Nathan: Naprawdę, masz o mnie aż tak złe mniemanie?
Ja: Miałam cię zablokować...
Ja: Tak, mam o tobie aż tak złe mniemanie
Nathan: Staram się
Nathan: Nie jestem perfekcyjny, okej?
Ja: Coś ci średnio to wychodzi...
Ja: Ale ciii! Próbuj dalej! :)
Rzuciłam telefon obok siebie i położyłam się na brzuchu na łóżku. Wzięłam podręcznik od biologii, jednak po chwili rzuciłam go z powrotem na biurko. Nathaniel Hood zaczął za bardzo zajmować moje myśli.
A może po prostu coś zaczynało mnie brać? Przeziębienie. Na pewno bierze mnie przeziębienie i to dlatego mam takie głupie myśli.
W kuchni zmierzyłam temperaturę termometrem elektronicznym.
36,6 stopni.
Czyli to jednak nie wina choroby. Cholera.
Wybrałam numer do Nathalie.
-Nath, umieram! - oświadczyłam dramatycznym tonem, rzucając się na kanapę w salonie.
-Nie dramatyzuj, miłość to nie choroba - stwierdziła tonem znawcy.
-Jaka miłość, co ty gadasz?
-Heat, przyjaźnimy się od urodzenia. Potrafię rozpoznać, kiedy jesteś zakochana. Albo zaczynasz się zakochiwać.
-W nikim się nie zakochuję!
-Nie? A co, a raczej kto, zajmuje twoje myśli? Bo na pewno nie twoja praca.
-Nowy sezon zaczynamy dopiero nagrywać za miesiąc - burknęłam.
-No więc właśnie! No, przyznaj się, ile razy dzisiaj myślałaś o moim braciszku?
-Za dużo...
-Ha! Wiedziałam! Miłość nie wybiera skarbie. Między wami jest chemia.
-Między nami jest mur gruby na pięć metrów!
-Jeszcze, jeszcze...
Zwiewanie teraz z lekcji jest takie relaksujące...
CZYTASZ
From Another Side ✔️
Genç KurguIle razy czytaliście historię, w której to do zwyczajnej dziewczyny pisał sławny chłopak? A gdyby tak zacząć od innej strony - to do sławnej dziewczyny pisze zwyczajny chłopak. Chociaż? Czy też taki zwyczajny? Jest w końcu synem przyjaciela ojca...