Rozdział 11

1.4K 80 2
                                    

Po szkole pojechałam z mamą kupić prezent tacie. Cały czas czułam się okropnie i starałam się nie rozpłakać. Mama wiedziała, że coś jest grane ale ja nie chciałam nic mówić. Zabolała mnie ta sytuacja. Miałam tyle pytań, na które nie umiałam sobie odpowiedzieć. Było też czy chce tak naprawdę wiedzieć dlaczego?

Jest 3 w nocy a ja leże i gapię się w ścianę, nie mam już czym płakać. Muszę mu pokazać, że ta sytuacja nie wpłynęła na mnie chociaż jest odwrotnie. Muszę być silna. Obróciłam się na bok i po kilkunastu minutach zasnęłam.

W szkole go nie było i cieszyłam się bo bałam się, że będzie chciał mi wyjaśnić to zdarzenie. Nie pojawił się także w domu i Paris nie miała jak z nim porozmawiać. Obie byłyśmy ciekawe tego wszystkiego. Paris o nic mnie nie wypytywała i dobrze.

Po szkole wybrałyśmy się do galerii na lody, słodkie jest zawsze najlepsze na smutki. Ja wzięłam gałkę o smaku mięty a przyjaciółka o smaku czekolady. Zapłaciłyśmy i ruszyłyśmy w stronę fontanny. Gdy tak siedziałyśmy zaczął dzwonić mi telefon. Wyciągnęłam go z kieszeni. Paris musiała zobaczyć moją wystraszoną mine bo spytała.

-Kto to?

-To Niall.

-Na co czekasz odbierz.

-Ja nie, nie chce.- odrzuciłam połączenie i schowałam go z powrotem. Nie wiem czy dobrze zrobiłam nie odbierając ale nie chciałam z nim rozmawiać.  Postanowiłam nie użalać się nad sobą i wyjść gdzieś żeby zapomnieć.

-Może wybierzemy się dzisiaj na imprezę?

-Jesteś pewna Brook.

-Tak chcę zapomnieć.

-No dobrze, będę u ciebie o 19.

-Okej to do zobaczenia.- pocałowałam przyjaciółkę w policzek i kierowałam się do wyjścia. Miałam dwie godziny na wyszykowanie się jak najlepiej potrafię. Gdy byłam gotowa postanowiłam poczekać na Paris przed domem. Usiadłam na schodkach, dziewczyna spóźniała się już pięć minut. W końcu zobaczyłam ją zbliżającą, więc ruszyłam w jej kierunku.

-Wow wyglądasz zajebiście.

-Dziękuje ty też wyglądasz niczego sobie.- odpowiedziałam spoglądając na nią. Zaczęłyśmy iść w stronę klubu. Było to piętnaście minut drogi stąd, oczywiście pieszo.

Gdy dotarłyśmy pod klub bez problemu nas wpuścili. Od razu wzięłam rękę przyjaciółki i pociągnęłam w kierunku baru. Zamówiłam dwa drinki. Swój natychmiastowo wypiłam i czekałam na nią aż dopije swój. Jak skończyła zaczęłyśmy tańczyć, po paru minutach zgubiłam dziewczynę.

W pewnym momencie ktoś chwycił mnie za biodra, nie przejmowałam się miałam tylko nadzieję, że to nie jakiś stary oblech. Po dwóch piosenkach osoba zbliżyła się do mnie i szepnęła mi do ucha.

-Możemy porozmawiać.- skamieniałam. Bałam się odwrócić bo wiedziałam, że to on. W końcu się odważyłam. Nie myliłam się to Niall.

-A mamy o czym?- spytałam dając ręce na biodra.

-Chce Cię przeprosić to nie tak jak myślisz.

-Skąd możesz wiedzieć o czym myślę. Daj mi spokój Niall.- odeszłam, nie chciałam się odwracać lecz moje ciało zrobiło inaczej. Stał dalej w tym samym miejscu.

Poszłam do baru i zamówiłam drinka po chwili kolejnego i kolejnego. Chciałam zejść i jakby nie czyjeś ramiona to bym upadła.

-Powaliło cię tyle wypić.

-Zostaw mnie.- nie dał za wygraną. Wziął mnie na ręce i zabrał do auta, wcześniej spotkaliśmy Paris i powiedział, że mnie odwiezie do domu. Ja nie chciałam wracać bo bałam się reakcji rodziców na mój stan.

Całą drogę żadne z nas się nie odzywało. Było mi niedobrze i byłam śpiąca. Gdy się zatrzymaliśmy pomógł mi wysiąść a ja od razu pobiegłam do domu lekko się kołysząc. Bałam się, że mnie zatrzymie. A ja nie byłam gotowa myślałam, że prawda będzie bolesna i się załamie.

Poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Przyszedł mi sms jak już prawie spałam. Wyciągnęłam telefon i zobaczyłam.

Od Niall:

Daj mi to wszystko wytłumaczyć. Słodkich snów xx

Nie odpisałam nic.


************************

Dodaję ten rozdział drugi raz bo tamten mi sie usunął i sama nie wiem jak!

Rozdział nie wyszedł za fajny, próbowałam go odtworzyć ale zupełnie zapomniałam. Miałam pustke w głowie. A bardzo chciałam wam coś dodać.

Btw dziekuje za 6 gwiazdek i 3 komentarze *.*

KOCHAM WAS ~frubel ♥



DestinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz