Ally Wilson POV.
-Luke? - chłopak macha do mnie zza dużej kanapy. Z jednej ręki do drugiej przekładam tort urodzinowy. Zdejmuje buty jak najbardziej ostrożnie by nie zniszczyć dekoracji.
Ciasto kładę na stole, a sama kieruje się w stronę blondyna. -Mam dla ciebie coś niezwykłego. - szepcze mu do ucha. -Nie wiem czy pamiętasz moje siedemnaste urodziny. Ja byłam maniaczką prezentów - siadam obok - a ty tortów i pingwinów, no i snowboardu, gitary. Ogułem wielu rzeczy. - chłopak odwraca wzrok w moją stronę. Jego oczy się zaświeciły. Lekko lecz z pasją pocałowałam go w usta. Wstałam i ruszyłam do kuchni. On też.
-Wszystkiego co najlepsze. - powiedziałam.
-Jejku! - pisnął - tu jest wszystko co kocham. - przejrzał się dokładniej tortu - nie ma jednej rzeczy! - ogarnął mnie smutek i poczucie winy. Jednak dobrze to nie znam. - Gdzie jesteś ty? - zapytał. Ulga ogarnęła moje ciało i umysł. Gwałtownie wypuściłam powietrze z płuc. Zaśmiałam się z mojej głupoty.
-Przepraszam, Luke. - puściłam mu oczko. - Wynagrodzić ci to jakoś?
Moje brudne myśli plus jego myśli...
-Zapowiada się ciekawy prezent urodzinowy od ciebie.
Przywarł mnie do ściany. Z jego twarzy nie znikał uśmiech, a z oczu porzadąnie. Brutalnie ale zmysłowo wpiłam się mu w usta. Nasze języki odgrywały teraz najważniejsze rolę.
-Będzie.... Miał najbardziej.... Zajebisty prezent życia. - mruknął mi w szyję robiąc duże, soczyste malinki. Jedna po drugiej.
-Brudne myśli Luka. - przestałam go całować. - Twoim prezentem miał być tylko i wyłącznie tort! - jego mina była obłędna. Zdjęłam mu bluzkę i odpiełam rozporek od jego czarnych rurek.
-Żarcik?*****
Ally królowa, żartów.
Tak przestraszyła Luka.
Hahahahaha.Luke ma brudne myśli! Pam, Pam, pammmmm!
Dodatków będzie równo dziesięć.
☺
CZYTASZ
✔>>Messenger with L. H.<<✔
FanfictionWarto przeczytać! Nie jest to długie opowiadanie więc tym bardziej zapraszam! By: Hi_Mistery Miejsce⏩ 160 w ff! (03.03.2016) Miejsce 120 w ff (06.03.2016) Miejsce 100! w ff (08.03.2016) Miejsce 80 w ff (11.03.2016)