Kiedy doszłyśmy do szkoły, sama z Clary poszłam pod salę, by zostawić tam rzeczy. Kelly zgubiłyśmy po drodze, pewnie poszła do Dylana.
Do dzwonka miałyśmy jeszcze dobre 20 minut. Nie wiem w sumie, dlaczego przyszłyśmy tak wcześnie. Razem z przyjaciółką wyszłam na zewnątrz, by usiąść na schodach. Trwałyśmy w ciszy, dopóki brunetka się pierwsza nie odezwała.
- Nie wiem kompletnie co mam robić, proszę, pomóż. Jesteś jedyną osobą, do której mogę się zwrócić po pomoc. Wiem, że znamy się krótko. Jednak jesteś dla mnie bardzo ważna i jesteś mi najbliższa. Wiem, że mogę Ci zaufać. - Z początku nie wiedziałam co zrobić, ale po chwili wstałam i ją przytuliłam.
- Ty również jesteś dla mnie bardzo ważna. Postaram Ci się pomóc, jak tylko będę mogła, jednak nie wiem, czy ktoś taki jak ja może komukolwiek pomóc.. Szczególnie że sama też sobie słabo radzę. - Westchnęłam, ale posłałam jej najszczerszy uśmiech, na jaki było mnie stać. - A więc? O co chodzi?
- Chyba chcę, zerwać z Jace'em, nie układa nam się. Mam dość ciągłych kłótni. Po każdej później się do siebie nie odzywamy. Niby mi go ciągle brakuje, ale on ma mnie gdzieś. Cały czas przesiaduje z kumplami, w ogóle się dla niego już nie liczę. Nie chcę trwać w czymś, co mnie przytłacza. Nie pamiętam, kiedy ostatnio normalnie rozmawialiśmy. Leila, co ja mam robić? - Nie spodziewałam się tego wszystkiego, wyglądali razem na szczęśliwych.
- Może porozmawiaj z nim. Powiedz mu, że nie wiesz, na czym stoisz. Dowiedz się, czy on nadal Cię kocha. Przemyśl to, czy ty coś do niego jeszcze czujesz. Szczera rozmowa z nim, powinna wszystko załatwić. Wiem, że się boisz, ale tak może być łatwiej.
- Dziękuję, ale teraz mów. O co chodzi? Z twoich słów, mogę wywnioskować, że u Ciebie również nie jest kolorowo. Co jest? Może nie łatwo Ci teraz, o tym mówić, ale będzie Ci lżej.
- Chodzi o Nialla, bo widzisz.. tak trochę jestem w nim zakochana. Ukhm, a on tak "trochę", ma mnie za nic. Nic dla niego nie znaczę. Hah, cudownie, prawda? Jeszcze, kiedy rozmawialiśmy na tej imprezie, wtedy myślałam, że mu naprawdę zależy. Niby jakim cudem, mogłoby komuś, zależeć na kimś takim jak ja? - Zaśmiałam się ironicznie, a po moich policzkach znowu zaczęły spływać łzy.
- Powiedz mu co Cię gryzie, zapytaj się co on do Ciebie ma. Nic nie masz do stracenia. Pamiętaj. - Może ma rację? Dzisiaj postaram się, to załatwić. Chcę mieć to za sobą już.
- Pogadam z nim jeszcze dzisiaj. Chodź, idziemy na wf, zaraz dzwonek.
***
Już po pierwszym wf-ie byłam wyczerpana. W końcu kto by się nie zmęczył, po bieganiu wokół całego boiska przez całe 45 minut? Pani Wood musiała, coś pilnie zrobić na swoim laptopie. Tak więc my musiałyśmy "poprawić naszą kondycję", a ona siedziała na trybunach, ze wzrokiem wpatrzonym w laptopa, co chwilę zerkając na nas, czy ktoś czasami się nie ociąga. Wood była, chyba najlepszą nauczycielką w całej szkole, ale często była okropnie wymagająca - tak jak dzisiaj. Jednak normalnie można było, z nią porozmawiać na każdy temat. Jej uczniowie często zwracali się do niej po pomoc, bo wiedzieli, że mogą jej zaufać, a ona nigdy ich nie odsyłała z kwitkiem. Zawsze starała się pomóc, jak tylko mogła.
CZYTASZ
Please, stay with me • horan ✔ ━ 𝗋𝖾𝗆𝗈𝗇𝗍
FanficUKOŃCZONE✔ Jak potoczą się losy dwojga przyjaciół, którzy zobaczą się pierwszy raz po wieloletniej rozłące? Czy wyznają sobie to, co ukrywają głęboko, na dnie siebie? Czy w końcu los zdecyduje, że oni złączą siły, by walczyć razem przeciwko temu okr...