26 listopada, godz. 11:25
ANIA POV
Dziś jest poniedziałek. Powinnam być w szkole, ale udaję chorobę. Boję się, że Luke zrobi mi krzywdę. Niby mam Oliwię, ale ona nie będzie mnie pilnować cały czas w szkole.
Kogut: jak wrócisz ze szkoły to napisz okay?
Ja: nie jestem w szkole
Kogut: czemu? :o
Ja: bo jestem chora
Kogut: jasne
Kogut: Jeszcze wczoraj się śmiałaś jak głupia z wszystkiego
Ja: Leo, jestem chora -,-----
Kogut: Ann co się dzieje? Nie jesteś chora
Ja: eh... boję się okay?
Kogut: czego?
Ja: Luke'a
Kogut: kto to?
Ja: mój prześladowcaLeo już nie odpisał. Poszłam do kuchni z telefonem, który nagle zaczął dzwonić. Leondre.
- Halo? - odebrałam.
- Jak to masz prześladowcę?! - krzyknął. Wywróciłam oczami.
- Normalnie. - szepnęłam nalewając soku pomarańczowego do szklanki.
- Czemu nie mówiłaś wcześniej? - burknął z wyrzutem.
- Leo, proszę cię... - zaczęłam, ale mi przerwał.
- Cholera jasna, Ann! On może ci zrobić krzywdę! - zaczął krzyczeć.
- Dlatego nie poszłam do szkoły. - westchnęłam idąc do swojego pokoju ze szklanką soku.
- Zachowujesz się jak dziecko! Masz o tym powiedzieć mamie! Ty myślisz w ogóle?! - teraz się zdenerwowałam.
- Nie, nie myślę. - warknęłam. - Pierdol się, Devries. - rozłączyłam się. Rzuciłam się na łóżko i przykryłam ciało kocem. Mam dość tego wszystkiego. Po chwili zasnęłam.26 listopada, godz. 15:40
ANIA POV
- Kochanie, wstawaj. - poczułam jak ktoś delikatnie szarpie mnie za ramię. Otworzyłam delikatnie oczy i zobaczyłam moją mamę.
- Która godzina? - ziewnęłam.
- 15:40. - zmarszczyłam brwi.
- Nie powinnaś być w pracy?
- Wyszłam wcześniej. - wzruszyła ramionami. - Jak się czujesz?
- Trochę lepiej. Nadal boli mnie głowa. - skłamałam. - I mam kaszel. - to akurat była prawda. Kaszlę praktycznie cały rok. Chwilę jeszcze porozmawiałyśmy i mama wyszła robić obiad. Od października wzięła się za siebie i już tak nie rozpacza za tatą. Pewnie wtedy zaczęła umawiać się z Andrzejem. Nadal nie potrafię się przyzwyczaić do tego imienia. Byłam znudzona, więc postanowiłam sprawdzić social media. Gdy odblokowałam telefon miałam kilka nieodebranych połączeń od Leo i wiadomości.
Kogut: przepraszam Ann
Kogut: nie o to mi chodziło
Kogut: nie obrażaj się na mnie, Anne
Kogut: byłem zdenerwowany tym że mi nie powiedziałaś bo wiesz że też miałem prześladowców
Kogut: nie powinienem był tego mówić
Kogut: napisz coś do mnie, Ann
Ja: wiesz co, Leo? Sama mówię głupie rzeczy gdy jestem zła, ale nie wydzieram się! Byłam przestraszona, liczyłam na wsparcie z twojej strony a ty zacząłeś się drzeć i mówić że nie myślę:) nie nie myślę, Leo bo nie chcę umrzeć.Wysłałam mu to i zaczęłam przeglądać instagram'a. Gdy natrafiłam na zdjęcie z ig BaM łezka zakręciła mi się w oku. Było tam zdjęcie moje i Leo, które zrobiliśmy w hotelu. Najbardziej wzruszył mnie opis.
" Znacie to uczucie gdy ważna dla was osoba jest tysiące kilometrów od was a na dodatek obraziła się, bo powiedzieliście coś głupiego w złości? ( przyjaciółka nie dziewczyna ) "
* zdjęcie w mediach *Uśmiechnęłam się lekko i polubiłam to zdjęcie. Nagle dostałam sms'a.
Kogut: jeszcze raz cię przepraszam. Nie będę już na ciebie krzyczeć, ale mow mi jak coś się dzieje, okay? Co ma znaczyć to, że nie myślisz bo nie chcesz być martwa?
Ja: okay. Chętnie bym powiedziała to mamie albo dyrektorce ale jedna dziewczyna już to zrobiła i w magiczny sposób wylądowała w szpitalu
Ja: wiesz co mam na myśli.
Kogut: wiem
Kogut: dlaczego nie zmienisz szkoły?
Ja: boję się poza tym nie chce. przeżyje pół roku z tym dupkiem.
Kogut: strasznie mi przykro:(
Ja: devries bo będę płakać zaraz ;__;
Kogut: zgadnij co. ;)
Ja: oświeć mnie
Kogut: tęsknię za tobą
Kogut: za tym jaka byłaś gdy u ciebie nocowałem
Ja: nie mam siły narazie taka być wiesz?
Ja: oh, Leondre zostań gejem! :(
Kogut: hahaha czemu? :')
Ja: bo geje są opiekuńczy troskliwi itp a ja teraz potrzebuje kogoś takiego
Kogut: zostanę gejem specjalnie dla ciebie na święta :*
Ja: teraz potrzebuje geja, wtedy będę chciała cię z powrotem lol
Kogut: już nie mogę się doczekać!
Ja: :)
Kogut: nadal pamiętam twoją minę jak zobaczyłaś ze mi stoi hahaha
Ja: Leo jesteś obrzydliwy!
Kogut: i takiego mnie kochasz, Ann :*
Ja: chciałbyś frajerze:*
Kogut: lol nie
Kogut: związek z tobą to byłby piekło omg
Ja: jesteś wredny -,- :(
Kogut: przepraszam skarbie nie gniewaj się :(((((((
Ja: pomyślę
Kogut: seks na zgodę?
Ja: chętnie
Kogut: poczekaj do świąt ;)
Ja: ty chyba nie tak serio?...
Kogut: jesteśmy przyjaciółmi
Kogut: poza tym śmiech to zdrowie
Ja: XDXD
Ja: Co kupić Matildzie na święta?
Kogut: XDDDDDDDDDDDDD
Ja: ?
Kogut: po pierwsze - jest miesiąc do świąt, po drugie - po co chcesz kupować prezenty obcym ludziom? XDXD
Ja: bo mam u ciebie spać i wypadałoby kupić coś członkom twojej rodziny...
Kogut: nie histeryzuj
Kogut: prezenty możesz kupić mi i Charlie'mu. Ale nikomu więcej
Ja: pomyślę
Kogut: po świętach wyciagne cię do studia
Ja: po co?
Kogut: chce usłyszeć jak spiewasz i rapujesz
Ja: nie wiem czy to najlepszy pomysł :)
Kogut: czemu?
Ja: muszę kończyć, czesc.Odłożyłam telefon na stół i włączyłam telewizor oraz konsolę. Muszę się wyżyć a gry mi w tym pomogą. Włączyłam The Forest i zaczęłam zabijać kanibali.
- Giń głupia amebo! - krzyknęłam do monitora. Czy jestem dziwna? Tak. Głupia? Tak. Czy moja mama nie stoi przy drzwiach i nie pyta co robię? Owszem, stoi.
- Um... gram. - wyszczerzyłam się.
- Tylko ciszej, proszę. - upomniała mnie i wyszła. Wywróciłam oczami. Nie można nawet w spokoju się odstresować. Od 5 minut mój telefon nieustannie wibrował. Leo próbował się ze mną skontaktować. Zignorowałam to. Postanowiłam napisać do Oliwii i Zuzy.
Ja: heej, mam ochotę się upić i trochę zaszaleć, jeśli wiesz o co mi chodzi
Oliwia: jasne że wiem o co chodzi! :D brat załatwi alko, jakieś szczególne zamówienie? xd 20 u mnie, weź jakieś chipsy czy coś, napisz do Zuzy też! xoxo
Ja: tylko piwo smakowe najlepiej jabłkowe albo cytrynowe, zaraz napiszę do Zuzy*
Ja: dzisiaj 20 u Oliwii, weź jakieś soki do drinków! nie przyjmujemy odmowy, zostajemy u niej na noc:*
Zuz: oka, ale jak mama ogarnie że piłam to jestescie martwe .
Ja: oki hahahaPo tej rozmowie gralam w The Forest dopóki nie musiałam się ogarniać na wyjście.
________________
No macie następny cwaniaki
Następny to impreza u Oliwii co = pijana Ann więc może zrobić coś głupiego 8) a 15 jest najbardziej zboczonym rozdziałem na świecie hahahahaNastępny za 7 votes i 5 kom ale od różnych osób
No i nastepny najwcześniej jutro💘
CZYTASZ
Helper | BAM
FanfictionAnia Rosati Bambino, która w życiu nie ma lekko. Leondre Devries, który był prześladowany, ale pomógł mu Charlie Lenehan, teraz są znani na całym świecie. Czy Ani też ktoś pomoże? FANFICTION O BARS AND MELODY DONT COPY