Rozdział 6

2K 86 2
                                    


Od razu oderwałam się od chłopaka.

-J-ja Paris czemu nie śpisz?-spytałam żeby nie zaczynać tematu o tym co wydarzyło się zaledwie dwie minuty temu. Czułam się źle z tym, że nas przyłapała.

-Chciałam się położyć do własnego łóżka.- wiedziałam, że nie jest zła.

-Oh, tak ja pójde do siebie-pierwszy  raz odezwał się Niall.

Chłopak odszedł a my zostałyśmy same. Dziewczyna zaczęła piszczeć i skoczyła na mnie przytulając. Myślałam, że się udusze. Cieszyła się ale nie tak bardzo jak ja. Gdy mnie pocałował było tak idealnie, szkoda, że dla niego to nie ma znaczenia. Mam świadomość, że jestem już w tym tak głęboko i nie przestanie mi się tak szybko podobać. Jestem zauroczona. Poczekam miesiąc jak nie przejdzie to będę się wtedy bardziej martwić. Podobno zauroczenie trwa miesiąc, jak trwa dłużej to miłość. Ale nie mogę się zakochać w takim dupku prawda?

Zdecydowanie za dużo myślę. Powinnam coś zrobić.

-Więc opowiedz mi jak to się stało.- zaczęła przyjaciółka.

-Sama nie wiem jakoś tak wyszło. Przyszedł i położył się. Nie mogłam zasnąć i siedziałam na telefonie on mi go zabrał, później zaczęłam mu dokuczać i mnie pocałował. Jeju rozumiesz dziewczyno ON mnie pocałował. Mogę już umierać.-Paris zaczęła się smiać.- nie smiej się, wiesz, że mi się podoba.

-Jeszcze będziecie razem, shippuje was.-powiedziała podekscytowana.

-Nie, nie będziemy, ale co będziesz robić?-spytałam się nie wiedząc o co jej chodzi.

-Shippować, to znaczy jak lubisz dwie osoby razem i chcesz żeby były razem.

-Oh.-odpowiedziałam.-chodźmy spać.

-To dobry pomysł.

Nie mogłam zasnąć mimo, że chciałam. Cały czas myślałam o pocałunku, dlaczego to zrobił? Czy może znaczył coś dla niego?

******

Obudziło mnie coś ciężkiego. Przyjaciółka skakała po mnie.

-Mmm zwariowałaś?-zaczęłam się śmiać i chciałam ją zrzucić ale się nie udało.-złaź ze mnie.

-No dobra, jest jedenasta i pomyślałam czy by nie pojechać na kręgle. To jak zgadzasz się?

-Um tak pewnie, jedzie ktoś jeszcze?-chciałabym żeby Niall pojechał z nami.

-Niall nie jedzie bo ma jakieś sprawy przykro mi skarbie, ale możemy wziać Emily i Clare.

-Nic się przecież nie dzieje, tak to dobry pomysł to zadzwoń po nie a ja się ogarne.-powiedziałam wychodząc z pokoju.

Emily i Clara to nasze koleżanki z klasy trzymamy się razem. Nie znam ich za dobrze ale są fajne i z nimi nie da się nudzić. Co chwile mają jakieś pomysły, jednym słowem są zwariowane.

Umyłam zęby, postanowiłam, że ubiorę czarne rurki i bordowy sweterek. Zrobiłam makijaż i zeszłam na dół. Przyjaciółka już była ubrana więc szybko ubrałam botki, kurtke i wyszłyśmy. Postanowiłyśmy iść na nogach bo to tylko 20 minut pieszo.

Gdy dotarłyśmy dałam pieniądze Paris a ja tymczasem poszłam wybrać dla nas buty.

Grałyśmy już dobrą godzinę. Gdy była moja kolej poszłam po kule i zobaczyłam Zayna był z jakąś dziewczyną. Tego się nie spodziewałam, po chwili odwrócił się i zobaczył mnie. Jego mina bezcenna.

DestinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz