Rozdział 1

4.5K 161 2
                                    

- Z racji iż chcę byś miała trochę zabawy przy ... Ekhem ... Eksploracji- powiedział Newt rysując cudzysłów w powietrzu- pokażę Ci tylko te rzeczy, które są niezbędne dla zwykłych streferów.
- Pokaż mi co jest za murami- poprosiłam. Znajdowaliśmy się w wielkim porośniętym trawą kwadracie o boku 30 kilometrów, z którego każda strona miała po środku wielkie wrota. Wtedy byliśmy przy wrotach z lewej strony tak zwanych "zachodnich".
- Hahaha!- roześmiał się Newt na moją prośbę- uwierz mi lepiej dla ciebie jeżeli nie będziesz musiała się przekonać CO tam jest.
- Chcę- nie ustępowałam
- No ... Dobra jutro wezmę Cię na małą przebieżkę a jeżeli wrócimy i dobrze się spiszesz w labiryncie może, może zostaniesz zwiadowcą.
-  Kim?- zapytałam
- Zwiadowcą- powtórzył Newt- potrzeba nam wielu rąk do pracy a jest nas niewielu. Jeżeli się nie sprawdzisz zostaniesz kimś innym. Pamiętaj, że wszyscy są potrzebni.
- Tak, tylko niektórzy są bardziej potrzebni od innych?- zapytałam.
- Dokładnie!- zawołał Newt na co ja tylko przewróciłam oczami. A zatem muszę się jutro postarać-  postanowiłam.
- Dobra choć do Alex'a na pyyyyszne żarcie!- zawołał i zachichotał. Po tym ogłoszeniu przeszliśmy przez las nazywany "grzebarzyskiem" poszliśmy do budki stojącej na jego skraju. Budka była uboga, skręcona z drewna a w środku stał w podartych łachach z czapką kucharza na głowie Alex. Za nim stało kilka pieców, czosnek i inne przyprawy zwieszały się z sufitu na drewnianych haczykach, było tam też kilka półek z talerzami i przyprawami oraz 10 obszernych lodówek. Przed budką na świeżym powietrzu stało kilkadziesiąt ławek piknikowych. Nagle zakręciło mi się w głowie a moje oczy spowiła czerń tak wielka i głęboka, że aż musiałam podeprzeć się na Newt'cie.
- Lili wszystko OK!?- krzyknął Newt

"Musimy się stąd wydostać!" [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz