Rozdział 2 ''Spotkanie''

3.9K 241 75
                                    

Byłaś już daleko od Konohy. Za tobą dopiero godzina drogi...Pozostało jeszcze jeden dzień.Szłaś skupiona i czujna,kto wie czy nie czyhają tu jacyś złodzieje a co najgorsze wrogowie,chociaż jakby pomyśleć logicznie to wszyscy mogą być wrogami więc...Mniejsza z tym.Dalej podążałaś przed siebie.

Nadszedł zmrok, a ty nadal miałaś kawał drogi do przejścia.Postanowiłaś, że odpoczniesz,a na następny dzień znów wyruszysz w dalszą podróż.Rozstawiłaś namiot,wyjęłaś śpiwór i rozpaliłaś ognisko.Siedziałaś jeszcze chwilkę przed ogniem i nim się obejrzałaś, zachciało ci się spać, wiec zagasiłaś ogień i weszłaś do namiotu.

Nazajutrz obudziłaś się radosna i pogodna,nie wiedziałaś dokładnie z jakiego powodu.Może z tego, że jeszcze dziś wrócisz do domu, jeśli misja powiedzie się?Tego nawet ty nie umiałaś odgadnąć.Mniejsza o to,spakowałaś wszystkie rzeczy (Namiot itp.) i wyruszyłaś w dalszą podróż.

Po jakiś 2 godzinach wędrówki znalazłaś się w Ukrytej wiosce mgły (Czy jakoś tak :D).Musiałaś teraz tylko popytać mieszkańców o tego gościa.Najgorsze jest to, że musiałaś robić to dyskretnie, bo nie chciałaś rzucać się w oczy.Po co tworzyć dodatkowe problemy?Tutejsi ludzie mogą być bardzo nieżyczliwi...Zwłaszcza bandyci.

Wkroczyłaś pewnym krokiem do wioski i zaczęłaś się rozglądać.~Porozglądam się po jakiś barach.~Pomyślałaś i tak uczyniłaś.                                                                                                                                          Po jakiś 2 godzinach zrobiłaś sobie przerwę i usiadłaś przy ladzie w jednym z licznych barów...Nikt nie wie o kogo chodzi,w barach też nic na ten temat nie wiadomo...Musiałaś go znaleźć za wszelką cenę,bo każda twoja misja była wykonywana w 100% prawidłowo.Miałaś także liczne pochwały od Hokage.

-Przepraszam,może coś podać?-Zapytał cię barman.

-Sake poproszę.

-Już podaję-Nie za bardzo przepadałaś za alkoholem ale musiałaś się czegoś napić.

Zakryłaś rękoma głowę i położyłaś ją na blacie.Poczułaś czyjąś obecność po swojej prawej stronie ale nie podniosłaś głowy,była zbyt ciężka na jakikolwiek ruch.

-Proszę,pani sake-Powiedział kelner i podszedł do kogoś obok.

Nie słuchałaś co zamawia osoba obok, bo byłaś pogrążona w myślach.~A jeśli go nie znajdę i zawiodę?~Takie myśli krążyły ci w głowie.Wzięłaś łyk sake i znów zaczęłaś rozmyślać ale przerwało ci coś...Przy postaci (po prawej)dołączyła inna postać.Jeszcze się im nie przyjrzałaś,bo jakoś nie było potrzeby ale postanowiłaś podsłuchać ich rozmowę.

-Ku*wa Kakuzu!Gdzie znów zapie*dalasz?!-Z głosu ewidentnie wywnioskowałaś, że są to mężczyźni.Zdziwiłaś się gdy spojrzałaś w ich stronę.Byli ubrani w płaszcze Akatsuki(Czarne płaszcze na których widniały czerwone chmury),a jednego z nich miałaś chyba zlikwidować (Nie słuchałaś Tsunade :D)~Po co latają ubrani w te płaszcze i zwracają na siebie uwagę?Przecież łatwo ich teraz mogą złapać~Pomyślałaś.Nie to, że się martwiłaś ale to było dla ciebie niedorzeczne.

-Nie wydzieraj się tak.Mam do załatwienia pewną sprawę w pobliskiej wiosce.Wrócę za dwa dni, a ty postaraj się nie upijać-Powiedział poważnym głosem mężczyzna w czarnej masce i z dość strasznymi oczami.Na ich widok lekko się wzdrygnęłaś,bo spojrzał na ciebie.Szybko odwróciłaś wzrok.

-Spróbuję,a ty ku*wa wracaj jak najszybciej i nie zapominaj o naszej pie*dolonej misji!-Kakuzu wyszedł,a ty odprowadziłaś go wzrokiem.Dzięki jego nieobecności, misja ma jeszcze szansę się powieść. 

-Widzę ku*wa,że bardzo spodobał ci się mój kompan haha!-Zamarłaś.Byłaś wystraszona.Przez cały dzień próbowałaś nie zwracać na siebie uwagi, a jednak musiałaś!Ale zadawałaś sobie jedno pytanie:Czemu musiałaś zwrócić uwagę właśnie jemu?Swojemu wrogowi?

-Ja...Znaczy co?!Nie spodobał mi się...-Odwróciłaś głowę i spojrzałaś w rozbawioną twarz Hidana. Stwierdziłaś, że  robi z ciebie jaja.

-Jak się nazywasz?-Powiedział nadal rozbawiony.

-[Imię]-Przez chwilę chciałaś palnąć się w głowę.Podałaś mu prawdziwe imię...Brawo.

-Hidan-Podał ci rękę, więc ją uścisnęłaś.Przez jedną sekundę chciałaś powiedzieć ,że wiesz jak się nazywa ale to by tylko wzbudziło podejrzenia.

-To samo-Poprosiłaś barmana o kolejne sake ,oddając naczynie już opróżnione z alkoholu.

-Skąd jesteś?-No super....~Co mu teraz powiem?~Pomyślałaś i nagle wpadł ci do głowy pewien pomysł.~Najpierw wzbudzę u niego zaufanie do mnie, a później samo się zrobi...~Pomyślałaś i odpowiedziałaś:

-Nie mam aktualnego miejsca zamieszkania...Podróżuję.A ty?

-A co?Interesuje cię to?-Powiedział seksownym głosem,a raczej tak ci się zdawało.

-Wiesz co?Niekoniecznie-Odpowiedziałaś i dopiero zauważyłaś,że przed tobą stoi kolejna buteleczka z sake.Wzięłaś ją i wlałaś trochę do małego naczynia, wyglądającego jak maleńka miseczka.Nie spostrzegłaś się nawet kiedy opróżniłaś całą butelkę.

-No na mnie ku*wa czas.To ja spie*dalam. Do zobaczenia [Imię].

-Tak,tak...Do zobaczenia.Niebawem kiedy wreszcie rozkręci się ta misja-Ostatnie zdanie wypowiedziałaś tak cicho,że nikt by tego nie usłyszał.Jedna rzecz cię zdziwiła...Stwierdziłaś,że nawet miło się z nim rozmawia nawet jeśli o niczym ciekawym z nim nie rozmawiałaś.

Zostawiłaś pieniądze i poszłaś w ślady Hidana. Przecież nie dasz mu teraz tak łatwo uciec.

_______________

AAA...Mamy kolejny rozdział :D Mam nadzieję że się spodoba :)

Hidan x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz