17.

2.4K 150 19
                                    

6 grudnia, godz. 15:46

ANIA POV

Zamurowało mnie. Co to na znaczyć? Wiedziałam, kurwa wiedziałam, że któreś z nas się zakocha, ale miałam na myśli siebie. Boże, zwariuje!
- A kim? - wydusiłam wreszcie z siebie widząc jak chłopak mi się przygląda.
- Najlepszym przyjacielem. - wybuchnął śmiechem. Wtf. - Serio myślałaś, że coś do ciebie czuję? - byłam w szoku, pociekły mi łzy po policzkach. Wystraszył mnie i to bardzo.
- O jezu, przepraszam. - przytulił mnie. - Ja um... nie chciałem tego powiedzieć! Nie jestem gotowy na związek po prostu... - zaczął się tłumaczyć.
- Jesteś głupi. - otarłam łzy. - Ostatnią rzeczą jaką bym chciała to chodzenie z tobą. - dźgnęłam go w żebra.
- To czemu płaczesz? - spojrzał na mnie podejrzliwie nadal się do mnie przytulając.
- Nie wiem. - zaśmiałam się. - Po prostu zaczęłam za dużo myśleć i się obwiniać. - wzruszyłam ramionami.
- Nie za wygodnie ci? - uniosłam brew widząc jak Leo wprost przytula się do moich piersi.
- Jesteś wygodna. - cmoknął mnie w dekolt. Wywróciłam oczami, ale zaczęłam bawić się jego włosami. Są takie miękkie...
- A co u ciebie? Ciągle tylko o mnie gadamy. - zapytałam.
- Gadamy o tobie, bo masz ciekawe życie. U mnie nic się nie dzieje. Muszę napisać rap do piosenki. - mruknął.
- Jakiej? - zaciekawiłam się. Chciałabym posłuchać jak rapuje tak tylko dla mnie.
- Hello Adele. - zdziwiłam się.
- Do niej chcesz rapować? - spytałam, ale nie czekałam na odpowiedź. - Mogę ci pomóc, pisałam rap do tego. - Leo się zaśmiał.
- Jesteś cudowna, Ann, ale jeśli ten rap wygląda tak jak opowiadała Oliwia to dziękuję. - śmiał się nadal, a ja się trochę zdenerwowałam.
- To o czym ona mówiła zostało napisane rok temu i to na potrzeby fanfiction. - fuknęłam. - Pomóc ci czy nie? - chłopak skinął głową, więc wstałam ściągając go z siebie. Poszłam do łazienki, a po chwili wyszłam z niej z grubym zeszytem formatu A4.
- Trzymasz zeszyt w łazience? - zdziwił się a ja lekko uśmiechnęłam. Usiadłam obok niego i zaczęłam kartkować zeszyt tak żeby Leo nie widział co tam jest napisane. Gdy znalazłam rap do Hello położyłam zeszyt na stole.
- Okay. O czym w ogóle chcesz mieć ten rap? - spytałam.
- O miłości oczywiście. - powiedział to tak jakby było to najbardziej oczywiste na świecie. - Dokładniej o swojej pierwszej miłości.
- Świetnie, też pisałam o swojej pierwszej. - uśmiechnęłam się. - Co powiesz na to:
To była magia,
gdy pierwszy raz się zakochałem,
byłem załamany,
ona nie wiedziała, że istnieję
Związek z tą dziewczyną wydawał mi się niemożliwy,
byłem niewidzialny,
aż jakimś cudem mnie zauważyła. Chciałem z nią rozmawiać,
lecz nie wiedziałem nawet co powiedzieć.
Siedziała w mojej głowie całe dnie
a potem witała we śnie,
budziłem się zlany potem
i płakałem,
nie wiedziałem co robić
by to działo się na prawdę. - zaczęłam czytać swój tekst. Chłopak klaskał.
- Świetny tekst, tylko u mnie to nie była nieodwzajemniona miłość. - pokazał mi język. - Napewno wezmę początek, jest genialny! - pochwalił mnie a ja się uśmiechnęłam.
- Słuchaj:
To była magia, gdy pierwszy raz się zakochałem. Byłem szalony, znalazłem miłość. Chodziłem w kółko, ty chodziłaś po mojej głowie cały dzień, chciałem z tobą rozmawiać lecz nie wiedziałem nawet co powiedzieć. - zarapował a ja myślałam, że umrę. On jest cudowny!
- Co sądzisz? - spytał dumny ze swojego tekstu.
- Świetny! A dalszą część spróbuj tak teraz, na luzie. - zaproponowałam i zaczął wymyślać na luzie rap. Zapisywałam to co mówiłam na kartce i wyszło.
- Mamy to! - krzyknęłam.
- To jest za krótkie, ale resztę zrobię w domu. Zarapujesz mi ten kawałek? - zrobił smutne oczka.
- A co będę z tego miała? - uniosłam brew.
- Zabiorę cię na obiad, a teraz dawaj! - tak jak chciał tak zrobiłam. Włączyłam podkład, który znalazł Leo i zaczęłam rapować.

It was magic
the first time that I fell in love
Was I crazy
Yo, can I ever call It love
I walked in circles
You're running in my head all day
I thought I talked to you
but I don't even what to say

Helper | BAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz