✨ Część 13 ✨

1.3K 75 13
                                    


  Niall's POV


Jestem przerażony, nie mogę się na niczym skupić. Ciągle mi w głowie brzmią słowa, które wypłynęły z moich ust do Leili. Jak mogłem ją tak skrzywdzić? Wciąż przed oczami mam obraz z dzisiejszej lekcji. Jak wrzeszczę na nią, że nic dla mnie nie znaczy, że jest tylko szmatą. Nic niewartą szmatą. Doprowadziłem ją do płaczu, przeze mnie uciekła. Nie wiem, dlaczego tak zareagowałem na to, co powiedziała o alkoholu. Przecież to prawda. Jestem nic niewartym frajerem, który z każdymi swoimi problemami idzie do baru. To się musi zmienić, muszę odsunąć od siebie imprezy, mam już dość tego w sumie. To w niczym mi nie pomaga. Co z tego, że pójdę tam i się upiję, jeśli za chwilę to wszystko wraca do mnie, wszystkie problemy ze zdwojoną siłą. I jest jeszcze gorzej, niż było.


Mimo że zrezygnuję z imprezowania, nie zbliżę się do niej. Widzę, wiem, jak ją krzywdzę. Chcę tylko by, była szczęśliwa. Ona jest całym moim światem, moim światłem pośrodku zimy, która opanowała już dawno moje serce, życie.


Teraz liczy się tylko ona, jej szczęście.

Była już 2 w nocy, a ja wciąż zadręczałem się wyrzutami sumienia. Nie możliwe jak ta dziewczyna mnie zmieniła. Na lepsze.   


Leila's POV


Było już późno, a ja wciąż czekałam na to co się miało wydarzyć,kiedy tata wróci do domu z "pracy". Kelly czekała ze mną, jednak nie zauważyłam nawet, kiedy zasnęła. Przez stres, który przeszywał moje ciało, cała się trzęsłam.


Jego walizki były już spakowane, stały pod drzwiami i czekały na niego.


Schodziłam po schodach na dół, by dołączyć do mamy i razem z nią czekać na ojca, kiedy drzwi wejściowe lekko się uchyliły i po cichu przez nie wszedł Mark - mój kochany tatuś. Wszystkie światła w domu były zgaszone, dlatego, kiedy mama je zaświeciła w przedpokoju, lekko się wystraszył. Miałam być poważna, ale kiedy zobaczyłam jego minę, nie mogłam powstrzymać się od parsknięcia, przez co jego zdezorientowany wzrok z mamy, przeniósł się na mnie. Nie trwało to długo, później spojrzał na walizki i pierwszy raz się odezwał. - Co to tu wszystko robi? Mamy gości?


- Ty na serio jesteś taki głupi? - Musiałam się odezwać, wcześniej rozmawiałam z mamą i miałam być cicho. Jednak.. To było silniejsze i kiedy go zobaczyłam, myślałam, że wybuchnę.


-Jak ty się odzywasz do ojca? Gdzie jakikolwiek szacunek? Co tu się dzieje do jasnej cholery?


- Straciłam do Ciebie szacunek, kiedy zobaczyłam twoje zdjęcia z inną kobietą! Nie jesteś już moim ojcem! Nie chcę, mieć z tobą nic wspólnego. - Wreszcie powiedziałam, to co trzymałam w sobie, odkąd się dowiedziałam o wszystkim od mamy.


- Delia, o co w tym wszystkim chodzi? Kochanie, jakie zdjęcia? Co to wszystko ma znaczyć? Nic nie rozumiem..


- Nic już lepiej nie mów i nie udawaj głupszego, niż jesteś. Powiedz mi lepiej, jak to jest lecieć na dwa fronty. W końcu jesteś w tym chyba najlepszy. Myślałam, że między nami wszystko jest dobrze, ale się myliłam. Dopiero teraz do mnie wszystko dociera, to jak mnie traktowałeś. Powietrze, pieprzone powietrze Mark! Nigdy się dla Ciebie nie liczyłam, może na samym początku. Przez tę zdradę uświadomiłam sobie, że nie potrzebuję Cię do szczęścia i nigdy więcej się tu nie pokazuj. Zabieraj swoje walizki i się wynoś. Kolejnym razem spotkamy się w sądzie. Kontaktowałam się już z adwokatem. - Po jej słowach, ojciec nic się nie odezwał. Wyszedł, po prostu wyszedł.


Ten człowiek jest dla mnie skończony.

***

Rano normalnie wstałam i się ubrałam, z zamiarem pójścia do szkoły. Zbiegłam szybko po schodach razem z Kelly na śniadanie. Kiedy wparowałyśmy głodne z przyjaciółką do kuchni, mama już tam była i przyrządzała nam naleśniki, które po kilku minutach znalazły się na naszych talerzach. Kiedy my się nimi zajadałyśmy, ona się śmiała, że jeszcze nigdy nie widziała, mnie takiej głodnej.

Please, stay with me • horan  ✔ ━ 𝗋𝖾𝗆𝗈𝗇𝗍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz