*Dylan*
Rok później
Moja mała leżała w moich objęciach. Mógłbym wpatrywać się w nią bez końca. Pocałowałem delikatnie jej czoło, a ona zmarszczyła nos w zabawny sposób.
-Pora wstawać- powiedziałem zachrypniętym głosem, który tak bardzo uwielbiała.
Uśmiechnęła się.
-A nie możemy dzisiaj zostać w domu? Przecież jest sobota.
-Nie. Nie możemy. Ruszaj się, musimy iść w pewne miejsce.Po dłuższej chwili śmiania się, przepychanek i pocałunków udało nam się wyjść na nasz tradycyjny sobotni spacer po mieście.
Udaliśmy się na plażę, gdzie odbyło się nasze pierwsze spotkanie. Przesiedzieliśmy tam cały dzień z paczką orzeszków, dwoma butelkami coli i własnym towarzystwem.Kochasz ją. Wiesz, co masz robić.
Tak. Wiedziałem.
-Violet, czy wyjdziesz za mnie?
CZYTASZ
only my bae// o'brien ✅
Fanficdylan69: zabijemy go dzisiaj xxvioletxx: cooooooo? O_o dylan69: ups pomyłka xxvioletxx: ogromna dylan69: cóż, znaczyć może to tylko jedno dylan69: ciebie też zabiję dylan69: albo będziesz moją żoną xxvioletxx: to dwie rzeczy...