dylan69: teraz mi wierzysz?
xxvioletxx: ty idioto
dylan69: słucham?
xxvioletxx: nie mów słucham, bo cię wyrucham słońce
dylan69: i to TY śmiałaś się ze MNIE, że to JA nie mam czym CIEBIE
xxvioletxx: no bywa
dylan69: tak czy inaczej, skoro jesteś taka chętna to wystarczy mi twój adres i jestem ;)
xxvioletxx: jesteś takim debilem, że byś nie dojechał ugh
dylan69: nie pyskuj
dylan69: i czemu?
dylan69: przecież udowodniłem ci, że miałem rację
xxvioletxx: i nazwałeś mnie żoną
xxvioletxx: publicznie
xxvioletxx: i może to zobaczyć każdy
xxvioletxx: zwłaszcza te 4,5 miliona osób, które cię obserwują
xxvioletxx: brawo
dylan69: warto było
dylan69: przynajmniej teraz mi wierzysz
dylan69: i już bez przeszkód mogę być twoim mężem
xxvioletxx: moim mężem to byłeś od zawsze omg
dylan69: co?
xxvioletxx: nie nic
dylan69: rozwiń proszę swoją wypowiedź
xxvioletxx: ojejku, po prostu kocham cię od kiedy zaczęłam oglądać Teen Wolf'a
xxvioletxx: i jesteś moim celebrity crush
xxvioletxx: i jesteś moim fav aktorem ever
xxvioletxx: i uwielbiam Stilesa
xxvioletxx: i jesteś niesamowity
xxvioletxx: i jesteś dla mnie idealny
xxvioletxx: i nigdy nie sądziłam, że to możliwe żebym kiedykolwiek mogła z tobą pisać
xxvioletxx: i nie to, że nie wierzyłam tobie
xxvioletxx: po prostu nie mogłam uwierzyć we własne szczęście
xxvioletxx: Dylan?
xxvioletxx: jesteś?
xxvioletxx: błagam cię, nie rób mi tego
xxvioletxx: odezwij się
xxvioletxx: proszę
dylan69: Violet
xxvioletxx: tak?
dylan69: napisałaś, że mnie kochasz
xxvioletxx: wiem, przepraszam
xxvioletxx: poniosło mnie
dylan69: nigdy nie waż się przepraszać mnie za takie rzeczy
dylan69: nigdy więcej
xxvioletxx: no dobrze
dylan69: Violet?
xxvioletxx: tak?
dylan69: ja ciebie też
CZYTASZ
only my bae// o'brien ✅
Fanfictiondylan69: zabijemy go dzisiaj xxvioletxx: cooooooo? O_o dylan69: ups pomyłka xxvioletxx: ogromna dylan69: cóż, znaczyć może to tylko jedno dylan69: ciebie też zabiję dylan69: albo będziesz moją żoną xxvioletxx: to dwie rzeczy...