Zamówienie dla rosariox120
– Ale nie będziesz za mną wszędzie chodzić, prawda? – zapytała z niepewnością w głosie, marszcząc przy tym czoło.
– Jeżeli panienka sobie tak zażycz...
– Nie! - wykrzyknęła i odskoczyła od wysokiego mężczyzny, chcąc utrzymać pomiędzy nimi odpowiednią odległość. – Nie jestem panienką! Posłuchaj mnie, to dwudziesty pierwszy wiek, nikt tak się już do siebie nie zwraca.
Zaśmiała się nerwowo, po czym pogładziła dłonią swoje lśniące włosy, próbując przywołać je do należytego porządku. Tkwiła przy ścianie swojego niewielkiego pokoju, a jej klatka piersiowa opadała i podnosiła się porywczo.
Zawarła pakt z demonem.
Z demonem, do cholery!
Sebastian, bo tak go nazwała, stał przed nią z uśmiechem na twarzy. Czerwone, wręcz nieludzkie, tęczówki wpatrywały się w nią z zaciekawieniem i oddaniem jednocześnie. Zdecydowanie odstawał od ludzi w dzisiejszych czasach – miał ubrany garnitur – przypominający odzież lokai, sprzed długiego okresu. Owszem, nawet teraz lokaje wyglądali w ten sposób, jednak osoba przed nią była niesamowicie dostojna, wręcz majestatyczna. Delikatnie przydługawe, kruczoczarne włosy dodawały demonowi uroku. Grzywka opadała po dwóch stronach twarzy mężczyzny, a niektóre kosmyki odstawały od nienaruszalnego porządku. [Imię] musiała przyznać, że istota z którym zawarła pakt była nienaturalnie, wręcz demonicznie, przystojna.
Odwróciła wzrok speszona, ponieważ wpatrywała się w niego zdecydowanie za długo, co nie uszło jego uwadze. Oczywistym było jednak, że nie mógł tego skomentować. Od teraz, młoda dziewczyna opierająca się o ścianę, była jego panią.
– Lepiej, żebyś nie nosił takich ubrań – powiedziała cicho. – Jezusie! Co ja powiem rodzicom?! Że mam jakiegoś obcego mężczyznę, powtarzam, mężczyznę w pokoju?!
Zaczęła chodzić po pomieszczeniu w kółko, mrucząc pod nosem niezrozumiałe słowa. Przyłożyła dłoń do czoła przerażona, śmiejąc się przy tym raptownie.
– Sprzedałam swoją duszę! Demonowi! Maryjo z krzyża zdjęta, co ja najlepszego zrobiłam? – ciągnęła zrozpaczona, krążąc wokół Sebastiana. – Życie mi niemiłe.
Czarnowłosy powstrzymywał się od wybuchnięcia śmiechem. Dziewczyna wprawiała go w niemałe rozbawienie. Przez całe swoje istnienie zawarł wiele umów, jednak z tą reakcją jeszcze nigdy się nie spotkał. Po chwili zrozumiał, że teraz są czasy... inne niż wszystkie.
A może to ona była inna?
– Dobrze... w porządku... będzie okej – mówiła pod nosem. – Okej, nie będzie okej. Nie będzie ci przeszkadzać, jeżeli zostaniesz ukrywany przed moimi rodzicami?
– Nie, panien... [Imię] – odpowiedział swoim uwodzicielskim głosem, który wprawiał [kolor]oką w widoczne osłupienie.
– Z wykryciem chyba nie powinno być problemów, w końcu masz te swoje nadnaturalne umiejętności – mruknęła. –Mogę ci dawać rozkazy, prawda? Ech, już sama nie wiem co robić!
Opadła na swoje łóżko i zasłoniła twarz dłońmi, tłumiąc przeciągły jęk. Nawet do końca nie wiedziała, jak to się stało, że zawarła pakt z samym diabłem. Działała pod wpływem emocji? Była nim zafascynowana? A może czuła chwilową chęć władzy... nad nim.
– Może gdybyś wyglądał na młodszego, chodziłbyś ze mną do szkoły – szepnęła, kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego, że Sebastian usłyszał to zdanie.
CZYTASZ
One-Shoty || Character x Reader
FanficOne-Shoty na zamówienie i nie tylko. Głównie Character x Reader, chociaż mogą zdarzyć się wyjątki. Najwyższa nota: 15.01.2017 #113 w Fanfiction aljhdfasdf, lowe.