✨ Część 6 ✨

2K 105 7
                                    


Musiało się coś stać pomiędzy nim a Kells. Muszę ją znaleźć. 

  Po jakichś 30 minutach szukania wreszcie ją znalazłam. Jak mogłam nie wpaść na to, że po prostu siedzi pod klubem, na krawężniku? Czasami jestem naprawdę głupia, ale cóż. Ważne, że ją znalazłam. Niestety nie wyglądała za dobrze. Miała całe oczy zapuchnięte od płaczu i rozmazany cały makijaż, jaki jej zrobiłam przed naszym wyjściem. -Hej, Kelly.. Rozmawiałaś z Dylanem?

-Hej..uhm. Tak, rozmawiałam z nim i trochę się zawiodłam. Jak mogłam w ogóle sobie pomyśleć, że on tam w głębi też za mną tęskni? Jak można tęsknić za kimś, takim jak ja? Sama popatrz, jestem beznadziejna, a nawet przyjaciółką nie jestem dobrą. Przeze mnie przecież spotkałyśmy się dopiero dzisiaj. Po dwóch latach dopiero teraz.

-To nie twoja wina, tylko jego. To on jest frajerem i w końcu pożałuje, że Cię stracił. A ty? Ty jesteś najwspanialszą osobą w moim życiu, gdyby nie ty Kells.. Nie byłoby mnie tu. Zrozum, uratowałaś mnie ty i Liam, to dla Was postanowiłam walczyć. Byłaś przy mnie, kiedy najbardziej Cię potrzebowałam. Nie mogę sobie wymarzyć lepszej przyjaciółki od Ciebie.

-Naprawdę tak uważasz?

-Tak. Poza tym nie przez Ciebie, się nie spotkałyśmy, tylko przez naszych rodziców. Pamiętasz? To oni nam nie pozwolili, do siebie przylecieć.

-No tak, ale..

-Żadnego, ale! Wracamy tam i zaczynamy się bawić. Nie możemy tak spędzić całego wieczoru, poza tym muszę się też odstresować po rozmowie z Niallem.

-Właśnie, a ty trzymasz się jakoś?

-Nie zupełnie, ale nie pokażę mu tego.. Muszę jakoś znieść ten wieczór i później wszystko przemyśleć. On chce ze mną naprawić wszystko, co zniszczył i..

-Co?! To chyba dobrze.

-Nie jestem pewna, nie wiem, czy nie łatwiej by było po prostu zapomnieć i iść dalej.

-A zapomniałaś o nim przez te dwa lata rozłąki?


-No nie, ale.. ugh, to skomplikowane. Wracajmy do środka, bo zaraz tu zamarzniemy.

-Nic nie jest skomplikowane, nadal go kochasz. Wiem to, ale chyba warto byście, byli chociaż przyjaciółmi. Przynajmniej będziesz miała go obok. Ja chyba tak zrobię z Dylanem, nadal coś do niego czuję, a on ma dziewczynę, ale i tak chcę być blisko niego.

-Ok, koniec rozmyślania. Wracamy tam i zaczynamy się bawić. Nie możemy tak tu przesiedzieć całego wieczoru.

-Masz rację. Czas im pokazać, że bez nich też sobie radzimy.


*** GODZINĘ PÓŹNIEJ***



Jestem już po jednym drinku. Tak, wiem. Jestem bardzo odpowiedzialna- w końcu miałam w ogóle nie pić . W sumie mam 17 lat i rzadko gdzieś wcześniej wychodziłam, więc? Dlaczego nie?

Od 30 minut nie schodziłam wcale z parkietu i cały czas tańczyłam z Kells, ale teraz odbił mi ją Dylan i jestem pewna, że woleli zostać sami. Dlatego wróciłam do stolika, ale siedzi tam tylko Niall z jakimś innym brunetem. Trochę nie chcę im przeszkadzać, ale w końcu to oni się do nas dosiedli wraz z Dylanem. Trudno. Ciekawe, gdzie podziewa się Liam. Po co w ogóle o tym myślę, jesteśmy na imprezie, to nie dziwne, że nie siedzi sam przy stoliku, tylko korzysta z życia.

Kiedy w końcu dotarłam i usiadłam przy naszym stoliku, nieznajomy mi brunet się przedstawił. Pomimo licznych tatuaży na skórze, wydał się całkiem sympatyczny. W końcu się nie znaliśmy, a on do mnie podszedł i tak po prostu przytulił. - Cześć! Jestem Louis.

-Uhm, hej. Leila, miło Cię poznać. -Już go polubiłam, ale teraz jakoś dziwnie się poczułam z myślą, że im przeszkodziłam.

- Przepraszam, że Wam przeszkodziłam. Napiję się czegoś i zaraz Was zostawię.-Na moje słowa Lou się tylko zaśmiał i powiedział - Nie wygłupiaj się, wcale nam nie przeszkadzasz. Poza tym ja już muszę uciekać, czeka na mnie Harry. Do zobaczenia! - Po tym co powiedział, po prostu wstał i poszedł pod bar. Po tym co zobaczyłam, lekko się zdziwiłam. Czy oni właśnie się pocałowali? To jest chyba Harry, może są parą? Nie wiem, ale nawet jeśli, to słodko razem wyglądają.

Trochę żałuję, że Louis nas zostawił. Niby chciałam porozmawiać z Niallem o tym, że już wiem co chcę zrobić - czy chcę z nim utrzymać kontakt, czy nie. Jednak lekko się tym stresowałam i on to chyba zauważył, bo nagle się do mnie odezwał.- Stało się coś? Wyglądasz na zestresowaną. Jeśli chodzi o to, że tu z tobą siedzę, to mogę..

-Nie, Niall to nie twoja wina. Naprawdę, po prostu muszę Ci o czymś powiedzieć.

-O co chodzi Lils?

-O nasze relacje, chyba chcę odnowić z tobą kontakt. Jednak obawiam się, że znowu mnie zostawisz. Rozumiesz? Niby jestem tego pewna, ale ta obawa ciągle we mnie siedzi.

-Leila, rozumiem. I w sumie się nie dziwię, ale teraz-kiedy Cię odzyskałem, to postaram się tego nie spieprzyć. Nie chcę byś, znowu przeze mnie cierpiała. Zaufaj mi, proszę..

-Dobrze Niall, ufam Ci..

Please, stay with me • horan  ✔ ━ 𝗋𝖾𝗆𝗈𝗇𝗍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz