1. Miasto hazardu.

22.7K 1.2K 1.4K
                                    

Po przeprowadzce z Gravity Falls do Las Vegas, moje relacje z Mabel, znacznie się pogorszyły. Nowe towarzystwo z jakim obecnie zadaję się bliźniaczka nie wpływa na nią dobrze. Zaczęła palić, pić alkohol i nałogowo chodzić do kasyn. W końcu mieszkamy w "mieście hazardu". Mabel nienawidzi gdy mówię jej, że jest hazardzistką, uparcie twierdzi, że to tylko zabawa i szybka gotówka. To muszę jej przyznać, siostra od kiedy zaczęła częściej grywać, przynosi do domu niezłą gotówkę. Od niedawna ma przydomek niepokonanej, robiąc furorę wśród osób z jej paczki. Czasem gdy ma dobry humor odpali mi parę banknocików, wtedy jak dziecko lecę do najbliższych księgarni, obkupić się w stos książek kryminalnych. Obecnie moje dwie szafeczki, są zapełnione innymi kryminałami, tak też boję się, że książki jakie mam w planie kupić nie będę miał gdzie schować. Na samą myśl o kolejnych egzemplarzach, na mojej twarzy pojawia się wielki banan. Nawet nie ze względu na ilość stron do pochłonięcia w piękne gwieździste noce, ale z racji, że pieniądze na ich kupno zarobie ja sam. Z powodu zbliżających się wakacji, postanowiłem znaleźć sobie pracę i tak też się stało. Pani Eliza z pobliskiej,małej księgarni zaoferowała mi pracę 3 dni w tygodniu po 2 - 3 godzin. Nie mogło,być lepiej! Praca wśród tylu ksiąg, to dla mnie raj. Jak woda dla ryb, niebo dla ptaków, mleko dla płatków. W dodatku mogłem usamodzielnić się, ponieważ to dzięki Mabel miałem pieniądze na swoje zachcianki i w pewnym stopniu byłem od niej uzależniony.

- Dipp, widziałeś moją czarną torbę? - zachrypnięty głos brunetki,rozbudził mnie z rozmyśleń.

- Nie mam pojęcia. - wzruszyłem ramionami, gdy siostra znalazła się na wprost mnie. - Wybierasz się gdzieś?

- Szykuję się niezła impreza, będą same szychy. - dziewczyna zrobiła pauze,wpatrując się intensywnie swoimi brązowymi ślepiami na moją osobę. - A wiesz co to oznacza?

Pokręciłem przecząco głową.

- Stare pryki z porządnym szmalem będą grać w karciochy,a dobrze wiesz,że to chrapka dla takich osób jak ja! - Mabel zaśmiała się dźwięcznie,ukazując szereg białych zębów. - Jeżeli pomożesz mi szukać torby to zastanowię się czy cię zabrać.

- Nie muszę nigdzie iść,to nie dla mnie sister. 

- Zastanów się, Dipper. Będzie nieziemska zabawa,mnóstwo jedzenia,alkohol ... oraz niezłe laski. - Bliźniaczka sugestywnie poruszyła brwiami. - No proszę!

Spojrzałem na Mabel,która brokatowymi tipsami wystukiwała melodie na drewnianym stoliku. Westchnąłem głęboko. Brunetka dobrze wie,że od czasu wyprowadzki,żadna dziewczyna nie wywołała u mnie takiego uczucia, jak było to w przypadku z Wendy. Co noc zasypiam z obrazem uśmiechniętej rudowłosej,wyobrażając sobie nasze spotkanie. Byłem ciekaw jak obecnie wygląda.Czy nadal mieszka w Wodogrzmotach. Czy w ogóle o mnie pamięta ...

- Dipper! - wrzasnęła bliźniaczka wprost do mojego ucha. - Mówię coś do ciebie,a ty jak zwykle mnie nie słuchasz. - powiedziała sfrustrowana. - Jeżeli nie chcesz to nie idź,błagać cię nie będę.

- Sister,czekaj! Bo ja jednak idę! 

Mabel zaklaskała w ręce,po czym chwyciła mnie za rękaw bluzy ciągnąc do przodu. Przeszukiwaliśmy mieszkanie z jakieś pół godziny, bez skutku. Zrezygnowana dziewczyna, chwyciła za pierwszą,lepszą torebkę chowając do niej paczkę Marlboro i kilka kosmetyków. 

- Idę się przebrać ... tobie też bym to radziła zrobić. - bliźniaczka zlustrowała mnie wzrokiem. 

Odpowiedziałem jej kiwnięciem,po czym każde z nas ruszyło do swojego pokoju. Przez chwile klęczałem,głupio przyglądając się zawartości szafy. Z tego co mówiła Mabel w kasynie będzie roić się od szych i zapewne wypadałoby ubrać się ... przyzwoicie? Nie myśląc dłużej sięgnąłem po czarne spodnie do tego biała koszula z czarną kieszonką,a na ramiona zarzuciłem czarną marynarkę. Ostatnim dodatkiem do wypełnienia całości była czarna muszka. Po ubraniu się i kilkukrotnym przejrzeniu się w lustrze wyszedłem z pokoju kierując się w stronę pokoju bliźniaczki.

Wygrany w kasynie | Yaoi |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz