💍
Harry cicho wszedł do mieszkania i ściągnął swoje buty. Swoją narzeczoną znalazł w sypialni, przytłoczoną tysiącem notatek i podręczników. Luna spokojnie pisała coś w zeszycie, całkowicie pogrążona w nauce. Swoje długie, srebrne włosy spięła w kitkę i miała na sobie swoją ulubioną różową piżamę w zielone kwiatki. Wyglądała tak słodko, że Harry stał w progu i bał się podejść, by nie zakłócić tej idealnej harmonii. W końcu jednak otrząsnął się i usiadł na łóżku. Luna spojrzała na niego cierpliwie, a on wyciągnął za pleców fioletowego tulipana.
- Przepraszam - zaczął, patrząc ze skruchą w jej niebieskie oczy. - Zachowałem się, jak typowy dupek. Schrzaniłem sprawę z Ginny i nie chciałem się do tego przyznać.
Luna przeniosła swój wzrok na kwiatka i wzięła go delikatnie z rąk Potter'a. Dotknęła płatka palcami, uśmiechając się do siebie. W końcu wstała i zniknęła na chwilę w kuchni, by wrócić z podłużnym flakonikiem z zimną wodą, do którego włożyła tulipana i który postawiła na parapecie okna.
- Czujesz coś jeszcze do Ginny? - to pytanie było tak niespodziewane, że Harry aż się zachłysnął, słysząc je. Jego ukochana przysiadła przy nim i chwyciła go za ręce, patrząc na niego spokojnie i ciepło. Nie było w niej żadnej złości. Nigdy się nie złościła i nie gniewała. Kobieta - anioł.
Harry spuścił wzrok, zastanawiając się nad pytaniem Luny. Z rudowłosą rozstali się prawie rok temu, a przedtem byli ze sobą trochę czasu. W szkole i po szkole. Planował z nią przyszłość, bo nigdy nie wydawało mu się, że zakocha się w innej. Ginny była wspaniałą kobietą. Trochę temperamentną, ale zawsze mógł na nią liczyć. Pod maską nieugiętej dziewczyny, skrywał się ktoś naprawdę delikatny i czuły. Chłopak poczuł, jak robi mu się gorąco. Przełknął ślinę i spojrzał na narzeczoną z przestrachem.
- Nie wiem - odpowiedział, a w jego głowie panował chaos.
- Myślę, że tak - odparła cicho i czule. - Nie widziałeś Ginny sporo czasu, więc wydawało ci się, że to już zakończone. Co z oczu to z serca. Ale gdy tylko się pojawiła...
- Nie, Lu. To ciebie kocham.
- Wiem, Harry. Ale z Ginny masz wciąż niezamknięty rozdział.
- Więc co mam robić? - powiedział Potter, czując, że traci wszelaką ochotę na tę dyskusję. Wszystko było dobrze, to Ginny znowu musiała się pojawić. Mimowolnie poczuł złość na rudowłosą. - Mam z nią zerwać jeszcze raz? Dla pewności?
- Może rzeczywiście nie powinnam cię o to prosić.
- Nie powinnaś - głos Harry'ego stał się chłodniejszy. Luna posłała mu długie spojrzenie, ale nic nie powiedziała. - Nie powinnaś zaczynać też tego tematu. Nie powiedziałaś nic konkretnego i tylko mnie rozzłościłaś.
- Dlaczego? Ostatnio często się złościsz?
- Bo chcę już przestać mieć w życiu Ginny! - wybuchnął, wstając. Czy ona tego nie rozumiała? Rzygał już tym ich trójkątem, obecnością dziewczyny, która stała się dla niego toksyczna. - Nie chcę jej w swoim życiu. Nie chcę żeby przychodziła i z tobą plotkowała, nie chcę jej na ślubie, nie chcę jej nigdzie. A ty tylko: Gin, Gin, Gin. Luna. To nasze życie. Życie Harry'ego i Luny. Nie: Harry'ego, Luny i Ginny.
- Więc nie chcesz bym odzyskała przyjaciółkę?
- Nie chcę, bo jeśli to zrobisz, ona wciąż będzie pałętać się gdzieś pomiędzy nami. Wybierając siebie nawzajem, zrezygnowaliśmy z niej. Musisz się z tym pogodzić.
💍💍💍
Ginny obudziła się, czując jak jest jej przyjemnie pod puchową kołderką. Otuliła się ciaśniej i otworzyła oczy, wpatrując się w biały sufit pokoju gościnnego w domu Hermiony. Była tu już trzecią noc i czuła się wspaniale. Ściany nie były zimne i wilgotne, a w kątach nie rosła pleśń. To dopiero luksusy, pomyślała, przekręcając się na bok i patrząc na żółty pokój z drewnianymi meblami. Nie miała ochoty wychodzić z łóżka i nawet nie musiała, bo nie czekała na nią praca, ale nie chciała być wyrodnym i samolubnym gościem. Dlatego w pięć minut Ginny ubrała się w pierwszy lepszy t-shirt i spodenki, zaczesując włosy w wysoką kitkę. Wyszła do holu i zobaczyła przyjaciółkę parzącą kawę. Weszła do kuchni i usiadła przy kuchennej wyspie. Uśmiechnęła się do Gryfonki, która postawiła przed nią talerz z kanapkami.
CZYTASZ
Dramione: Gdyby nie Ty
FanfictionOd bitwy o Hogwart minęły dwa lata. Harry Potter oświadcza się Lunie Lovegood, porzuca posadę w Ministerstwie Magii i zaczyna studiować mugolskie prawo. Ginny Weasley po rozstaniu z Wybrańcem ucieka z domu i zamieszkuje w małej kawalerce na obrzeż...