Rozdział 19

18 4 0
                                    

Xavier szedł razem z Vanessą przez pusty park. Brunetka cały czas rozglądała się dookoła raz po raz zadając jakieś pytania.
-Tutaj też jest teraz wiosna?- Usłyszał jej głos.
-Tu zawsze jest taka sama pora roku jak w Wymiarze Śmiertelnych. - Odparł.- Zawsze zadajesz tak dużo pytań?- Zaśmiał się.
-Lubię wiedzieć więcej niż inni.- Uśmiechnęła się szeroko.
-Mam nadzieję, że tak samo jest w przypadku nauki.
-To się zdziwisz.- Spojrzał na nią z uniesioną brwią, a ona posłała mu lekki uśmiech.
Dotarli do ławki, obok której znajdowała się fontanna. Vanessa usiadła i odchyliła głowę do tyłu łapiąc jak najwięcej promieni słońca.
-Na czym właściwie mają polegać te ćwiczenia „samokontroli"?- Zrobiła w powietrzu cudzysłów.
-Widzisz tą fontannę?- Zapytał blondyn.
-No trudno jej nie zauważyć.- Spojrzała na niego kręcąc głową.
-Dobrze, mądralo, to skup się na kroplach wody, które z niej wylatują i skup je nad fontanną.
-A jak mam to zrobić? - Wstała i spojrzała na niego.- Jest na to jakieś zaklęcie czy coś?
-Nie, po prostu nakieruj je ręką.- Patrzył jak próbuje, ale nic z tego nie wychodziło.- Skup się.
-A myślisz, że co robię?
-Rozpraszasz się.- Roześmiał się.- Spokojnie, spróbuj jeszcze raz. Musisz sięgnąć po moc, którą masz w sobie.
-Okej, postaram się.- Odetchnęła i spróbowała kolejny raz. Krople lekko drgnęły.
-Właśnie tak. Powoli. - Mówił Xavier. Wielka kropla wody, która teraz powstała powoli wznosiła się do góry. Vanessa widząc to uśmiechnęła się i wtedy cała woda z fontanny skierowana została w innym kierunku, w kierunku chłopaka, który stał obok. Woda trysnęła prosto na niego. Usłyszał śmiech Vanessy, która już prawie leżała na ziemi śmiejąc się z zaistniałej sytuacji.
-Jeszcze daleka droga przed nami.- Powiedział kręcąc głową zrezygnowany.

***
Liczę na komentarze ;**

W Innym WymiarzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz