15. Impreza?

5.3K 450 259
                                    

- Podoba mi się. - skomentowała dziewczyna, kręcąc głową w rytm muzyki, która leciała z jednej słuchawki, którą jej dałem. 

- Ta, mi też. - odparłem przymykając oczy, gdy promienie dostające się przez okienko pociągu zaatakowały moją twarz. 

Wendy oparła głowę o moje ramię, wzdychając. Otworzyłem jedno oko, aby sprawdzić co owa dziewczyna robi. Kącik moich ust uniósł się ku górze widząc jak koleżanka wystukuję na klawiaturze swojego telefonu, dość długą wiadomość.

- Kogo to tak męczysz? - zagadałem.

- Robbie, pyta się o której ma po nas przyjechać. 

- Po nas? - zapytałem zdezorientowany, nie będąc pewien czy się nie przesłyszałem. Jednak dziewczyna kiwnęła głową, rozdmuchując moją niepewność. - To fajnie.

- Tak, mam nadzieję, że chętnie się z nami wybierzesz na imprezę, Robbie nie ma nic przeciwko, ja tym bardziej. - rudowłosa przerwała ilustrując moje odznaczające się na twarzy zmieszanie. - Oj, no nie daj się prosić, chodź z nami będzie fajnie.

- No nie wiem. - westchnąłem, przygryzając dolną wargę. Intensywny wzrok przyjaciółki wcale nie pomagał w podjęciu decyzji.

- Dipper, to tylko jedna impreza, w dodatku wyglądasz fatalnie, bez urazy oczywiście. - kobieta zarechotała po tym jak kilka razy wbiłem jej palec w brzuch, dając jej do zrozumienia, aby dała sobie spokój z kontynuowaniem.

Krótka decyzja.

Iść. Nachlać się w trzy dupy i w końcu zrelaksować się w towarzystwie dwójki znajomych.

Zrezygnować z zabawy, wrócić do domu i ewentualnie poczytać jakąś książkę.

- Myśl Dipper. - mimo, że zniecierpliwiony wzrok Wendy dalej tkwił na mojej osobie, ja toczyłem wojnę w moim umyśle. - Jeden wypad nikomu nie zaszkodzi. - odpowiedziałem tym razem na głos, na co kumpela zaklaskała uradowana w dłonie po czym szybko wysłała wiadomość, prawdopodobnie do swojego chłopaka, o moim zdeklarowaniu się.

Byłem ciekaw jak czarnowłosy zareaguje, byłem nie mal pewny, że się ostro wkurzy, bo odkąd pamiętam z naszymi relacjami było nie zbyt ciekawie. Przeciągnąłem się, czując jak kilka kości gruchnęło. Droga się nie dłużyła, tym bardziej jak miało się obok siebie tak gadatliwą osobę jaką była Wendy. Dziewczyna co kilka minut podsuwała mi świecący ekran jej telefonu przed twarz, ukazując fotografie.

Na jednej rudowłosa była w pstrokatym stroju kąpielowym, na tle oczywiście słonecznej plaży. Zgrabna sylwetka dziewczyny oraz uśmiech, który przyozdabiał jej twarz były pierwszymi elementami fotografii, które rzuciły mi się w oczy.

Jeszcze kilka lat temu, ślinił bym się na widok takiej fotografii, teraz jednak nic takie nie odczuwałem. Owszem, Corduroy była prześliczną kobietą i nie miałem jej nic do zarzucenia. Jednak to kolejne zdjęcie bardziej przykuło moją uwagę. Był na niej wysoki, ciemnowłosy mężczyzna o intrygującym spojrzeniu. Brunet na zdjęciu siedział przy stole, ubrany w garnitur. Pierwsze co mi przyszło na myśl, to randka. Jak się potem okazało, miałem dobre przypuszczenia. 

- To był niezapomniany wieczór. - rozmarzyła się ognistowłosa, a na jej twarzy pojawiły się soczyste rumieńce. - Robbie naprawdę się zmienił, stał się taki romantyczny, męski oraz bardziej otwarty na znajomości, dlatego jestem pewna, że dobrze będziecie się ze sobą dogadywać. 

- Mhm - mruknąłem odwracając wzrok od ekranu. Cóż, chłopak bardzo się zmienił, z wyglądu. Co nie zmienia faktu, że charakter może mieć tak samo paskudny jak kiedyś, jednak to postanowiłem ocenić po spotkaniu.

Wygrany w kasynie | Yaoi |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz