16.

367 19 2
                                    

-Pani Irwin, zapraszam do tablicy. Rozwiąże pani zadanie.

Nauczycielka spojrzała na mnie zza swoich okularów. Zamknęłam zeszyt i ruszyłam w stronę tablicy.

Wzięłam mazak do białych tablic i zabrałam się za równanie, kiedy nagle drzwi do klasy sie otworzyły. Wszyscy jak jeden mąż spojrzeliśmy w tamtą stronę.

-Panie Hood, czyżby nie nauczono pana pukać? - zapytała pani Tannenger.

-Nauczono, jednak ja przyszedłem tutaj porwać panią Irwin. Jest nam pilnie potrzebna na lekcji.

-Za 10 minut chcę ją widzieć ponownie w klasie.

Odłożyłam mazak i ruszyłam za Nathanielem.

Kiedy zamknęły się za nami drzwi, zadałam mu pytanie:

-Ładnie to tak kłamać?

-Lekcja to jedyny czas, kiedy możemy spokojnie porozmawiać, bez tłumów.

-Wiesz, jest jeszcze po lekcjach...

-Przecież widzę, jak niechętnie ze mną rozmawiasz.

Westchnęłam, przewracając oczami.

-Dobra, gadaj czego chcesz.

Chłopak podrapał się po karku.

-Bo pomyślałem, że... Może... - jąkał się. Widziałam, że już miał przejść do rzeczy, kiedy nagle usłyszeliśmy huk i wystrzały broni.

-Co to było? - zapytałam przerażona. Chłopak wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić do wyjścia.

-Nie wiem, ale uważam, że chyba będzie lepiej, jak wyjdziemy ze szkoły - stwierdził, po czym usłyszeliśmy drugi wystrzał. Tym razem bliżej nas.

Zza rogu wyszedł dzieciak. Szesnastolatek. Z bronią, która została wymierzona we mnie.

Miałam wrażenie, że czas zwolnił. Chłopak wystrzelił z pistoletu we mnie i zwiał.

Ucisnęłam lekko miejsce, gdzie dostałam i zobaczyłam krew przelatującą mi między palcami. Osunęłam się na kolana.

Nathaniel zadzwonił na karetkę, jednocześnie trzymając moja twarz w swoich rękach, żebym nie usnęła.

-Rana postrzałowa w klatkę piersiową - oświadczył.

Próbowałam nie usypiać, nie zamykać oczu, jednak z każdą minutą byłam coraz bardziej zmęczona. Kiedy Nathan skończył rozmawiać z pogotowiem, położył mnie na swoich kolanach, lekko uciskając miejsce postrzału.

-Nathan... chcę spać - mruknęłam cicho, czując, jak moje oczy stają się coraz cięższe.

-Ciii, skarbie, nie śpij. Rozmawiaj ze mną.

-O czym?

-O czymkolwiek. Piękną dzisiaj pogodę mamy, prawda?

Mruknęłam coś niemrawo, zamykając oczy. Ostatnim, co słyszałam, był sygnał karetki i Nathaniel wołający moje imię.




Muszę przenosić całe konto na twitterze... Super. Po prostu super

From Another Side ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz