"21"

143 15 4
                                    

*Perspektywa Magdy*

Od kiedy chodzę z Filipem Ada mało się do mnie odzywa. Wiem, że zamieszkała ze swoim chłopakiem-Rafałem. Nie chce, żeby nasz kontakt się urywał. Z moich przemyśleń wyrwały mnie dłonie Filipa, które już znajdowały się na moich biodrach. Oparł podbródek o moje ramie i wyszeptał do mojego ucha:
-Co się stało?
-Możemy pojechać do Ady i Rafała?-zapytałam omijając jego pytanie.
-N-no okey. Chodź.-chwycił moją rękę i poszliśmy założyć buty.
-Mamo wychodzimy!-krzyknął. Po chwilii siedzieliśmy już w jego białym Porshe. Jechaliśmy, może 5 minut, kiedy już znaleźliśmy się pod domem przyjaciół. Zadzwoniłam dzwonkiem, a w drzwiach ukazała się moja przyjaciółka-Ada. Była smutna.
-Heey, co się stało?-zapytałam.
-Może wejdźcie?-wskazała ręką za siebie. Posłusznie zrobiliśmy to o co poprosiła. Zdjęliśmy buty i ruszyliśmy w stronę salonu. Siedział tam Jasiek i Rafał. Przywitaliśmy się z nimi i również usiedliśmy na kanapie.
-Magda?-zaczęła Ada. Ja tylko na nią spojrzałam, dając znak, żeby mówiła-B-bo Ty się kiedyś ciełaś, prawda?
-No, tak. Dlaczego pytasz?
-Moja przyjaciółka zakluczyła się w łazience i boje się, że może sobie coś zrobić. Nie mogę się tam dostać. Błagam pomóż!
-A próbowaliście sposobu z łyżką?
-C-co?-wszyscy wydali zdziwienie..
-Chodźcie!-wskazałam ręką, żeby poszli za mną do kuchni. Wzięłam pierwszą, lepszą łyżkę i ruszyłam w stronę łazienki. Jednym sprawnym ruchem otworzyłam drzwi od łazienki. Siedziała tam jakaś dziewczyna. W około niej kałuża krwi, dłon miała pociętą, żyletka, zakrwawiona żyletka leżała na zlewie. Cicho łkała, ledwo biorąc coraz głębsze oddechy. Uklękłam przy niej.
-Hej, jestem Magda-powiedziałam nieśmiało.
-J-j-jestem K-Klaudia-odpowiedziała dalej płacząc. Pokazałam reszcie, żeby poszli i zamknęli drzwi. Zrobili to, a ja usiadłam na przeciwko dziewczyny.
-Dlaczego to robisz?-zapytałam po chwili ciszy, która była taka krępująca. Patrzyłam na jej rękę, zakrwawioną, bladą rękę. Dziewczyna opowiedziała mi swoją historię. Wsłychwiwałam się w każde słowo.
-...i stąd wiem, że on ma mnie w dupie, i nawet moją śmiercią, by się teraz nie przejął. Wszystko popsułam.
-Eeej, Klaudiś, nie mów tak. On Cię kocha. Jak weszłam niemalże płakał, chodził po pokoju niemogąc się uspokoić. -dziewczyna spojrzała na mnie. Po chwili czułam, że mnie przytula. Odwzajemniłam uścisk.
-Dziękuję-wyszeptała. Poczułam łzy na nadgarstku. Jej łzy. Po chwili moje też leciały. Nie umiałam tego powstrzymać. Po jakichś 5 minutach wyszłyśmy z łazienki. Jasiek od razu podbiegł do Klaudii. Wziął ją na ręce, obkręcił i pocałował. To było takie urocze.

----------
Haaay! Przepraszam za swoją nieobecność, ale nie miałam czasu i weny. Prawie codziennie jakieś kartkówki i peełno nauki. Nie wyrabiam się niestety. Nie wiem, kiedy napisze kolejny rozdział "x Pamiętnik Nastolatki x". Jak już wspomniałam nie mam czasu. Coraz mniej czasu jestem w internecie. Nie zrozumcie mnie źle, ale mam też swoje sprawy.

TheDuusia xx

x Kocham Cię x [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz