Chwile po tym jak się obudziłam, usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam jeszcze trochę zaspana z łużka w czarnej piżamie składającej się z cienkich leginsów i bluzki, która ma 3/4 rękawki. Byłam okropnie rozczochrana, więc tylko poprawiłam sobie włosy i wpuściłam owego gościa do środka. W drzwiach nie stał kamerdyner, który zaprasza na śniadanie, tylko Mabel.
-o cześć, jestem jeszcze trochę za(ziew)spana- powiedziałam przecierając oczy. Po chwili dopiero coś zauwarzyłam. - jak znalazłaś mój pokój?
-no wiesz ma się kontakty... ale nie przyszłam po to-Mabel troche pogrzebała w torebce, którą miała ze sobą-nocowanie! - krzyknęła Mabel i dostałam kolorową kartką w twarz.
~nocowanie? O nieee...zapomniałam~
-Przepraszam cię Mabel, kompletnie o tym zapomniałam po prostu ostatnie wydarzenia... - Mabel mi przerwała.
-aaa tam nie ma sprawy, nocowanie zostało przeniesione na dzisiejszą noc, bo dziewczyny nie mogły przyjść, a teraz to będzie nawet Lilith i Maya- Mabel
-to na całe szczęście nic mnie nie ominie-odpowiedziałam uśmiechnięta-a wpadniesz na śniadanie? Pan Mcguket lubi gości.
-nie, dzięki, dzisiaj wójek Stanek robi swój specjał czyli mokre gofry na ścianie-Mabel
-no to do zobaczenia-ja
-do zobaczenia! - Mabel
Potem zamknęłam drzwi i się ubrałam. Zrobiłam sobie na nowo fryzurę i rozpoczęłam nowy dzień.
Zjadłam śniadanie,wróciłam do pokoju, przypomniałam sobie o telefonie i zaczęłam pisać z moją koleżanką.Ja:
-elo, elo 3, 2, 0 :D co tam u ciebie?
Przeczytano 10:31Kate:
-o żyjesz! długo się nie odzywałaś :)
Przeczytano 10:32Ja:
-jestem zoombie :D
Przeczytano:10:34Kate:
-nawet nie próbuj porzerać mojego mózgu! :P
Przeczytano 10:36Ja:
U cb* nie ma co zjadać XD
Przeczytano 10:38Kate:
No dzięki :D
Przeczytano 10:39Pisałyśmy potem jeszcze tak około jedną godzinę. Puźniej nie miałam pomysłu co robić, więc zaczęłam rysować. Rysowanie zajęło mi dwie godziny. Po upływie tego czasu postanowiłam pujść się przejść po wodogrzmotach małych. Nikogo nie znałam poza Mabel, Dipperem, Stankiem, Fordem, Soosem, Melody, Cuksą, Grendą,Lilith, May'ą, Wendy.... no dobra jest "trochę" tych osób, ale i tak czułam się odrobinę niepewnie, ponieważ nie znam za dobrze tej okolicy, a skoro nie mam co robić to dobry pomysł na zajęcie czasu.
Przechodząc obok domu mężczyzny zachowującego się jak mała dziewczynka, który jest (jak słyszałam) burmistrzem w wodogrzmotach małych, zauważyłam jak siedział w swoim ogrodzie, na krześle, obok stolika, pod parasolem, pijąc herbatę w filiżance, odchylając mały palec od jej ucha. Miał na sobie koszulkę na którym była chyba puma.
Kiedy zauważył że przechodzę obok, pomachał mi, a ja jemu odmachałam i poszłam dalej. Po drodze spotkałam też May'e i Lilith. Porozmawiałam z nimi chwilę i udałam się w kierunku jeziora. Będąc już nad jeziorem omijając gromadę ludzi na plaży spotkałam Dippera i Forda na pomoście.-cześć Dipper - powiedziałam do niego wesoło, gdy podeszłam.
-aaaaa! - krzyknął w odpowiedzi piskliwym głosem
-ciii, Dipper jesteśmy już blisko celu-powiedział Ford z jakimiś goglami na nosie.
-hej, co tu robisz? - spytał spokojony już Dipper, po tym jak zdjął coś w stylu słuchawek.
-przechodziłam obok i was zauważyłam, więc pomyślałam że podejdę-odpowiedziałam Dipperowi-a może, pomuc wam w czymś? -spytałam się niepewnie
-no wiesz może.... - i Dipper nie zdążył dokończyć
-tak. Potrzymaj to-powiedział skupiony na swoim zadaniu Ford i podał mi dziwny metalowy patyk
-co to jest? - ja
-eletrynowy wykrywacz energi, na poziomie 10 posiadający 3 możliwe funkcje przekształcania cząsteczek na tyle, aby zebrać pole magnetyczne i poddać je analizie - Ford
~to ja się lepiej nie pytam czym są jego okulary~
-jeden z komputerów wójka wykrył nasilenie się pola pewnej energi w Wodogrzmotach-odpowiedział mi w sproszczonej wersji Dipper-zazwyczaj taką energię najmocniej przyciąga woda, ale tu jest coś nie tak... - Dipper
Podeszłam do nich trochę bliżej, gdy nagle Dipper zdjął, a raczej zrzucił słuchawki. Wtedy Ford zdjął gogle z nosa i podszedł do niego.
-Dipper co się dzieje? - Ford
-nie wiem, słuchawki nagle zaczęły wariować, rozległ się pisk i..i naraz jagby jakiś bas...-Dipper
-hmmm, ale ja niczego nie widziałem-powiedział Ford, zastanawiając się nad czymś-może po prostu sprzęt nawalił i będzie trzeba wprowadzić małe poprawki.
Po tych słowach wyciągnął jakiś pilot z kieszeni i kliknął na nim dwa guziki, po czym z wody wyskoczył na pomost mały robocik, w kształcie podobnym do chrabąszcza.Ford otworzył skrzynkę i zabrał Dipperowi słuchawki, mi metolwy kijek, wziął swoje gogle i robocika, który niedawno wyskoczył na pomost. Potem to wszystko wpakował do skrzynki, którą zamknął na kłudkę, wyglądającą jak z innego wymiaru. Na miejsce gogli włożył swoje, normalne okulary i powiedział wesoło:
-no, to dzięki dzieciaki, ja idę przebadać czemu wystąpiła ta awaria
Wziął swoją skrzynkę i poszedł. Wtedy przypomniało mi się o zwojach.
-Dipper, myślę że będę musiała tobie coś pokazać
*Cb- ciebie

CZYTASZ
Moje „Wodogrzmoty Małe"
FanfictionPoczątek wakacji. Początek wolności i poznawania nowych miejsc. Główna bohaterka -Tenebris , wraz z rodzicami co roku wyjeżdża w różne strony kraju, a tym razem padło na Wodogrzmoty Małe. Z pozoru zwyczajna wioska kryje dużo tajemnic urozmacających...