*Violet*
Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. To był cios poniżej pasa.
-No i bardzo się cieszę, że się rozumiemy- mężczyzna poklepał go po ramieniu i skierował się do drzwi.
Niestety nie udało mi się uciec i facet na mnie wpadł kiedy wychodził. Spojrzał na mnie zdziwiony.
-A ktoś ty?- zapytał, Dylan spojrzał w moim kierunku.
-Violet?- wydukał.
-Ja...przepraszam, szukałam tylko łazienki- odpowiedziałam szybko i skierowałam się w przeciwną stronę. Starałam się wyjść jak najszybciej, ale moje 'najszybciej' dalej było zbyt wolne. Ktoś chwycił mnie za rękę.
-Słyszałaś?- zapytał obojętnym tonem.
-A co? Zamierzałeś mi o tym powiedzieć później? Czy miałam się dowiedzieć z internetu?- rzuciłam słowami w jego stronę i wyrwałam rękę.
-Oczywiście, że chciałem ci powiedzieć- odparł jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.
-Super. Ale teraz już wiem. Więc po prostu mnie zostaw- powiedziałam i ruszyłam do wyjścia.
-Violet, to nie był mój pomysł- szedł za mną i próbował mi się tłumaczyć.
-Nie interesuje mnie to.
-Violet, błagam cię. Nie zachowuj się jak dziecko- zatrzymałam się i odwróciłam do niego.
-Dziecinne jest twoje podejście, a nie moje zachowanie. Związek to coś poważnego, a nie manipulacja dla sławy i pieniędzy- oznajmiłam i wyszłam na dwór. Zdążyło się już nieźle rozpadać.
Staliśmy tak chwilę, nikt się nie odzywał. Kiedy wyszłam w deszcz poczułam delikatny dotyk na ręce.
-Odwiozę cię- powiedział krótko.
-Nie trzeba- ruszyłam przed siebie, starając się nie myśleć o tej sprawie.
MIESIĄC PÓŹNIEJ
Dylan jest z Britt od miesiąca. A ja od miesiąca staram się skupić na karierze, którą zaczęłam tydzień po rozpoczęciu ich związku. To był cios w moje serce. To bolało.
Na moje szczęście kiedy moje i Dylana zdjęcia wyciekły do internetu zainteresowała się mną stacja telewizyjna i zaproponowała udział w powstającym serialu. Zastanawiałam się kilka dni, w końcu się zgodziłam.
Skoro Dylan umie żyć beze mnie, to ja też potrafię żyć bez niego.
Muszę się tylko spiąć w sobie, a dam radę.
CZYTASZ
only my bae// o'brien ✅
Fanfictiondylan69: zabijemy go dzisiaj xxvioletxx: cooooooo? O_o dylan69: ups pomyłka xxvioletxx: ogromna dylan69: cóż, znaczyć może to tylko jedno dylan69: ciebie też zabiję dylan69: albo będziesz moją żoną xxvioletxx: to dwie rzeczy...