Pov Luke:
Co ja zrobiłem? Byłem pijany fakt ale jak ja mogłem zrobić coś takiego mojej księżnice. Chyba już nie mojej. Wszyscy są na mnie wściekli. Nie dziwię się im zasłużyłem. Zniszczyłem ją, zabiłem wszystko co w niej. Kiedy wszedłem do kuchni zobaczyłem jej oczy pełne bólu i tą całą Stelle. Nie mogłem znieść widoku mojej perełki kiedy płacze i to przeze mnie. Słyszałem jak płacze mówiąc wszystko Jen,a ja czułem się jak śmieć. Zgasiłem światełko wszystkich a szczególnie moje. Nawet Ash który nie przejmował się niczym wspierał Alice,a na mnie zaczął się wydzierać. Wsumie tak jak teraz wszyscy
-Coś Ty zrobił? Luke Ty ją zniszczyłeś bo miałeś zachciankę na swoich urodzinach? Ona Ci pozwoliła iść pomimo że się bała ale Ci ufała a Ty jej pokazałeś ile dla Ciebie znaczy. Śmiałeś jej się w twarz i mówiłeś że nic dla Ciebie nie znaczy. Ona Cię kocha i ufała a Ty ja zraniłeś!!-wrzeszczał na mnie Greg z Ashem i Peterem.
-Wiem-szepnąłem cicho i schowałem twarz w dłoniach
-Gówno wiesz ona teraz płacze do Jen i mówi że ufała Ci oraz że Cię kocha a Ty ją zdradziłeś. Bała się tego że idziesz do klubu ale nic nie mówiła bo Ci ufała kretynie!!-wydarł się teraz Ash
-Myślicie że nie wiem. Co mam teraz zrobić ona nawet nie chcę na mnie spojrzeć ani nic?-powiedziałem bezradny
-Dziwisz się jej!-krzyknął Peter
-Nie-szepnąłem cicho
Po naszej wymianie zdań poszedłem pod drzwi Alice. Słyszałem jak płacze. Ona płacze przez Ciebie- mówi moją podświadomość
Nie mogłem tak tam stać więc poszedłem do swojego pokoju i położyłem się. Nie pamiętam nawet kiedy zasnąłem.
Obudziłem się o 9 rano. Pierwsze co to postanowiłem pójść do Alice. Otworzyłem drzwi ale tam nikogo nie było. Przeszukałem cały dom ale dalej nic. W końcu pobiegłem do Grega
-Greg Alice nie ma!!-krzyknąłem kiedy wpadłem do jego pokoju.
-Co?- zapytał zaspanym głosem
-Nie ma Alice!!-krzyknąłem
-Szlag-wstał szybko i obudził wszystkich
Wszyscy byli w salonie. Pierwszy odezwał się Greg
-Nie ma Alice. Ktoś wie gdzie może być?-nikt nie odpowiedział
-Szukajcie jej-powiedział i zabrzmiał dźwięk dzwonka jego telefonu-Czego?!-warknął do słuchawki Greg
-Ok dzięki-powiedział po chwili
-Muszę iść. Narazie nic nie róbcie-ubrał się szybko i wyszedł
Każdy patrzył w osłupieniu na niego. Chwile potem każdy zajął się swoimi sprawami a ja co?? Ja się martwiłem o moją myszkę, o to czy z nią dobrze, gdzie jest??
Bałem się o nią...Hejka
Dodaje dla was nowy rozdział mam nadzieję że wam się spodoba. Dajcie ⭐ oraz 💬
Nawet nie nie wiecie jak to motywuje
CZYTASZ
Another Fight
Fiksi RemajaDziewczyna która miała dobre życie. Kochająca matka i jej facet byli zawsze kiedy potrzebowała. Miała przeszłość jak każdy tylko jej była brutalna. Sekret znali nie liczni. Pewnego dnia musi zmienić tryb życia na inny. Została porwana dla bezpieczeń...