Rozdział 14

1.4K 73 0
                                    

Rano obudził mnie budzik. Jęknęłam bo nie chciało mi się wstać. Po paru minutach wstałam. Poszłam na dół zjeść śniadanie. Zjadłam to co zwykle czyli tosty z Nutellą i sok pomarańczowy. Po skończonym posiłku pozmywałam po sobie naczynia i poszłam na górę się ubrać. Postawiłam na białe spodnie, czarna koszulkę i takiego samego koloru vansy. Modliłam się żeby nie dostać okresu. Gotowa wyszłam z domu i ruszyłam na przystanek autobusowy. Nie musiałam długo czekac bo po chwili bus się zjawił. Zajęłam wolne miejsce, włożyłam słuchawki do uszu i załączyłam muzykę. Gdy zaczęło lecieć Clued up-Little Mix pomyślałam o Niallu tak za nim tęsknie. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam.
Za niedługo powinnam wysiadać a ja jestem pogrążona we własnych myślach. Zdecydowałam się nie iść do szkoły. Pojechałam kawałek dalej, nogi poniosły mnie do galerii. Wchodziłam do każdego sklepu i oglądałam ubrania. Zanotowałam sobie w myślach co musze sobie kupić.

Zrobiłam się głodna i ruszyłam w stronę Mc Donald. Zamówiłam sobie hamburgera z cola.
-Zdrowe jedzenie.-pomyślałam i zaśmiałam się w myślach.
Przeglądałam newsy na telefonie gdy dosiadła się do mnie dziewczyna. Przez chwile się jej przypatrywałam.
-Hej- powiedziała pierwsza.
-Um hej..znamy się?-zmierzyłam ja wzrokiem.
-Jestem Amber. Brook nie pamietasz mnie? Chyba tak bardzo sie nie zmieniłam.- otworzyłam buzie, byłam zdziwiona.
-O mój Boże. Nie widziałam cie 3 lata. Opowiadaj co słychać w wielkim świecie.-podeszłam i przytuliłam ja. Nie wierze, moja przyjaciółka wróciła.
Wyjechała, ponieważ jej tata dostał prace w Nowym Jorku. Utrzymywaliśmy kontakt ale po roku się urwał. Każda z nas była zajęta nauka. Znamy się od małego, nasi rodzice się przyjaźnili wiec my tez zaczęłyśmy. Gdy musiała wyjechać byłyśmy rozpaczone, nawet raz próbowałyśmy uciec.
Zaprosiłam ja do swojego domu. Mama ja ciepło przywitała, bądźmy szczerzy ona ja uwielbiała od paczatku.
Opowiadała mi historie swojego życia. Tak bardzo za nią tęskniłam, nie sądziłam, że zjawi się tu po tych latach.  A tu taka niespodzianka, w końcu coś dobrego.
-do kiedy zostajesz?- spytałam, chociaż balam się odpowiedzi. Co jeśli przyjechała tylko na pare dni i znowu kontakt nam się urwie?
-prawdopodobnie na stałe, tatę znowu tutaj przenieśli.
-nie żartujesz? O Boże jak się ciesze. Tak za tobą tęskniłam i w końcu bede mieć przyjaciółkę  obok siebie.
-ja tez się ciesze. A co słychać u ciebie? Jest jakiś chłopak.-zamarłam nie spodziewałam się tego pytania. I co ja mam odpowiedzieć. Jest pewien chłopak, który zawrócił mi w głowie ale od tygodnia się nie odzywa?
-nikogo nie mam. Był jeden ale się nie udało.-usmiechnelam się smutno.
-co się stało?
-sama nie wiem, pokłóciliśmy się bo na moich oczach jakaś dziewczyna go pocałowała.
-a to dupek, nie przejmuj się nim spotkasz jeszcze kogoś dla kogo będziesz najważniejsza.
-wiem, zmienmy temat nie chce o tym rozmawiać.
-oh rozumiem.
-może zostaniesz na noc oglądniemy film czy coś?
-może innym razem, przepraszam. Dopiero się przeprowadziliśmy i musimy jeszcze dom urządzić. Ale następnym razem z chęcią.
-oczywiście.
Odprowadziłam Amber do drzwi i pożegnałam się. Poszłam się umyć i zjeść kolacje. Później zrobiłam zadania, następnie spakowałam się do szkoły. Zerknęłam na zegarek, było juz późno, wiec poszłam spać.

•*•*•*•*•*•*•*•*•*•*
Rozdział po raz kolejny pisany z telefonu. Małymi krokami zbliżamy się do końca mam zaplanowane 20 rozdziałów. Epilog mam napisany od samego początku haha. Do następnego~Frubel

DestinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz