skomentowała Jordyn
- Ta.. No co ty nie powiesz - powiedziałam masujac obolałe miejsce, i tak dalej chodziliśmy aż do 20:00 i poszliśmy do domu chlopaki musieli iść do siebie i Chloe zresztą tak samo więc będziemy tylko w trzy będzie ciekawie nie powiem, weszłyśmy do domu ściągając buty i kurtkę a Jordyn poszła zamówić pizzę bo jak to ona mówiła nie chce się jej robić kolacji. Usiadłam razem z Rose na kanapie w salonie i zaczełyśmy gadać dosłownie o wszystkim żeby się przy okazji bliżej poznać bo praktycznie nic o sobie nie wiemy po chwili dołączyła się Jordyn i tak przegadalismy cały wieczór jedząc pizzę i śmiejąc się,dopiero o 23:00 postanowiłyśmy iść w końcu spać więc pokazałam Rose jej pokój a sama poszłam do swojego i przebierając się w piżamę poszłam spać.






Dam dam daaaam xD No i oto jest nowy rozdział :D Jest 950 słów No nie powiem dosyć dużo 😁 Mam nadzieję że rozdział się podoba. A tak z innej beczki to jak wam się podoba nowa postać? Jak myślicie będzie raczej tą złą czy tą dobrą? No a ja teraz ide spać i życzę was miłych snów Dobranoc 😘

#Domestos xD <3

Czy Będzie Lepiej? / Bam.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz