Leila's POV
Kiedy przekroczyłam próg mojego domu, od razu dobiegł mnie głos mojej mamy.- Leila, skarbie. Widziałam przez okno, że rozmawiałaś z córką naszych nowych sąsiadów, i jak? Może wyszłybyście gdzieś dzisiaj wieczorem? Ostatnio nigdzie nie wychodzisz, dobrze by Ci to zrobiło, a Kelly poznałaby miasto.
-W sumie to dobry pomysł mamo, porozmawiam o tym z Kelly, dobrze? Na pewno się ucieszy na pomysł o wyjściu. Mogę iść już do swojego pokoju? Jutro rozpoczęcie roku, więc chciałam ogarnąć kilka rzeczy, bo później pewnie nie będę miała czasu.
-Pewnie, tylko za chwilę zejdź na obiad, dobrze?
-Jasne.- Po tej krótkiej wymianie zdań wbiegłam po schodach na górę, do swojego pokoju. Jestem lekko zdziwiona, że moja mama zaproponowała mi to wyjście.. Może czas naprawić z nią stosunki? Ostatnio też nie najlepiej się zachowywałam, kilka razy ją zawiodłam.. Cóż, kiedy miałam gorszy okres, nie było jej przy mnie, to właśnie zepsuło chyba naszą więź, ale wszystko da się naprawić. Prawda? Postaram się. Muszę jeszcze wszystko ustalić na dzisiejszy wieczór, może jakiś klub? Żadna z nas nie jest pełnoletnia, ale może jakoś się dostaniemy do środka. Zaproszę może jeszcze Liama, dzięki niemu na pewno nas wpuszczą bez problemu,jest może i niższy, ale dwa lata starszy. Zaprzyjaźniliśmy się jakiś rok temu, kiedy znalazłam na ławce jego telefon, a później okazało się, że chodzi do szkoły sportowej, która znajduje się zaraz obok mojej. Kells go nie zna, ale na pewno się polubią. To są najbliższe mi osoby, mam nadzieję, że nie będą się kłócić między sobą.
Ok, więc najwyższy czas zadzwonić i wszystko uzgodnić.. -Cześć Kelly!
-Hej skarbie! Tak się już za mną stęskniłaś?
-Pewnie, za tobą zawsze! Ale nie o to chodzi, może ogarniemy jakieś wyjście dzisiaj wieczorem? Miałabyś okazję poznać Liama, mówiłam Ci kiedyś o nim, pamiętasz? No i oczywiście czas podbić Londyn!
-Hah, oczywiście, że z tobą wyjdę. Szczerze to sama chciałam do Ciebie napisać o jakieś wyjście, może jakiś klub? Czas zapomnieć o wszystkich problemach i zacząć od nowa. Czas się rozerwać i zapoznać z nowym miastem! Może kogoś poznamy.
-Będę gotowa o 19, wpadnij po mnie i pojedziemy moim samochodem, nie zamierzam dzisiaj raczej pić, ktoś musi pilnować Cię i Liama, hah.
- Ugh, nie potrzebuję niani, dobrze o tym wiesz misia, że umiem o siebie zadbać, ale jak wolisz.
- Ok, to ja uciekam, bo muszę iść na obiad. Do zobaczenia!
-Pa! Będę o 18. - Po tym się rozłączyłam. Odkąd weszłam do pokoju, minęło z 30 minut, czyli muszę zejść na obiad. Nawet nie jestem głodna, ale zjem. Wiem, że mój ojciec przyjdzie dopiero po 18 do domu, a nie chcę by mama, siedziała cały czas sama. A obiad to taka nasza chwila, w której nie muszę się tłumaczyć, dlaczego akurat do niej przyszłam. Nie jest tym zszokowana, czy coś.. Ech, nie wiem jak to wytłumaczyć, lubię te zwyczajne momenty, kiedy mamy czas tylko dla siebie. W ciągu dnia ona pracuje w swoim gabinecie, w większości nie ma dla mnie czasu, ale ja jej tego nie mam za złe. Przecież też musi zarabiać. Tyle że brakuje mi tego naszego kontaktu, jaki miałyśmy przed moim małym załamaniem.. To wszystko zepsuło, ja się od wszystkich odsunęłam, nie chodziłam do szkoły za często, chowałam się w swoim pokoju, udając chorą, by nie wychodzić z łóżka i nie zmagać się z kolejnymi trudnościami. Jakie to były trudności? Problemy z klasą, nie akceptowali mnie takiej, jaką jestem, dręczyli wyzwiskami i wyśmiewali. Ale nie, nie to było najgorsze. Najgorsza była nieodwzajemniona miłości do mojego "dawnego" przyjaciela, Nialla Horana. Był wtedy jedyną osobą, która mnie wspierała, ale jak prawie każdy. Zostawił mnie i wyjechał z rodziną do Irlandii, cóż. To zabolało, ale bardziej to, że straciliśmy kontakt. Wydarzyło się to dwa lata temu, ale uczucie, jakie do niego darzę.. Chyba wciąż coś do niego czuję, ale jest lepiej. Prawie o nim zapomniałam i mam nadzieję, że już nigdy go nie spotkam. Zmieniłam się i z zewnątrz i z wewnątrz. I nie żałuję tego, co wydarzyło się w moim życiu, nawet cierpienia, jakiego doznałam, mając zaledwie szesnaście lat. To mnie wiele nauczyło, np. tego, by doceniać każdą chwilę, każdy dzień.
____________________________________
Chciałam Was strasznie przeprosić za brak rozdziału od dłuższego czasu, ale w ogóle nie mam czasu. Wiele się też wydarzyło w moim życiu i nie miałam siły pisać. Ale koniec z tym lenistwem i wracam do Was ze wznowioną siłą i weną do pisania.
CZYTASZ
Please, stay with me • horan ✔ ━ 𝗋𝖾𝗆𝗈𝗇𝗍
FanficUKOŃCZONE✔ Jak potoczą się losy dwojga przyjaciół, którzy zobaczą się pierwszy raz po wieloletniej rozłące? Czy wyznają sobie to, co ukrywają głęboko, na dnie siebie? Czy w końcu los zdecyduje, że oni złączą siły, by walczyć razem przeciwko temu okr...