~27~
Sobota, 3 kwiecień, 21:00 *dwa tygodnie później*
Wraz z Nicole leżałam na kanapie w moim salonie. Czekałyśmy aż Leondre przyjdzie z imprezy i oglądałyśmy jakiś dramat, wybrany przez moją przyjaciółkę. W sumie film był nudny, więc cały seans przegadałyśmy.
-Nadia? - zaczęła dziewczyna.
-Hmm?
-Bo wiesz, ostatnio widziałam się z Oliverem no nie?
-Przecież się przyjaźnicie, to chyba normalne, że się z nim widziałaś. - odpowiedziałam, zajęta wyszukiwaniem rozdwojonych końcówek w moich włosach.
-Oj, wiesz o co chodzi. W każdym razie poprosił mnie, żebym cię o coś podpytała. Znaczy miałam nie mówić, że to on prosił, ale przecież i tak byś się domyśliła.
-No tak, pewnie chce poderwać jakiegoś chłopaka. No to nie dziwię mu się, że mnie o to prosi.
-Przestań robić sobie co chwilę żarty. To ja tutaj jestem tą zabawną, co nie? - dodała moja przyjaciółka z uśmiechem.
-Ta, faktycznie. - powiedziałam z sarkastycznym akcentem i od razu poczułam na swoim ramieniu poduszkę, którą uderzyła mnie Nicole.
-Dobra, pozwolisz mi wrócić do mówienia, czy nie zamierzasz mnie słuchać?
-Naturalnie, że pozwolę. Przecież czekałam na tą twoją przemowę całe swoje życie. - wypaliłam.
-Głupia. - usłyszałam głos dziewczyny i zaraz potem poczułam kolejne uderzenie poduszki, wymierzone w moją stronę.
-No dobra, mów już, bo jestem ciekawa o co chodzi.
-Na prawdę? Pozwolisz mi dostąpić tego zaszczytu?
-No jak tak bardzo chcesz.
-Dobra, wiem, że to może się wydawać trochę głupie, ale to on wymyślił nie ja. Widzisz, chodzi o to, że Oliver powiedział mi, że jesteś jego najlepszą przyjaciółką i boi się, że jak jeszcze bardziej będziesz wchodzić w coraz głębszą relację z Leondre, to będziesz się coraz bardziej od niego oddalać, aż w końcu on cię straci. Wiem, że to raczej niemożliwe, no ale on prosił mnie, żebym podpytała się ciebie, czy tak mogłoby się stać. Rozumiesz, że on cię uwielbia i nie chce, żeby coś się zmieniało.
-No tak, rozumiem, ale powiedz mu od razu, że tak się nigdy nie stanie i w sumie to jest mi bardzo przykro, że pomyślał, że coś takiego w ogóle mogłoby mieć miejsce. Kocham was najbardziej na świecie i moja relacja z Leondre tego nie zmieni. - powiedziałam, po czym z całej siły przytuliłam przyjaciółkę.
-Też cię kocham. - odpowiedziała i odwzajemniła uścisk.
-Która jest godzina? - zapytałam się.
-21:30, a co?
-Podaj mi telefon, zadzwonimy do Olivera. Przecież nie możemy dopuścić do tego, że jak my jesteśmy razem to on będzie siedział w pomu i pisał z jakimiś gejami, którzy nawet nie mogą zrozumieć prostego sarkazmu.
-Masz rację, ostatnio ich widziałam i o to nie jest odpowiednie towarzystwo dla Olivera, jego poczucie humoru się przy nich marnuje. - przyznała Nicole.
Wzięłam telefon i zadzwoniłam po przyjaciela. Nie musiałyśmy długo czekać, a on już zjawił się w drzwiach.
-A jednak się za nami stęskniłeś, co? - powiedziałam na przywitanie.
![](https://img.wattpad.com/cover/59803861-288-k495515.jpg)