sixty four

249 38 12
                                    

-

Ashton spełnił obietnicę daną Luke'owi i, po pracy, zabrał go do mieszkania, które im kupił. Luke był podekscytowany i nie chciał czekać do końca zmiany, ale Ashton sprawił, że czekał do końca dnia. Mieszkanie nie było duże i miało tylko jedną sypialnie, ale piwnooki chłopiec pomyślał, że w tym momencie będzie dla nich idealne. Oczywiście, kiedy będą starsi i więcej pieniędzy i może lepszą pracę, będą mogli znaleźć lepszy dom, ale na teraz był wystarczający.

Kiedy Luke pierwszy raz zobaczył miejsce, gdzie będą mieszkać, podbiegł do Ashton i przytulał go przez naprawdę długi czas. Stali w swoim uścisku przez chwilę w komfortowej ciszy wokół nich. To nie było jakieś ekstrawaganckie miejsce czy coś, ale dla blondyna było wszystkim.

Tydzień później w końcu się wprowadzili z pomocą Michaela i Caluma. Michael zdecydował, że nie będzie pomagał w momencie, w którym dowiedział się, że winda tymczasowo nie działa i musieli wielokrotnie wspinać się po schodach na drugie piętro. Było wystarczająco ciężko, żeby wszedł do pokoju. Calum musiał zamówić pizzę i zwabić Michaela na górę.

Gdy Michael był w pokoju, został w łazience i zafarbował włosy dla zabicia czasu. Jego czerwone włosy odeszły (szkoda, kocham Michaela w czerwonym, omfg) i wtedy miał niebieskawo fioletowy. Nie zostawił ich takich długo, ponieważ stwierdził, że za bardzo przypominają kolor, który miał już wcześniej.

"Michael... Jaki kolor miałeś na celu tym razem?" Calum zapytał znużony, dusząc śmiech.

"Coś jak srebrny blond, czemu? Nie wygląda dobrze?" Michael zapytał zmartwiony.

"Nie chcę tego mówić, kumplu, ale jesteś teraz starym facetem. Kocham szare pasemka, kolego." Stwierdził Ashton, poklepując ramię Michaela.

"Kurwa!" Michael przeklął.

Tak szybko jak Michael to powiedział, Luke pobiegł do ich pokoju zobaczyć jego nowy kolor włosów. Wysoki Australijczyk wybuchnął śmiechem, widząc szary kolor na włosach.

"Wyglądasz dobrze, dziadziusiu." Luke powiedział między śmiechem.

"Ty coś zrobiłeś!" Michael krzyknął, wskazując Luke'a. "Zrobiłeś coś z farbą!"

Luke, twarz miał czerwoną od śmiania się, pokręcił głową, nie zgadzając się. "Po prostu źle przeczytałeś opakowanie. Mogłeś pomyśleć po trzydziestu kilku kolorach i ostrożniej spojrzeć na pudełko i przeczytać instrukcję. Jak długo byłeś w łazience, dwie godziny? Rzekomo miałeś zafarbować włosy w dziesięć minut. Nie byłem nawet tym, kto to kupił, a wiedziałem co robić."

Wszyscy w pokoju, włącznie z Michaelem, patrzeli na Luke'a zdumieni.

"Shots fired!*" Wrzasnął Ashton.

"To było jak najmądrzejsza rzecz, którą kiedykolwiek powiedziałeś." Stwierdził Calum, chichocząc.

"Wychodzę! To było stratą mojego czasu!" Powiedział Michael, kierując się do drzwi.

"Baw się dobrze byciem mylonym z osiemdziesięciosiedmiolatkiem. Ale hej, przynajmniej ludzie będą trzymali dla ciebie drzwi i pomagali przejść przez ulicę." Skomentował Luke, parskając.

"Miałem to z tobą!" Michael zaczął, kierując się w stronę Luke'a.

Na szczęście, Calum zatrzymał Michaela przed podejściem bliżej do niego i Ashtona, ochraniającego Luke'a. "Puść mnie do niego! Zasłużył na to!" Michael groźnie protestował.

"Mikey, uspokój się. Luke może dostać się do twoich nerwów, ale zaczynanie bójki może przynieść tylko więcej kłopotów. Weź kilka oddechów i porozmawiaj." Calum uspokoił Michaela, mocno go przytulając.

the office ➳ lashton (tłumaczenie)Where stories live. Discover now