22 grudnia, godz. 2:35
ANIA POV
Zarywam dziś nockę. Muszę się dowiedzieć, jakie słowa powstaną z tych liter. Jak narazie udało mi się ułożyć słowo " przygoda ", ale co dalej? Charlie już śpi i podejrzewam, że inni też. Tak, śpię u Charliego. Dlaczego? To proste, nie chcę narazie spać z Leo. Lenehan pomagał mi w układaniu tych liter, ale nie chciałam go męczyć i godzinę temu poszedł spać. Prosiłam o pomoc kilka przypadkowych osób z Internetu, ale pisali, że nie mają czasu na takie " gówna ". Myślałam, że tylko Polacy są tacy wredni. Trudno, może to lepiej?
- Ja pierdole. - mruknęłam pod nosem wrzucając następną kartkę do kosza. Próbowałam to rozpisać, ale nie wychodzi. Nagle wpadłam na genialny pomysł. Zapewne jest to epitet do słowa przygoda. Co mi się kojarzy z przygodą? Może... wakacyjna? Nie, litery nie pasują. Ann, myśl. Jaka może być przygoda... Jednodniowa przygoda? Nie... Chwila! Układa się! Nie, niestety to nie to, choć zgadza się " jedno ". Jestem już tak blisko... Wpisałam w wyszukiwarkę internetową " przygoda jedno" i zobaczyłam podpowiedzi. Jednodniowa, jednorazowa... Bingo! Jednorazowa pasuje.
Ja: Jednorazowa przygoda
Nieznany: Tak, to prawidłowe hasło. Spotkajmy się jutro, w parku niedaleko domu Leondre o 10:00.
Ja: Jak będziesz wyglądać?
Nieznany: To nieistotne, ważne, że ja wiem jak ty wyglądasz.
Ja: Mogę chociaż znać twoją płeć?
Nieznany: Do jutra, Anne.Jęknęłam z poirytowania. Co jeśli to jakiś napalony na mnie chłopak, który będzie chciał mnie zgwałcić? Albo jakaś psychofanka, która mnie porwie, żeby mieć Leo dla siebie? Jezus maria, nie wiem czy chcę tam iść!
Ja: Nie chcesz zrobić mi krzywdy?
Prywatny: Skrzywdzona mogłabyś zostać przeze mnie już 10 razy, nie na tym mi zależy. Chcę żebyś poznała prawdę za nim będzie za późno.
Ja: Dlaczego miałabym ci wierzyć?
Prywatny: Chociażby dlatego, że wiem, że jesteś teraz w domu Leo, a dokładniej u Charliego w pokoju. Mogłabyś być już martwa, ale nie i to mi chodzi.
Prywatny: Powiem ci prawdę i zniknę.
Ja: Czemu ci zależy tak na powiedzeniu mi tej prawdy?
Prywatny: Wystarczająco dużo osób cierpiało przez Leo, po co masz być następna? Tymbardziej, że mieszkasz w Polsce, więc łatwo będzie ci przestać się z nim kontaktować.
Prywatny: Widzimy się jutro, park 10:00.Zrezygnowana poszłam do łazienki z piżamą. Nic nie wskóram, bo ta osoba tak dobrze składa zdania, że nie wiem czy jest chłopakiem czy dziewczyną. Nie chciałam obudzić Charliego, więc cicho zmyłam makijaż, umyłam zęby, spięłam włosy w koka i przebrałam się w piżamę. Wyszłam z pomieszczenia i położyłam się na materacu. Po chwili zasnęłam.
23 grudnia, godz. 9:10
ANIA POV
Przewróciłam się na drugi bok, bo słońce świeciło mi w oczy. Nagle zorientowałam się, że mogłam zaspać na spotkanie. Szybko wstałam z łóżka omal nie zabijając się o własne nogi. Pobiegłam do biurka na którym leżał mój telefon i odblokowałam go. Na szczęście miałam prawie godzinę do spotkania.
- Co tak biegasz? - usłyszałam zaspany głos Charliego.
- Udało mi się rozwiązać to hasło i o 10:00 mam się spotkać z tą osobą. - wyjaśniłam. - Myślałam, że zaspałam. - kucnęłam obok swojej walizki i zaczęłam przeglądać ubrania.
- To niebezpieczne, Ana. To może być jakiś pedofil, albo porywacz. - łóżko zaskrzypiało, więc domyśliłam się, że blondyn wstał.
- Wiem. Ta osoba chce mi tylko powiedzieć prawdę. - wzruszyłam ramionami. - Będziemy w kontakcie, okay? - odwróciłam głowę w jego stronę. Blondyn niechętnie skinął głową. Wzięłam czystą bieliznę, ubrania i ręcznik i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy truskawkowym szamponem, tak jak zawsze. Następnie się wysuszyłam i ubrałam.
CZYTASZ
Helper | BAM
FanfictionAnia Rosati Bambino, która w życiu nie ma lekko. Leondre Devries, który był prześladowany, ale pomógł mu Charlie Lenehan, teraz są znani na całym świecie. Czy Ani też ktoś pomoże? FANFICTION O BARS AND MELODY DONT COPY