Zakochana Depresantka [✔]

Zaraz wrócę, kochanie.

                      🔞scenki 18+

Spojrzał w moje oczy szukając w nich jakiejkolwiek niepewności. Jednak gdy jej nie znalazł uśmiechnął i skinął głową.

Poczułam na policzku jego dłoń. Gładził moją skórę delikatnie ruszając kciukiem. Zbliżył nasze twarze i złożył na moich ustach krótki pocałunek. Ugh... za mało jak on mnie czasem denerwuje. Wczepiłam palce w jego włosy i pociągnęłam za nie lekko. Zamruczał pogłębiając pocałunek, wkradł się do mojej jamy ustnej. Pieścił moje podniebienie językiem. Pocałunek stał się namiętny i intymny. Dało się wyczuć w nim pełną pasję i miłość. Luk położył mnie płasko na łóżku a po chwili zawisł na de mną. Pomogłam zdjąć mu koszule, rozpinanjąc guzik po guziku. Wpijał się w moje usta coraz bardziej zachłannie.

- Mogę? - zapytał niepewnie opierając swoje czoło o moje. Przygryzłam warge i pozwoliłam mu kiwnieciem głowy. Szybkim i płynnym ruchem pozbył się mojej koszulki rzucając ją gdzieś za siebie.

- Jesteś tak piękna - odsunął się odemnie i usiadł na moich biodrach lustrując mnie od pasa w górę - nie wiedziałem, że masz piercing w pępku.

- Przestań tyle gadać - skarciłam go.
Przejechał palcem po moim kolczyku i znowu złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Zaplotłam na jego biodrach nogi. Całował linie mojej szczęki, zasysał delikatnie skórę na szyi. Podniecało mnie to. Wydałam z siebie jęk przyjemności. Zjeżdżał całunkami coraz niżej. Poczułam jak jego dłonie wkradają się za moje plecy wędrując powoli do rozcięcia biustonosza. Wstrzymałam powietrze gdy pozbawiał mnie reszty materiału z górnej garderoby rzucając stanik w kąt pokoju. Poczułam jak delikatnie całuje mój biust, a drugą ręką lekko ugniata. Wygięłam plecy w łuk, kiedy zasysał moją pierś. Przeraża mnie to jak bardzo Lukas na mnie działa. Krążyły kółeczka językiem wokół mojego delikatnego miejsca. Błądził rękoma po moim ciele. Całował coraz niżej. Poczułam jak delikatne zasysa skórę mojego brzucha, a później kolczyk. Krążył dłońmi po wewnętrznej stronie mojego uda. Gdy dotkną moje intymne miejsce przez materiał, zajęczałam ponownie.

- Dojdź do mnie, kochanie - wyszeptał całując mój brzuch pocierając intymne miejsce. Skończyłam krzycząc jego imię i wypychając plecy w łuk. Oblizał usta, a ja zagryzłam wargę. Przewrócił oczami i wpił się w moje wargi w namiętnym pocałunku. Położył się na boku obok mnie, przylegając do mojego ciała. Poczułam na biodrze wybrzuszenie w jego spodniach. Zalała mnie fala rumieńców. Pocałował moje ramię.

- Zaraz wrócę, kochanie - wstał i wyszedł do łazienki. Odnalazłam na podłodze moją bluzkę wraz ze stanikiem po czym ubrałam się i  położyłam na łóżku patrząc w sufit. Usłyszałam otwierane drzwi, przez które wszedł Lu. Chłopak położył się obok mnie. Pocałował mnie w czubek nosa i schował swoją twarz w zagłębieniu mojej szyi. Oplotłam jego kark ręką bawiąc się jego włosami.

Cisze panującą w pokoju przerwał irytujący dźwięk telefonu Luka. Westchnął i unosząc swoją głowę siegnął swojego iphona wyciągając rękę nad moim ciałem.

- Jasne, zaraz będę - powiedział do aparatu i rozłączył się. Zebrał z podłogi swoją koszulę i nałożył ją na swoje ciało. Patrzyłam na niego z grymasem.

- Znowu gdzieś wychodzisz - powiedziałam z wyrzutem gdy stał już w progu sypialni. Spojrzał na mnie swoimi cudownie brązowymi oczami.

- Tylko na chwilę. Zaraz jestem z powrotem - uśmiechnął się blado. Ciągle miałam wrażenie, że czegoś mi nie mówił. Miałam dziwne przeczucie co do słowa 'zaraz', które może zmienić się na od trzech do czterech godzin. Podszedł do mnie i złożył pocałunek na czole. Po wyjściu chłopaka siedziałam jeszcze chwilę na łóżku wpatrując się w drzwi. Znowu wyszedł. Tak nagle, zero wyjaśnienia. Trochę mnie to denerwowało. Nie mogę się doczekać kiedy zobacze Viks i nie będę musiała siedzieć sama w tym ogromnym domu.

==============
Przepraszam, zjebałam. Nie umiem pisać intymnych scenek. Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Wybaczcie.

Mimo wszystko mam nadzieję, że ktoś doceni moje wypociny.

Pozdrawiam i do następnego ❤