Kenma Kozume

3.1K 214 59
                                    

Zamówienie dla NanamiYoshida
Wypowiedzi w języku polskim zostaną napisane kursywą, natomiast te po japońsku zwykłą czcionką. + Jeżeli nie posiadacie starszego brata... od teraz tak. 

Dziewczyna z euforią spoglądała na swojego chłopaka, lecz ten był w o wiele gorszym humorze. Na twarzy miał wymalowany grymas, a jego dłonie były ułożone tak, jakby trzymał swoją ukochaną konsolę. Z westchnieniem oparł głowę o granatowy fotel i mruknął pod nosem niezrozumiałe dla swojej towarzyszki słowa.

Kiedy [Imię] około miesiąc temu poinformowała Kenmę o ich wspólnym wyjeździe do jej ojczystego kraju, zupełnie odebrało mu mowę. Rzadko opuszczał granicę Japonii, a świadomość, jaka odległość dzieli Kraj Kwitnącej Wiśni a Polskę, zdecydowanie go przeraziła. Dopiero po kilku sekundach zdał sobie sprawę z tego, że po trzech latach ich związku, wreszcie pozna rodzinę jego dziewczyny. Zrobiło mu się gorąco i przez kilka godzin nie potrafił wydusić z siebie żadnego słowa.

Jeszcze bardziej dobiło go to, że [Imię] postawiła mu jasne warunki. Dziewczyna nie wyobrażała sobie tego, że jej wybranek serca zamiast spędzać razem z nią te dwa tygodnie, zostałby pochłonięty przez konsolę. Zazwyczaj nie miała nic przeciwko jego hobby, w końcu grał jeszcze w siatkówkę, jednak tym razem naprawdę pragnęła, żeby Kenma był z nią w te dni. Nie tylko ciałem, ale i duchem.

Zajęło jej kilka dni przekonanie go do oddania na wyjazd wszelkich technologii, oprócz telefonu. Pomimo tego, iż czuła się jak mama konfiskująca synowi rzeczy, odetchnęła z ulgą. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że Kozume przeszedł przez profesjonalne lekcje nauki języka polskiego... i potrafił powiedzieć "Dzień dobry", "Smacznego, "Do widzenia" oraz "Dobranoc".

— Jestem niesamowicie podekscytowana — zagadnęła [kolor]włosa i spojrzała kątem oka na chłopaka. — Nie mogę w to uwierzyć, że ten miesiąc tak szybko minął i już jesteśmy w samolocie! Teraz czeka nas kilkunastogodzinny lot... —zniżyła głos, po czym odgarnęła włosy, opadające na jej twarz.

— Nudzę się — mruknął.

— Zawsze możesz podziwiać widoki za oknem. — Wskazała na okrągły otwór.

— Aktualnie widzę tylko chmury, więc nie, dziękuję — oznajmił cicho z nutą rozbawienia w głosie.

— No to się zdrzemnij — jęknęła i położyła łokieć na oparciu fotela. — Cokolwiek, Kenma! Dla chcącego nic trudnego, a ty zdecydowanie za dużo przeżywasz. Dwa tygodnie bez gier ci nie zaszkodzą.

— Nie byłbym tego taki pewny — szepnął z delikatnym uśmiechem na twarzy i przymknął oczy. Już po chwili farbowany blondyn odpłynął, a [Imię] wpatrywała się w niego, wyraźnie zaciekawiona.

***

[Imię] po raz kolejny sprawdziła, czy aby na pewno zabrała wszystkie bagaże, tymczasem Kenma obserwował ją ze zmęczeniem i niezbyt dobrym samopoczuciem, przy okazji poszukując osoby, której tak naprawdę nigdy nie widział. Według [kolor]okiej, jej brat powinien przyjechać po tę dwójkę, a później tylko zawieźć ich do rodzinnego domu.

[Imię brata]! — krzyknęła dziewczyna z szerokim uśmiechem na twarzy. Kenma szybko spojrzał w stronę chłopaka, który podszedł do dziewczyny i przytulił ją. — Dawno cię nie widziałam... Wydoroślałeś!

Jestem starszy od ciebie — mruknął, jednak było widać, że jest szczęśliwy powrotem swojej siostry. — Ty jesteś Kenma, prawda? [Imię brata], miło mi. — Wyciągnął dłoń w kierunku farbowanego blondyna, jednak on spojrzał na niego z zaciekawieniem, nie do końca rozumiejąc, o co chodzi.

One-Shoty || Character x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz