Byłyśmy już blisko..bardzo blisko.Słyszałam za sobą krzyki streferów oraz ryki bólodożerców. Miałam tylko nadzieje,że chłopcy dadzą sobie z nimi radę.Kiedy weszłyśmy do tego dziwnego pomieszczenia,było bardzo małe.Zastanawiałam się tylko jak mamy tyn sercem otworzyć to przejście.
-Emm Luci wiesz może jak mamy otworzyć to przejście?-Pytam mając nadzieje,że wie,ale widząc jej wyraz twarzy od razu wiedziałam iż ona również nie miała pojęcia.
-Świetnie...-Burknęłam waląc pięścią w ścianę.
-I co teraz?-Pyta mnie Luci.
-Daj mi to serce.-Powiedziałam.Luci bez słowa oddała je w moje ręce.Wpatrywałam się w to serce myśląc co teraz mam z nim zrobić.Nie było w tej ścianie niczego w co mogłabym włożyć to serce,aby te cholerne przejście się otworzyło.A może trzeba je przyłożyć do ściany?
-A może trzeba je przyłożyć do ściany?-Mówi Luci.Pokiwałam głową ponieważ to samo przyszło mi do głowy.Przyłożyłam serce do ściany i nic,nawet nie drgnęła.
-Purwa...-Burknęłam cicho.
Kiedy miałam zamiar rozwalić to cholerne serce,nagle ściana trochę się ruszyła.Potem znowu i znowu i znowu,aż w końcu całkowicie się otworzyła.Było tam ciemno,ale to chyba było wyjście.To na pewno musiało być wyjście.
-Udało się!-Krzyknęła radośnie Luci mocno mnie przytulając.
-Tak!-Krzyknęłam tak samo jak ona.
Kiedy odsunęłam się od Luci wciąż się uśmiechałam.Jednak gdy ponownie spojrzałam na przejście,uśmiech znikną tak szybko jak się pojawił.Nie było już ciemno,było jasno..bardzo jasno.Za tajemniczym przejściem znajdowała się ściana,ale nie była ona zwykłą ścianą ponieważ znajdowały się na niej liczby,a na samej górze był napis "PODAJ HASŁO"-Świetnie!-Wrzasnęłam w myślach.
-Luci proszę powiedz mi,że Effy powiedziała ci jakie jest hasło.
-Niestety,ale nie Abby.-Odpowiedziała cicho.
Cholera jasna!Zaraz przybiegną tutaj chłopcy,a wraz z nimi bóldożercy i wszyscy zostaniemy rozszarpani przez te stwory.Nie wytrzymałam po prostu nie wytrzymałam i rzuciłam to cholerne serce o ścianę,a gdy się do mnie przyturlało zgniotłam je jak karalucha.
-HEJ!Abby!Uspokój się!-Krzyknęła moja siostra próbując mnie uspokoić.
-Jak mam się uspokoić?!Powiedz mi jak?!Aby otworzyć przejście trzeba podać hasło!Nie znamy go,a zaraz przybiegną tutaj chłopaki wraz z bóldożercami i wszyscy zginiemy!
Luci bez słowa spuściła głowę w dół.Natomiast ja padłam na ziemie i rozbeczałam się jak małe dziecko kiedy nagle pojawił się Newt razem z Minho.Blondyn kucną przede mną.
-Co się stało?-Pyta z troską.
-Trzeba podać hasło aby przejście się otworzyło,a ja ani Luci nie znamy hasła.
-Purwa!-Wrzasną Minho-Chłopaki długo nie wytrzymają z tymi stworami.
-Wiem.-Odpowiedział Newt.
-Przepraszam to moja wina.-Powiedziałam cicho.
-Nie Abby to nie jest twoja wina tylko stwórców.To zawsze była ich wina.
Minho staną przed ścianą z klawiaturą wpatrując się w nią.Wpisał byle jakie liczby.Wiedziałam to ponieważ wpisywał je za szybko.Na ośmiu cyfrach klawiatura zniknęła mówiąc "HASŁO JEST NIEPRAWIDŁOWE"po czym ponownie się pojawiła.
-Hasło ma osiem cyfr.-Oznajmił.A kiedy chciał jeszcze coś powiedzieć.Jace niespodziewanie wpadł do środka.
-Słuchajcie mnie teraz uważnie smrodasy jeśli nie chcecie stracić swoich flaków to lepiej się pośpieszcie z tym otwieraniem tego wyjścia bo właśnie biegnie tu z 20 opętanych bóldożerców.
Otworzyłam szeroko usta słysząc słowa które wypowiedział Jace.-To już koniec-Pomyślałam.
-Dobra chyba wiem jaki jest kod.-Powiedział Minho ,a ja gwałtownie zerwałam się na nogi stając przed nim-No to na co czekasz?!Wpisuj!-Krzyknęłam.
Kiedy Minho miał już zamiar wpisywać kod,do środka wpadło paru innych streferów krzycząc,że stwory są już blisko.Jeden z bóldożerców wpadł prawie do środka,więc chłopcy ogrodzili wejście odpychając od siebie bóldożerców.Minho rzucił się z pomocą.
-Minho co robisz?!Wpisz hasło!
-Ty go wpisz Abby!Podyktuje ci!
Stanęłam przed klawiaturą czekając,aż Minho zdradzi mi kod.Po paru sekundach Azjata wykrzyczał.
-7..1..5..2..6..4..8..3
Po wpisaniu tych liczb klawiatura ponownie zniknęła,a dziwny tajemniczy głos oznajmił,że hasło jest poprawne,lecz zanim wyjście się otworzyło głos dodał-Macie 20 sekund na ucieczkę.Wyjście się otworzyło.
-DALEJ!-Wrzasnęłam-MAMY 20 SEKUND!
Stanęłam z boku tak,aby streferzy mogli z tond wyjść.Minho,Jace,Thomas i Newt nadal bronili się przed bóldożercami. Kiedy miałam zamiar im pomóc Luci niespodziewanie szarpnęła mnie za rękę.
-Chodź Abby!Musimy uciekać!-Krzyknęła.
-Ty idź przelicz streferów!Ja na nich zaczekam.Siostra przytaknęła mi tylko głową po czym zniknęła w ciemności.Głos zaczął odliczać już od 10 sekund.
-Zostawicie ich!-Krzyknęłam-Szybko!Zostało 10 sekund!.Pierwszy uciekł Jace,a zaraz po nim Thomas i Minho.Wyjście powoli już się zamykało,a Newt wciąż walczył z bóldożercą.
-Newt co ty do cholery wyprawiasz?!Zostaw go!-Zero odpowiedzi.A brama była już w połowie drogi do zamknięcia.Podbiegłam szybko do Newta i chwyciłam go za koszulkę odpychając go od bóldożercy. Popchnęłam go w stronę wyjścia,ale było już tak nisko,że nie pozostało nam nic innego jak prześlizgnąć się na druga stronę.Bez słowa podbiegliśmy do wyjścia i w ostatniej chwili udało nam się prześlizgnąć na drugą stronę po czym przejście zamknęło się z hukiem.
-Jesteś idiotą.-Powiedziałam poważnym tonem patrząc na Newta.

CZYTASZ
Sisters in the Maze|| The Maze Runner
Fiksi PenggemarBudzę się w niewielkim pokoju. Nie wiem gdzie jestem. W głowie mam pustkę... Wokół sami chłopcy... Nazywają to miejsce strefą..Za murami jest labirynt.. Pojawienie się mojej siostry jeszcze bardziej komplikuje sprawę... Zaczęły wracać...Wspomnienia...