Rozdział 9.

64 13 0
                                    

Michael's pov :

- Ale jak to? Z kąd je znasz? Myślałem że nikt tu nie przychodzi.

- Kiedyś gdy ojciec zaczął mnie bić chodziłam do lasu aby się uspokoić, bo zawsze ta cisza tak na mnie działała. Raz tak chodziłam i znalazłam to miejsce i od tamtego czasu tu przychodzę. Dziwny zbieg okoliczności nie?

- Tak... - miałem tylko nadzieję że nie zapyta o moją historię. Ale niestety znów nadzieja matką głupich.

- A ty z kąd znasz to miejsce? - cholerne pytanie. Ale wiedziałem że mi zaufała i wiem że ja też mogę.

- Ja... - moje mięśnie były spięte a oddech był ciężki. Wziąłem parę głębokich wdechów i zacząłem ponownie. - Mam tak samo. Gdy jestem wściekły, czy gdy coś mnie gryzie chodzę do lasu, bo to mnie uspokaja i pomaga myśleć. Miałem kiedyś problemy z rodzicami, ciągle się kłóciliśmy a raz nawet zagrozili że wyrzucą mnie z domu. Wtedy poszedłem do lasu i tak chodząc po nim trafiłem na to miejsce. To tu podjąłem najlepszą chyba decyzję w moim życiu. - znowu wziąłem wdech.  - Uciekłem z domu i uwolniłem się od wyrzutów moich rodziców i tego jak mnie traktowali. Nawet nie zadzwonili nic po prostu mieli to gdzieś, tym samym pokazali że im tylko zawadzałem. - czułem jak zaszkliły mi się oczy. Z całych sił powstrzymywałem łzy. Tamten okres w moim życiu był najgorszy.A to nawet nie koniec historii, tylko że jeszcze nie mogę jej wszystkiego wyjawić, bo boję się że odejdzie, znienawidzić mnie za to co robiłem. Ale nigdy oprócz chłopakom tego nikomu nie mówiłem, zawsze te emocje chowałem.

Isabell wpatrywała się w każdy centymetr mojej twarzy. Aż zatrzymała się na oczach. Wiem że zauważyła jak staram się powstrzymać łzy. Bałem się też że mnie odrzuci. Po tym wszystkim co jej powiedziałem, bo mi na niej zależy a kto chciałby być z chłopakiem który nie umiał sobie w życiu poradzić?

W kilku krokach pokonała dzielącą nas odległość, stanęła na palcach i wpiła się w moje usta. Poruszała nimi spokojnie ale i łapczywie, jakby była się że ją odrzucę, oddałem w pełni pocałunek, a przez ulgę jaką odczułem jedna łza poleciała po moim policzku. Isabell to poczuła i położyła jedną rękę na moim policzku i ją starła, a drugą na mojej szyi przyciągając jeszcze bliżej mnie. Przylgneliśmy do siebie klatkami piersiowym czując nasz przyspieszony oddech.

Gdy zabrakło nam powietrza odsunęliśmy się od siebie, a ja oparłem moje czoło o jej. Dyszeliśmy, starając się unormować oddech.

- Dziękuję. - szepnąłem ledwie słyszalne.

- Ale za co? - spojrzała się zdezorientowana w moje oczy doszukując się w nich odpowiedzi.

- Za to że jesteś. - po tym wtuliła się we mnie i zaczęła cicho płakać, co po chwili przerodziło się w szloch aż zaczęła się dygotać. Nie wiedziałem czy zrobiłem coś źle, ale postanowiłem później dowiedzieć się o co chodzi. Na razie musiałem ją uspokoić.

Od razu, bez żadnego problemu wziąłem ją na ręce, na co ona nie protestowała tylko wtuliła się mocno we mnie. Usiadłam z nią powoli opierając się o korę drzewa i lekko kołysałem Isabell trzymając mocno w ramionach. Zacząłem ją także głaskać po plecach i szeptać uspokajające słowa. Nienawidziłem kiedy płacze. Ten widok rozrywał mi serce.

Po chwili zaczęła się uspokajać. I widziałem że bała się na mnie spojrzeć. Nie chciałem aby tak było. Bo ja nigdy jej nie wyśmieje ani nie zrobię jej krzywdy. Delikatnie podniosłem jej głowę zmuszając by spojrzała mi w oczy. Po chwili pocałowałem ją delikatnie, a ona oddała pocałunek. Oderwała się ode mnie i spojrzała głęboko w oczy.

- Dziękuję. - szepnęła.

- Za co, aniołku?

- Za to że jesteś. - po czym znów złączyła nasze usta.

Cholera, ja się chyba zakochałem...

Kurwa... Zakochałem się w Isabell. A co jeśli ona nie czuję tego co ja? Nie zniósł bym odrzucenia, nie znowu.

A jeśli to ukryje może mi przejdzie? Co ja pierdole! Przecież ja ją kocham.

Ale muszę na razie ukryć to za maską codzienności, jak zwykle...

~•~

Hejka, wiem trochę krótki, ale obiecuję że następny będzie dłuższy. To do napisania!

Ps. Jak widzicie ten rozdział zdradził kawałek tajemnicy o życiu Michaela.

Mask - hidden feelingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz